Miłość to wszechobecna energia. Jeśli nasze serca są otwarte, płyniemy na falach tej bezwarunkowej Powszechnej Miłości. Czujemy wtedy, że jesteśmy bezwarunkowo kochani. Sami też kochamy bezwarunkowo.


Niestety, niewielu z nas potrafi tak się nastroić i rozświetlić. Na ogół sądzimy, że tak naprawdę to nikt nas nie kocha. A zatem gdy ktoś nas odpycha, porzuca lub mówi coś raniącego, wznosimy wokół siebie mury obronne. Im bardziej niekochani się czujemy, tym więcej sytuacji interpretujemy jako odrzucenie i tym grubsze mury wznosimy, by ochronić nasze delikatne wewnętrzne Ja.

 

Za każdym razem gdy interpretujemy czyjąś postawę jako odrzucenie, dokładamy kolejną cegłę do tego muru obronnego i odsuwamy się dalej od innych ludzi. Gdy mamy dwa lata i nasi rodzice kłócą się lub stronią od siebie, czujemy, że nie zasłużyliśmy na miłość, bo inaczej nie zachowywaliby się przecież w ten sposób. Jesteśmy przerażeni, bo skoro nie zasługujemy na miłość, to nie jesteśmy rodzicom potrzebni – odepchną nas lub opuszczą. Ta rana i ten lęk są zbyt bolesne, by z nimi żyć, zamykamy więc swoje serce.

 

Poczucie krzywdy oznacza brak przebaczenia. Ból drąży nas, oddziaływuje na nas duchowo, fizycznie i emocjonalnie, dopóki nie przebaczymy. Przebaczenie leczy ból. Natomiast oświecony dwulatek, złączony z podstawowym źródłem — miłością, wie, że w pełni zasługuje na miłość. Wie, że jest kochającym duchem, który wszedł w ciało, by doświadczyć tego świata. Jeśli rodzice się kłócą, rozumie, że jest to ich problem. Czuje się nadal godny miłości iwie, że oni oboje go kochają. Przeżywają po prostu kłopoty w swojej wzajemnej miłości.

 

Ponieważ czuje się godny miłości, wie, że jest bezpieczny, że nigdy nie zostanie odrzucony ani opuszczony. Jest ufny. Nie odczuwa bólu. Nie musi niczego przebaczać. Będzie otwarty i kochający we wszystkich swoich relacjach i oczywiście każdy odwzajemni mu się miłością i troskliwością.

 

Osoba przeświadczona, że nie zasługuje na miłość, zachowuje się tak, że trudno ją pokochać. Może być na przykład oschła, opryskliwa, obojętna. I dlatego właśnie ludzie źle się do niej odnoszą. Nie musi nawet niczego robić ani mówić. Inni po prostu odbierają wysyłane wibracje: „nie jestem godny miłości” — i negatywnie na nie reagują.

 

Jeśli zaś wierzysz, że zasługujesz na miłość, jesteś otwarty, ciepły, troskliwy i wysyłasz wibracje miłości. Inni ludzie odbierają te wibracje, czują się z tobą bezpiecznie i otwierają się także. Otwierając serce i emanując miłością, inicjujesz łańcuszek miłości, który rozciąga się wokół ciebie.

 

WIZUALIZACJA:

Otwórz swe serce. Słuchaj tej instrukcji z taśmy lub poproś przyjaciela, żeby ci ją głośno przeczytał. Znajdź spokojną chwilę, kiedy nikt nie będzie ci przeszkadzał. Jeśli masz ochotę, włącz jakąś subtelną muzykę. To będzie twoja przestrzeń.

 

Usiądź lub połóż się wygodnie, rozprostowując kręgosłup. Potem zamknij oczy i swobodnie, rytmicznie oddychaj. Skoncentruj się na chwilę na swoich stopach — rozluźnij je. Następnie to samo z kostkami, łydkami, kolanami, udami, biodrami, brzuchem, splotem słonecznym, piersią, barkami, ramionami, dłońmi, dolną i górną częścią pleców, karkiem, tyłem głowy, twarzą, czołem i ciemieniem.

 

Umieść jedną z dłoni pośrodku piersi. Pomyśl przez chwilę o tym, kim naprawdę jesteś — nie ten mały ty w swoim obecnym ziemskim ciele, lecz ten wielki Ty, mający za sobą wiele wcieleń. Jesteś niezwykłą istotą, pełną wiedzy i mądrości. Spróbuj uświadomić sobie prawdziwe piękno twej duszy.

 

Czy czujesz złotą kulę pod dłonią? Pozwól, by stała się miękka i gorąca. Możesz nawet poczuć mrowienie. Ta kula to czysta miłość. Jest zawsze w tobie, w cichym, spokojnym miejscu w twoim sercu. Skoncentruj się na tej złotej kuli. Skieruj na nią oddech. Niech rośnie coraz większa. Poczuj, jak miłość płynie z twojego serca na wszystkie strony, jak łączy cię z wszystkimi i z wszystkim.

 

Przypomnij sobie teraz ostatni przypadek, kiedy czułeś się skrzywdzony. Zobacz lub odczuj samego siebie. To twoja osobowość, wylękniona część ciebie, twoje ego. Zwróć uwagę na mur, który zbudowałeś wokół siebie, by uchronić się przed ponowną krzywdą. Jakie ma rozmiary, barwę, fakturę? Z czego jest zrobiony? Pozwól, by ten wielki, złocisty Ty z otwartym sercem zaczął burzyć mur wokół skrzywdzonego Ciebie.

 

Kiedy mur przestanie istnieć, pozwól, by twoje Wyższe Ja, ta złocista część ciebie, przypomniało osobowości o wszystkich twoich zaletach przyciągających miłość, i o tym wszystkim, co inni ludzie powiedzieli lub zrobili dla ciebie, kierując się miłością. Nie żałuj czasu na przywoływanie pięknych, radosnych chwil, dobrych uczynków – własnych i tych, których byłeś adresatem. A także okresów życia, kiedy czułeś się silny i spokojny. Pamiętaj, miłość jest silniejsza od lęku. Światło rozprasza każdą ciemność.

 

 

Diana Cooper, Możesz zmienić swoje życie, wyd. Santorski & Co, Warszawa 2007
Pokreślenia i skróty pochodzą od redakcji.
20 komentarzy

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany.

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.