Relacje międzyludzkie nabierają kolorów i tempa dzięki trosce wyrażanej poprzez pytania. Są jednak rzeczy, o które pytać nie należy. Głupie pytania istnieją.

Tekst: Sylwia Skorstad

 

Zadawanie pytań jest ważne. Stawiając ludziom pytania natury osobistej, dajemy im znać, że są dla nas istotni, obchodzi nas, co się z nimi dzieje. Relacje, w których nie ma pytań, trwają zwykle tak długo, jak utrzymujące je ramy społeczne, na przykład praca w jednej firmie albo przynależność do tego samego klubu.

Trzeba też podkreślić, że zwykle większe kłopoty rodzą się z braku odpowiednich pytań niż ze zbyt wielu pytań. Stawiając sprawę na krawędzi, należy przypomnieć, że nikt jeszcze nie podjął próby samobójczej, bo ktoś go z troską zapytał, jak się czuje, natomiast wielu ludzi targnęło się na swoje życie również dlatego, że nikomu nie przyszło do głowy, aby ich zapytać o samopoczucie. Warto jest zatem wyrażać troskę, nie należy jej jednak mylić z podtykaniem innym własnych recept na szczęście.

Złe pytania

Nie wszystkie pytania są dobre. Oczywiście najwięcej zależy od tego, jak długo się z kimś znamy i jaki mamy stopień intymności w relacji. Gdy znajomość jest trwała i sprawdzona, można pytać o wszystko, bo nawet jeśli przekroczymy czyjeś granice, otrzymamy stosowny komunikat zwrotny i będziemy potrafili przeprosić. Być może dojdzie do spięcia, ale wyjdziemy z niego bez długotrwałej szkody. W atmosferze wzajemnego zrozumienia i zaufania można rozmawiać o choćby o pieniądzach, seksie, wartościach, religii albo polityce.

Zajmijmy się jednak tymi relacjami, w których stopień zażyłości jest niewielki. Szczególnie w nich następujące pytania powinny być surowo zabronione:

1. Kiedy znajdziesz sobie prawdziwą pracę?

Auć! Takie troskliwe zaczepki zdarza się słyszeć przedstawicielom wolnych zawodów i rodzicom opiekującym się małymi dziećmi. Stawiając pytanie w ten sposób, wyraźnie sugerujesz, że obecne zajęcie rozmówcy jest niewiele warte i nie powinien być z niego zadowolony. Nawet, jeśli twoje zainteresowanie wynika z dobrej woli, pytanie zawiera ukryty element oceny i ledwo zawoalowaną krytykę. O wiele lepiej zapytać, jak tam w pracy, nad czym dana osoba obecnie pracuje albo czy jest usatysfakcjonowana swoim zajęciem.

2. Utyłaś?/Schudłaś?

Nie, nie i jeszcze raz nie. Wszystko, co dotyczy wyglądu, może być drażliwe. Teoretycznie wszyscy o tym wiemy, w praktyce komentarze same cisną się nam na usta. Szczególnie, gdy widzimy kogoś po długiej przerwie i czujemy się zaskoczeni zmianą jego aparycji, mamy ochotę to skomentować jeszcze zanim powiemy: „cześć”. Trzeba się wtedy solidnie ugryźć w język. Dana osoba na pewno wie, że jej wygląd się zmienił. Być może choruje na depresję albo zmaga z innym problemem zdrowotnym. Możliwe, że bezskutecznie walczy z nadwagą i wini się za porażkę. Nawet jeśli komentarz jest pomyślany jako komplement, i tak może narobić szkody, szczególnie nastolatkom i dzieciom.

3. Czemu nie zwiążesz się z kimś na dobre?

Znowu źle. Pytanie sugeruje, że rozmówca powinien się z kimś związać, tak by było dla niego lepiej. Jakbyśmy coś o tym wiedzieli! Trzeba pamiętać, iż ludzie przechodzą w życiu różne etapy, mają różne preferencje i potrzeby. Czasy, w których zamążpójście lub w ogóle bycie w związku były wyznacznikiem szczęścia, dawno minęły. Można być szczęśliwym singlem, cierpliwym oczekującym albo osobą preferującą przygodne związki. I nic nikomu do tego. Jeśli interesuje nas życie towarzyskie danej osoby, to zawsze możemy zapytać, czy nawiązała ostatnio jakieś przyjaźnie albo czy woli spędzać wolny czas w pojedynkę czy ze znajomymi.

4. To kiedy dzieci?

Klasyk, niekoronowany zwycięzca na liście niewłaściwych pytań, a do tego coś jak wkroczenie na uczuciowe pole minowe z przepaską na oczach. Po pierwsze, może się okazać, że nasz rozmówca zmaga się z niepłodnością, co zwykle jest dużym obciążeniem emocjonalnym. Po drugie, może mieć z partnerem różnicę zdań na temat posiadania dzieci, co jest równie dużym obciążeniem emocjonalnym. Po trzecie, może w ogóle nie chcieć mieć dzieci, a do tego ochoty, aby po raz setny tłumaczyć komuś, że sam sobie na starość przyniesie szklankę herbaty. Nie pytaj, nie twoja sprawa. Jeśli cię ten temat ciekawi, poczekaj aż rozmówca sam podejmie wątek.

Warto mieć te listę na uwadze, bo zbliżają się Święta. Możliwe, że z tej okazji usiądziemy przy stole z osobami, których dawno nie widzieliśmy. Trzeba będzie o czymś rozmawiać. W takich sytuacjach warto zacząć dyskusję od tematu jedzenia, pogody albo sportu, potem sprytnie omijać szczepienia i politykę, a wreszcie bezpiecznie wylądować gdzieś w okolicach muzyki współczesnej, drożyzny oraz planów na przyszły rok.

No Comments Yet

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany.

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.