Środowisko społeczne ma większy wpływ na kreatywność jednostki niż dotąd zakładaliśmy.
Z kim przystajesz, tak kreatywnym (lub nie) się stajesz.

Kreatywność, czyli zdolność do wymyślania nowych idei i podchodzenia do problemów w oryginalny sposób oraz tworzenia, to jedna z najmniej zbadanych ludzkich cech. Psychologowie nie są pewni, czy ma genetyczne, czy kulturowe podłoże. Wiedzą natomiast, że współwystępuje z szeregiem innych cech, które razem tworzą wybuchową mieszankę.

shutterstock_181556675

Jak artysta, to pijący

Statystycznie ludzie kreatywni są bardziej niestabilni psychicznie od innych. Innowatorzy, twórcy i odkrywcy są bardziej narażeni od przeciętnej na takie choroby, jak na przykład depresja czy zaburzenia dwubiegunowe. W 2010 roku grupa badawcza Cropley, Cropley, Kaufman i Runco dowiodła, że kreatywność ma jeszcze więcej złych stron, z których najczarniejsza to większa od przeciętnej skłonność do popadania w uzależnienia. Artystyczne dusze mają tendencję do nadużywania alkoholu, narkotyków i nikotyny, jak również do hazardu, objadania się, obsesyjnego używania internetu czy grania w gry komputerowe. Generalnie mają też więcej kłopotów w relacjach z innymi ludźmi niż te osoby, które nie mają w zwyczaju łamać sobie głowy nad nowymi rozwiązaniami starych problemów.

Kreatywność w grupie?

Grupa kanadyjskich naukowców z Uniwersytetu Kolumbii Brytyjskiej zbadała niedawno, jak na kreatywność wpływa środowisko społeczne człowieka. Wnioski były zaskakujące. Przyjaciele, koledzy i rodzina mogą stymulować naszą kreatywność, ale potrafią ją też skutecznie wygaszać. Ich wpływ bywa bardzo znaczący. Zdaniem naukowców to jeden z mechanizmów ewolucyjnych. Grupa może wysyłać sygnały stymulujące, gdy potrzebuje nowych rozwiązań i wygaszać je, stosownie do potrzeb. Zdarza się, że gasi kreatywność w zarodku, bo nie jest akurat w stanie przyjąć czasochłonnych i wymagających energii rozwiązań. Grupie po prostu nie opłaca się mieć zbyt wielu „myślicieli”.

Co szczególnie ciekawe, ludzie kreatywni nie stymulują się nawzajem tak dobrze, jak można by zakładać. Im więcej jest w grupie innowatorów, tym ich kreatywność z czasem bardziej spada. Najbardziej kreatywni bywamy, gdy… mamy święty spokój, a nasze działania są doceniane. I tak na przykład wyjazd na tygodniowe warsztaty kreatywności, obóz malarski czy turnus dla poetów to dobry pomysł, ale już małżeństwo dwóch artystów może się dla ich kreatywności okazać jazdą na wstecznym.

shutterstock_226254091

Różnorodność najważniejsza

Kanadyjskie badania pokazały też, że ludzie kreatywni najlepiej rozwijają swoje zdolności w zróżnicowanym kulturowo środowisku społecznym. Im więcej różnych opinii, punktów widzenia, działań i interakcji, tym lepiej dla kreatywnego myślenia.

Jeden z wniosków grupy badawczej mówi, iż zbyt duża liczba osób kreatywnych bywa dla grupy zbyt wielkim obciążeniem, dlatego większość grup jest nastawiona raczej na wygaszanie niż stymulowanie innowacyjności. To dlatego artyści lubią się izolować i pracować w samotności – mogą wtedy uniknąć wygaszającego oddziaływania innych.

Wniosek? Jeśli chcesz napisać wiersz, piosenkę, książkę, namalować obraz lub stworzyć nową teorię naukową, najpierw na jakiś czas znajdź sobie różnorodne, wymieszane kulturowo towarzystwo. Jedź na wycieczkę, rozmawiaj z różnymi ludźmi. A potem wróć do domu, znajdź swój kąt i zamknij dobrze drzwi.

shutterstock_193983560

 

No Comments Yet

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany.

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.