Detektyw Mila Vasquez poszukuje osób zaginionych. Nagle elementy spraw sprzed lat zaczynają powracać przy okazji serii brutalnych morderstw.
Tekst: Sylwia Skorstad
„Czy chcesz rozpocząć nowe życie?”. Takie pytanie zadaje osobom będącym na życiowym zakręcie tajemniczy mężczyzna. Uznają go za przyjaciela, bo jako jedyny rozumie ich problemy. Potrafi słuchać i nigdy nie ocenia. Dzwoni, gdy są w potrzebie, jakby wyczuwał, kiedy mają problemy. Wie, jak bardzo można czuć się samotnym w tłumie. I kiedy życie staje się nie do zniesienia, oferuje sensowne wyjście. Można pójść za nim i obudzić się w innym miejscu. Trzeba tylko mieć wiarę i nadzieję.
Detektyw Mila Vasquez zajmuje się wyjaśnianiem zagadek osób zaginionych. W zakurzonym biurze robi to, czego inni policjanci się obawiają – spędza czas w otoczeniu duchów. Poszukiwane osoby nie będąc ani żywymi, ani martwymi, milcząco przypominają jej o swojej nieobecności patrząc ze zdjęć rozwieszonych na ścianach. Mila czuje w ich spojrzeniach wyrzut i obawia się, że wkrótce, tak samo jak jej poprzednik, zamieni swoje życie w obsesyjne przeczesywanie ciemnych zaułków. Zacznie szukać zawsze i wszędzie.
Włoska robota
„Hipotezę zła” Donato Carrisiego można czytać niezależnie od poprzedniej części cyklu o Mili Vasquez, czyli „Zaklinacza”. Powieść nie wymaga znajomości początku historii policjantki od spraw osób zaginionych. Czego czytelnik nie wie, tego może się domyślić. Nie ma na to za wiele czasu, bo akcja toczy się szybko i spieszno jest się dowiedzieć, co czeka na następnej stronie. Wiedza wyczytana między wierszami w zupełności wystarczy, by śledzić akcję.
Jak u wielu innych włoskich autorów kryminałów, u Carrisiego pierwsze skrzypce w powieści gra bohater (bohaterka) wyobcowany ze społeczności, refleksyjny i introwertyczny. Dociera do prawdy systematyczną pracą, a nie dzięki nadzwyczajnym talentom. Autor rezygnuje jednak z innych elementów typowych dla literatury z tej części Europy. W jego powieściach nikt nie zajada długich posiłków zakrapianych winem ani nie wyjeżdża do malowniczej, pachnącej Toskanii, zielonej Umbrii lub pełnej kąpielisk Abruzji. Nie ma przesyconych słońcem krajobrazów, są ciemne ulice, opuszczone budynki i ciasne biura. Mila porusza się w cieniu, prowadzi ascetyczny tryb życia. Akcja powieści z jej udziałem mogłaby toczyć się wszędzie, a im więcej byłoby tam słońca, tym więcej strefy cienia dla niej.
Żeby dobrze przygotować się do napisania „Hipotezy zła”, autor postanowił przeprowadzić rodzaj społecznego eksperymentu i… na kilka tygodni zniknął. O swoich planach poinformował tylko najbliższą rodzinę, wyłączył telefon i Internet, a potem udał na wędrówkę, podczas której, jak zwierza się czytelnikom, „zwiedzał kostnice”.
Po nitce do kłębka
Donato Carrisi to postać znana i nagradzana we Włoszech. Przed rozpoczęciem kariery literackiej studiował prawo ze specjalizacją kryminalistyka i behawiorystka, potem zaczął pisać dla telewizji i teatru. Na podstawie jego scenariuszy powstało wiele popularnych we Włoszech seriali. Dzięki pracy twórczej dla RAI Carrisi nauczył się budować wielopiętrowe intrygi i korzysta z tej umiejętności jako powieściopisarz.
Prowadząc śledztwo Mila Vasquez kieruje się wskazówkami tajemniczego „Zaklinacza”. Ten wodzi ją od miejsca zbrodni do miejsca zbrodni chcąc, by odkryła wzór łączący pozornie różne sprawy. To jak gra planszowa lub gra komputerowa podzielona na różne poziomy. Aby wejść na kolejny level, trzeba się wykazać sprytem i zręcznością. Dzięki temu, choć w powieści jest wiele wątków, nazwisk i spraw, akcja pozostaje logicznie uporządkowana.
Pierwsze tomy serii i wątki takie, jak na przykład współpraca Vasquez z odrzuconym przez środowisko Simonem Berishem, wróżą temu cyklowi długą i owocną przyszłość.
„Hipoteza zła”, Donato Carrisi, Wydawnictwo Albatros Andrzej Kuryłowicz S.C.