Kochać ludzi, czuć się wolnym, być szczęśliwym. Dla niej to sprawy fundamentalne… I muzyka, z którą, jak z człowiekiem, buduje dobre relacje. 

Rozmawiał: Piotr Welc

Zdjęcia: Lidia Popiel, Patrycja Toczyńska, Michał Glinicki 

Piotr Welc: Jesteśmy dziś z Anią Rusowicz na planie sesji fotograficznej Nespresso. Ostatni raz rozmawialiśmy ponad rok temu, kiedy twoja kariera nabierała rozpędu. Co się wydarzyło od tego czasu?

Ania Rusowicz: To był niezwykle intensywny rok. Moje życie jest tak wypełnione sztuką, że powoli samo się nią staje. Nauczyłam się tylu rzeczy, ilu wielu ludzi uczy się w ciągu 10 lat. Uświadomiłam sobie, że wiem, jak chcę żyć. Myślę, że dojrzałam jako kobieta, jako człowiek i dowiedziałam się, do czego zostałam stworzona. Spełniło się moje największe marzenie, przekonałam się również, że warto je mieć. Właśnie wtedy, gdy zdają się nie do spełnienia, można odkryć, iż dzięki pomocy ludzi da się góry przenosić. Wszystko zaczyna trafiać na swoje miejsce, jakby magicznie, właśnie dzięki pomocy i dobrej energii.

Sequence 030P. W.: Wkrótce wydasz drugą płytę. Czujesz, że jesteś już ukształtowana jako artystka, czy stawiasz kolejny krok na drodze do wymarzonego celu? 

A. R.: Wydaje mi się, że każdego dnia stwarzam siebie na nowo, co uważam za bardzo budujące. Lubię rozwój, aktywność, życie. Spotykam czasami ludzi w moim wieku, którzy mówią, że marzy im się stabilizacja. Dla mnie „stabilizacja” brzmi trochę jak „stagnacja”. Stabilizacją motylka jest szpilka. Kiedy jesteśmy w ruchu, spajamy się ze wszystkim, co nas otacza. Przyjrzyjcie się otoczeniu – ciągle się zmienia. Wszystko płynie.

Sequence 0911P. W.: Nawet ludzie? Wierzysz, że mogą się zmienić?

A. R.: To nieprawda, że ludzie się nie zmieniają. Mam wrażenie, że każdego dnia się zmieniam! Ba, z godziny na godzinę, a nawet z minuty na minutę może zmienić mi się nastrój. Daję sobie do tego prawo. Czuję się we własnej skórze wystarczająco pewnie.

P. W.: Do tego trzeba lubić siebie…

A. R.: I czuć się wolnym. Kochać ludzi. Być szczęśliwym. Dla mnie to są sprawy fundamentalne. Zauważyłeś, jak wiele osób skupia się na rzeczach najmniej ważnych? Przywiązujemy uwagę na przykład do tego, że jesteśmy zdenerwowani. Ach, ktoś nas zdenerwował, kiedy staliśmy w korku, zatem chodzimy nabuzowani do końca dnia. Gdybyśmy odpuścili, znaleźli dystans, stwierdzilibyśmy, że w rzeczywistości nie było to istotne. Sami komplikujemy proste sprawy.

Ania RusowiczP. W.: W jaki sposób znajdujesz dystans? Czego ci trzeba, byś mogła spojrzeć na siebie z boku? 

A. R.: Dbam o to, by dostarczać sobie drobnych przyjemności. Z natury jestem hedonistką. Niedawno znajomi wrócili z wycieczki nad morze. Zapytałam, jak im się podobało. Odparli – „fatalnie, pogoda fatalna, pensjonat fatalny”. Oglądałam ich zdjęcia i widziałam uśmiechniętych ludzi, piękne otoczenie, czyste niebo. Idealne warunki, by było przyjemnie. Tylko o tę przyjemność trzeba zadbać. Zbudować ją, dać coś od siebie, pomóc trochę sytuacji, by czuć się komfortowo.

Ania RusowiczP. W.:  Umiesz dbać o siebie? Jakie przyjemności sobie sprawiasz? 

A. R.: Mam takie fajne miejsce w domu, gdzie siadam z kawą, książką, ulubionym czasopismem lub laptopem. Popijam pyszną kawę z cynamonem i miodem i czuję się jak w świątyni. Kiedy bardzo potrzeba mi relaksu, idę na masaż o cudownym zapachu czekolady. Zakochałam się we wspaniałych rytuałach SPA, uwielbiam różne pachnące zabiegi do tego stopnia, że w zespole zyskałam przydomek Anna SPA Rusowicz.

P. W.: Opowiedz jeszcze o swoich codziennych rytuałach budujących dobry nastrój. 

A. R.: Staram się być codziennie w kontakcie z naturą. Lubię pojechać do lasu albo wyjść z psem na spacer. Odwiedzam miłe miejsca, na przykład kawiarenkę przyjaciół. Zasiadam tam i bez pośpiechu zajadam drożdżówkę. Staram się kontemplować ten czas. Minuta po minucie. To jest moment dla mnie. Chcę go doceniać, mieć jego świadomość, przeżywać po swojemu.

nespresso

Czytaj więcej na: www.finelife.pl/finesoul_ania_rusowicz_wszystko_plynie

No Comments Yet

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany.

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.