Piosenki o miłości młodzieńczej, zarówno tej uskrzydlającej, jak i boleśnie sprowadzającej do parteru – znają wszyscy. Zarówno ci, którzy pozostają w zdrowych relacjach, jak i ci, którzy dopiero ich poszukują. Słuchają ich, by podnieść się na duchu, wzruszyć, popłakać w poduszkę, gdy nikt nie patrzy, a na drugi dzień unieść wysoko głowę i pocieszająco mrugnąć do siebie w lustrze. Dla wszystkich tych nowa płyta Sombra „I Barely Know Her” powinna być pozycją wartą uwagi.

Tekst: Julia Staręga

materiały prasowe Warner Music

Piosenki o miłości powinny zawierać emocjonalną historię podaną w czytelny sposób. Nie mogą jednak przy tym trącić banałem – nawet jeśli ogólny wydźwięk każdego tekstu można sprowadzić do prostego „ja cię kocham, ty mnie nie”. Zdaje się, że Sombr na debiutanckim albumie „I Barely Know Her” umiejętnie wymyka się temu uproszczeniu. Śpiewa o miłosnych wzlotach i upadkach, które przeżywa większość jego równolatków. To młodzi dorośli, którzy utknęli w martwym punkcie randkowania i nawiązywania relacji, a tak bardzo pragnęliby bliskości drugiego człowieka.

Zapewne dlatego zapowiadające album „Back to Friends” i „Undressed” tak szybko zdobyły serca słuchaczy. Fragmenty singli stały się viralami na TikToku na kilka miesięcy przed ich oficjalną premierą. Udana promocja na tej platformie zagwarantowała im wysokie miejsce w top 40 przebojów listy Billboard Hot 100. Po nich przyszedł czas na równie porywające, utrzymane w indie rockowym nurcie, podszytym popową nośnością, numery „We Never Dated” i „12 to 12”. Tym samym artysta rozbudził apetyt słuchaczy i zaspokoił go z nawiązką, serwując im muzyczne przystawki, dania główne i deser-niespodziankę.

Ból, który można roztańczyć

Na „I Barely Know Her” Sombr urzekająco śpiewa o wszystkich odcieniach młodzieńczej miłości: o początkowym etapie zauroczenia („crushing”), rozpalającym serce romansie („come closer”), zerwaniu i jego konsekwencjach („back to friends”, „12 to 12”) i tęsknocie za ukochaną („undressed”, „canal street”). Nawet, gdy trudne emocje wzbierają, nie robi się smętnie ciężko. W tym momencie miłośnicy piosenek z kategorii „rozdzierające serce” mogą być zawiedzeni. Pozycji pokroju rzewnych „Another Love” czy „The End” Toma Odella tu nie uświadczą. Zamiast snującego się pianina na płycie prowadzenie przejmują rytmiczne gitary, perkusja i bogate tła instrumentalne. Popowa, taneczna lekkość wydaje się być elementem kluczowym, definiującym album. Sombr dotyka duszy poprzez gorzkie, szczere słowa, ale zachęca przy tym słuchaczy do wspólnego wytańczenia emocji.

Dodatkowym atutem są również ozdobniki wokalne – miejscami nieco przesadzone, ale przy kilku przesłuchaniach przekonujące. W zwrotkach „crushing” słychać efekty dźwiękowe modulujące głos Sombra, za sprawą którego stał się brudny i chropowaty, zaś w „dime” całości dopełniają przebijające się w tle chórki. Świetnie wypadają również hymniczne refreny, których na płycie jest bez liku. Ich prostota i przewidywalność niektórych może znudzić, ale pewne jest, że wpadają w ucho – zatem cel został osiągnięty. Wydaje się, że nie ma w nich bardziej trafnych, uniwersalnych wersów, niż „How can we go back to being friends/When we just shared a bed?” czy „In a room full of people, I look for you/Would you avoid me? Or would you look for me too?”. Dla niektórych zmiana statusu z „kochankowie” na „znajomi” wydaje się wręcz nieosiągalna, a unikanie wzroku bywa dla adoratora większym cierpieniem niż powiedzenie „nic z tego nie będzie”. Prostolinijność tych i innych wersów może przyciągać słuchaczy z magnetyczną siłą.

materiały prasowe Warner Music

Płyta „I Barely Know Her” to pełnowymiarowy debiut Sombra, której słuchanie dostarcza co najmniej tyle samo przyjemności, co wyskoczenie na wykwintną kolację. Choć nieszczególnie wyróżnia się na tle innych, podobnych popowych płyt o miłości, to obecnie przeżywa swoje pięć minut. Jest dla Sombra trampoliną, zdolną wystrzelić go wysoko, pod warunkiem, że odpowiednio wykorzysta swoje atuty. W końcu rzadko zdarza się, by jeszcze do niedawna nikomu nieznany artysta tak szybko zgromadził wokół siebie blisko 56 milionów słuchaczy.

 

 

 

 

No Comments Yet

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany.

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.