Pytanie to zadają już nastolatki, które zakładają dżinsy-biodrówki i zastanawiają się, czy kiedykolwiek będą tak szczupłe, jak najpopularniejsze dziewczyny w szkole. Tak się zaczyna mania odchudzania…
Tekst: Elżbieta Lange, psychodietetyk
Robiąca karierę pani menadżer, która widząc swoje odbicie w szybach mijanych budynków, obiecuje sobie, że w następny poniedziałek rano rozpocznie kolejną dietę. Śliczna, szczupła dziewczyna, która pyta wszystkich, czy jest gruba, bo inaczej nie potrafi wyrazić swojej potrzeby kontaktu z ludźmi. Piękna kobieta, pełna poczucia winy, bo właśnie zjadła lody. I cała rzesza innych, które przeklinają swoją figurę…
Zaszyfrowana wiadomość
Pytanie „Czy grubo w tym wyglądam?” ma nie tylko dosłowne znaczenie. To raczej zakodowane wołanie o pomoc – proszę, pomóżcie, coś strasznego dzieje się z moim życiem, czuję się koszmarnie, beznadziejnie, jestem przestraszona, przytłoczona, skołowana. To może być zaszyfrowana wiadomość, by zwrócić na kogoś uwagę, bo ma zły dzień lub czuje się niepewnie. Ale słowa te mogą też oznaczać sto różnych rzeczy, z których każda niesie z sobą kolejne treści.
Nie zdajemy sobie sprawy, że szaleństwo na punkcie naszego ciała nie kończy się na złości, którą czujemy do żołądka, dezaprobacie dla ramion czy obrzydzeniu, jakie miewamy do ud i łydek. To, co czujemy do swojego ciała, wpływa na całe nasze życie. Oddziałuje na zdrowie, sytuację finansową, rodzinę, związki i karierę zawodową. Jak to zmienić? Oto kilka podpowiedzi:
- zapomnij o wszystkich stwierdzeniach typu, jaki rozmiar powinnaś nosić
- bądź realistką w sprawie twojej rzeczywistej figury
- szukaj ubrań, które naprawdę dobrze na tobie leżą
- skup się na tym, jak twoje ciało czuje się w ubraniu
- zanim zajrzysz do szafy, zamknij oczy i zapytaj siebie, co masz ochotę założyć
- pamiętaj, że twoja wartość nie zależy od tego, jak wyglądasz i co masz na sobie
- naucz się kochać samą siebie, ucz się dobroci dla twojego ciała