Trzy metody, trzy razy zimna kawa na lato: dripp na lodzie, wegańskie freddo i cold brew. Dla ochłody i wyrównania ciśnienia, gdy robi się słabo od upału.
Tekst: Joanna Zaguła
Jakoś mi nie służy ta temperatura. Tak bardzo czekałam na lato, słońce i czas lekkich sukienek. A tu okazuje się, że coś jest chyba nie tak z ciśnieniem, czy czymś innym, bo ciągle chodzę ja struta. Dobrze się czuję wtedy, i tylko wtedy, kiedy biurowy wiatrak dmucha mi bezpośrednio w twarz, a w ręku mam zimną kawę. Dlatego pomyślałam, że podzielę się z Wami pomysłami na to, jak ją przygotować.
Dripp na lodzie
Mój najczęstszy wybór na co dzień. Żeby przygotować drippa trzeba niestety mieć trochę sprzętu. Ale uda się nawet z minimalna ilością. Plan maksimum to czajnik z długą szyjką, karafka, młynek żarnowy, waga, dripper i filtry. Dwie ostatnie rzeczy kupicie całkiem tanio, a może nawet takiego drippera znajdziecie w szafie u babci. Kiedyś były całkiem popularne. Waga jest niemal w każdej kuchni, podobnie jak jakieś szklane naczynie. A dzbanek od biedy może być zwyczajny. Potrzebna jest też oczywiście kawa. Jasno palona, a więc inna niż popularne marki sprzedawane w marketach. Znajdziecie taką kawę w specjalistycznych sklepach i kawiarniach, które podają kawę alternatywną. Zmielcie ją dość grubo (ma wyglądać jak gruby piasek). A jeśli nie macie młynka ani takiej kawy, ostatecznie można spróbować zaparzyć zwykłą Arabikę, choć efekt będzie zupełnie inny. Kawy potrzebujecie 6 gramów na 100 mililitrów wody. To w oryginalnym przepisie. Jak dodajecie lód, wody wlejcie tak o połowę mniej. Czyli przykładowo dla dwóch osób bierzemy 24 gramy kawy, dwie garście lodu i 250 mililitrów gorącej wody. Najpierw ustawcie na naczyniu dripper z filtrem i przepłuczcie go wrzątkiem. Wodę wylewamy, a do naczynia wsypujemy lód. Do drippera wsypujemy kawę i zalewamy około 100 mililitrów wody. Lekko zakręćcie dripperem, żeby wymieszać wodę z kawą i odczekajcie 30 sekund. Po tym czasie wlejcie resztę wody. Dobrze jest, wlewając wodę, trzymać naczynie na włączonej wadze, by wiedzieć, ile się już wlało. I to tyle. Pijcie na zdrowie.
Wegańskie freddo
Tutaj będzie łatwiej. Pierwsze, co robimy, to kupujemy kawę dobrą pod espresso, mocno paloną. I albo drobno ją mielimy, albo korzystamy ze zmielonej. Zaparzamy espresso i odlewamy od ostygnięcia. Następnie dodajemy szklankę mleka sojowego i z 5 sporych kostek lodu. Wszystko wlewamy do blendera kielichowego i miksujemy. Z lodu i mleka zrobi się fajna pianka.
Cold brew
Również tym razem przyda się jasno palona, grubo zmielona kawa, na przykład z Kenii, jeśli lubicie cytrusowe aromaty lub z Brazylii czy Kolumbii, jeśli wolicie ciężką czekoladową czy orzechową kawę. 5 gramów na 100 mililitrów, czyli na litr 50 gramów. Wsypcie kawę do słoika (takiego, żeby zmieścił się w nim litr wody) i zalecie zimną, wręcz lodowatą wodą. Zakręćcie i zostawcie na noc w lodówce. Rano przefiltrujcie, np. przez drippera z filtrem czy po prostu przez filtr kawowy. I można już pić. Taka kawa wygląda lekko, ale daje kopa!