Trzymanie relacji w tajemnicy znacząco wpływa na jej jakość. Sprawdź, co się stanie, jeśli będziesz swój sekretny romans ukrywać przed światem.
Tekst: Sylwia Skorstad
Czy spotkałaś się kiedyś z opinią, że sekretne związki mają w sobie szczególnie dużo pikanterii? Okazuje się, że to mit. W rzeczywistości tajemnice sprawiają, iż relacja znacząco traci na jakości i jest obarczona większym od przeciętnej ryzykiem szybkiego i dramatycznego zakończenia.
Ukryty romans
Z trzech różnych badań naukowych wynika, że tajemnice mają negatywny wpływ na związki. Kiedy ukrywamy swoje spotkania przed światem, to:
– Obniża się subiektywne poczucie satysfakcji partnerów. Partnerzy czują się mniej kochani i mniej atrakcyjni dla siebie nawzajem. Sekretne relacje odznaczają się dużo większą dozą niepewności, zaangażowane w nie osoby raportują niepokój związany z poczuciem, że zostaną opuszczeni.
– Zmniejsza się poczucie zaangażowania. O relacje trzymane w sekrecie dbamy mniej niż o te, do których się otwarcie przyznajemy. Bywa, że decydujemy się w nich na takie posunięcia, jakich unikalibyśmy w związkach jawnych, bowiem nikt poza partnerem nie ocenia nas ani nie stawia wymagań. „Skoro nikt się nie dowie, to tak jakby się nie liczy” – ten schemat myślowy sprawia, że w ramach ukrytych przed światem relacji zdarza się nam postępować egoistycznie, bez wyczucia konsekwencji, a czasami okrutnie.
– Bywa, że cierpi nasze zdrowie. Osoby zaangażowane w ukryty romans raportują wyższy od przeciętnej poziom stresu i związane z tym dolegliwości fizyczne, takie jak zaburzenia snu, bóle głowy, problemy z układem pokarmowym lub oddechowym, napady paniki. Egzystencja jak z filmów szpiegowskich w rzeczywistości ma w sobie mało romantyzmu i kosztuje dużo nerwów.
– Zwiększa się prawdopodobieństwo, iż relacja zakończy się w ciągu roku, a rozstanie nie przebiegnie w miłej atmosferze.
Sekretne harce pod stołem
Dlaczego zatem niektórzy sądzą, iż ukryty romans może być ekscytującą przygodą? Powodem jest prawdopodobnie to, że drobne zdarzenia z nutą erotyczną, jakie zwykliśmy zachowywać dla siebie, bywają ekscytujące. Ogniste spojrzenia wymieniane z nieznanym w autobusie, o sekundę zbyt długi uścisk dłoni, sugestywny taniec, sekretna pieszczota ukryta pod obrusem na proszonym obiedzie – to wszystko bywa jak wrota do zakazanego, jakże pełnego podniet świata.
Naukowcy dowodzą jednak, że drobne podniety to nie to samo co ukryty romans. Wstępu do zakazanego świata zakazuje się nie bez powodu – eksplorowanie go po prostu nam szkodzi.