Zakażenie koronawirusem zmienia zapach człowieka. My nie potrafimy wyczuć różnicy, ale dla psów to nic trudnego. Z tego powodu badania z zakresu weterynarii nagle stały się niezwykle istotne. Czy psy pomogą nam w walce z koronawirusem?
Tekst: Sylwia Skorstad
W tym tygodniu na lotnisku w Helsinkach ruszył pilotażowy program wczesnego wykrywania koronawirusa u podróżnych. Wkrótce dowiemy się, na ile będzie skuteczny.
Od kilku tygodni na większości skandynawskich lotnisk można się w „klasyczny” sposób bezpłatnie zbadać na obecność koronawirusa. Jest to rekomendowane szczególnie podróżnym przybywającym z krajów oznaczonych przez władze jako „czerwone”, czyli takie, w których wskaźnik zakażeń w przeliczeniu na liczbę mieszkańców jest wysoki. Standardowy test nie należy jednak do przyjemnych, bowiem wymaga pobrania wymazu z gardła oraz nosa. Wynik jest zwykle gotowy po 1-2 dniach, ale nie przesądza, czy dany pasażer może zostać zwolniony z obowiązku odbycia kwarantanny. Aby mieć pewność, iż podróżny nie zaraził się na przykład już w drodze na lotnisko albo w samolocie, trzeba po sześciu dniach wykonać kolejny test. Chodzi o to, że od momentu zarażenia do wystąpienia objawów, a także możliwości wykrycia obecności koronawirusa przez testy, mija kilka dni.
Fiński program z udziałem psów
Nowy, fiński program ma sprawić, że obecność koronawirusa w ludzkim organizmie będzie można wykryć już nawet w jeden dzień po zakażeniu. Jeśli zadziała, podobny chce wprowadzić między innymi Norwegia. Pracujące niezależnie od siebie grupy badawcze w różnych europejskich krajach są pełne nadziei, iż w walce z pandemią ludziom pomogą ich najlepsi przyjaciele, czyli psy.
Zapach wirusa
Autorzy fińskiego programu wykorzystującego psie zdolności przekonują, iż pierwsze wyniki są bardzo obiecujące. Już wcześniej wiedzieliśmy, że czułe nosy psów potrafią wyczuć u ludzi między innymi nowotwory, cukrzycę, zakażenie pasożytami oraz malarię. Okazało się, iż potrafią wywąchać również koronawirusa. Potrzeba im na to nie więcej niż dziesięć sekund. Na lotnisku w Helsinkach pasażerowie, których wytrenowane w tym celu psy wskazały jako zakażonych, kierowani są na bezpłatne testy medyczne.
Badania nad zdolnościami psów w wyczuwaniu koronawirusa prowadzono w kilku krajach już od marca. W czerwcu francuska grupa badawcza podała do publicznej wiadomości, że istnieją „bardzo przekonujące dowody” iż pot osób zakażonych wydaje charakterystyczny zapach łatwo wykrywalny przez psy. W lipcu naukowcy z Uniwersytetu Medycyny Weterynaryjnej w Hanowerze ogłosili, że już po tygodniowym przeszkoleniu czworonogi rozpoznają zapach osób zakażonych w 94% przypadków. Swoje badania w tym kierunku prowadzą też Brytyjczycy (na przykład w Londyńskiej Szkole Higieny i Medycyny Tropikalnej) oraz Amerykanie (między innymi na Uniwersytecie Pensylwanii oraz Uniwersytecie Illinois).
Pracujący z owczarkami niemieckimi naukowcy z Australii uważają, iż wyszkolony pies potrzebuje od 6 do 8 tygodni, aby nauczyć się skutecznie wykrywać zakażonych. Nie pobierające wcześniej nauki wykrywania zapachów czworonogi mogą wykształcić tę umiejętność w 3-6 miesięcy.
Kto się boi psa?
Szczególnie entuzjastyczni w kwestii „psiej” metody są naukowcy z francuskiej Krajowej Szkoły Weterynaryjnej w Alfort. Szkolone przez nich od marca czworonogi mają stuprocentową skuteczność wykrywania koronawirusa w pocie osób zarażonych. Ich zdaniem już kilka tysięcy wyszkolonych psów mogłoby pomóc zatrzymać pandemię w Europie. Żywe detektory choroby można by wysłać nie tylko na lotniska, ale przede wszystkim do domów opieki i wszędzie tam, gdzie znajdują się szczególnie zagrożeni COVID-19 seniorzy.
Jest tylko kilka problemów. Po pierwsze, 15% ludzi odczuwa lęk przed psami i może nie zgodzić się na tego typu testy. Po drugie, są osoby, którego tego rodzaju testu mogłyby odmówić z przyczyn religijnych. I wreszcie po trzecie, psy nie mogą brać nadgodzin, służbę medyczną traktują co prawda jako zabawę, ale mogą ją wykonywać tylko przez pewien czas, potem powinny odpocząć. Na jednej „zmianie” są w stanie przebadać nie więcej niż 250 osób.
Psy w walce z koronawirusem
Własne programy szkolenia psów do wykrywania koronawirusa rozpoczęły już Zjednoczone Emiraty Arabskie, Chile, Argentyna, Brazylia, Australia oraz Belgia. Czy będzie to przełom? Wkrótce się dowiemy.
Źródła:
https://www.nytimes.com/2020/09/23/world/europe/finland-dogs-airport-coronavirus.html
https://www.washingtonpost.com/science/2020/08/18/dogs-sniff-coronavirus-detection/?arc404=true