Święta, święta i po świętach. Uff… Zamiast ciast, pasztetów i indyka chce ci się zwykłej owsianki albo jeszcze zwyklejszej zupy jarzynowej, a wagę w łazience omijasz szerokim łukiem. I bez stawania na niej wiesz, że przydałaby się poświąteczna regeneracja organizmu.

Tekst: Antonina Majewska

poświąteczna regeneracja

 

Bóle żołądka, zgaga, uczucie przepełnienia. Co roku w święta setki świątecznych łakomczuchów ma typowe objawy przejedzenia. Jak to się dzieje? Spragnieni smaku kapusty z grzybami i śledzia przy świątecznym stole w ekspresowym tempie zapominamy o zdrowym rozsądku i kaloriach. I przede wszystkim o tym, że nasz układ pokarmowy ma ograniczone możliwości, a fakt, że w święta jemy kilka razy więcej niż normalnie to dla niego ogromne wyzwanie. Ale kto by się tym przejmował, przecież Boże Narodzenie jest raz w roku. Dlaczego mielibyśmy nie zjeść piernika, pierogów, spróbować ryb, barszczu z uszkami, sałatki i klusek z makiem? Przecież tak każe tradycja. Efekt? Dolegliwości fizyczne, ospałość, zmęczenie, a wreszcie poczucie, że czas się wziąć za siebie.

Poświąteczna dieta

Dieta to najprostszy sposób, by poczuć się lepiej po świętach. Nie, nie musisz od razu słuchać zaleceń doktor Dąbrowskiej. Wystarczy, że posłuchasz swojego organizmu. Nie masz ochoty na śniadanie? Pierwszego dnia po świętach możesz z niego zrezygnować, ale już kolejnego dnia postaraj się wrócić do jedzenia 5 posiłków dziennie w regularnych odstępach. Niech twój organizm wróci do normalnego trybu. Nie zapominaj przy tym o piciu dużej ilości wody, a słodkie napoje odstaw do sylwestrowej zabawy. Zamiast nich możesz sięgnąć po ziołowe napary. Świetnie sprawdza się zaparzony owoc kminku (przywraca prawidłowe ruchy perystaltyczne jelit), koszyczek rumianku (działa przeciwzapalnie na błony śluzowe przewodu pokarmowego), owoc kopru włoskiego – (łagodzi wzdęcia, pobudza czynności wydzielnicze żołądka) albo liść melisy, który działa przeciwskurczowo, łagodzi zaburzenia trawienia, niewielkie nieżyty jelit i żołądka.

Możesz też przygotować sobie ciepły kompot z suszu. Jeśli po świętach zostało ci trochę suszonych jabłek, gruszek, śliwek czy moreli, zagotuj je, odstaw, a potem popijaj taki kompot, traktując go jako dodatkowe źródło błonnika. Masz ochotę na przekąskę? Zjedz kilka orzechów włoskich – są źródłem witaminy B6, która odpowiada za zmniejszenie uczucia zmęczenia i znużenia.

Poświąteczna regeneracja – bez ruchu ani rusz

Na uczucie poświątecznego zmęczenia i gorszy nastrój wpływ mają też poranne pobudki, kiedy za oknem jest jeszcze ciemno. Najgorsze jednak, co można zrobić z tym stanem znużenia i zmęczenia, to… nie robić nic. A wystarczy zaledwie pół godziny ćwiczeń rozciągających dziennie, by poczuć się lepiej, zacząć pracować nad sylwetką, zwiększyć wydolność układu krwionośnego i zapewnić sobie spokojny sen.

A kiedy pogoda sprzyja, postaraj się jak najdłużej przebywać na dworze. Skorzystaj z zimowej aury i wybierz się na spacer. Poprawisz krążenie, dotlenisz płuca, pozbędziesz się toksyn. A może nordic walking? Idziesz z kijkami, kiedy masz ochotę i czas, sama dawkując sobie tempo. W parku, lesie, na twojej ulubionej trasie spacerowej. Podczas marszu pracuje około 90 procent mięśni, usprawnia się układ krążenia i oddechowy. Taki spacer to także doskonały antydepresant. Wystarczy kwadrans szybkiego marszu, by poczuć się lepiej.

 

 

 

No Comments Yet

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany.

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.