Jak urządzić pokój dla dziecka? Oto nie lada wyzwanie. Jego gust zmienia się nawet szybciej niż wzrost. A chcemy zapewnić im bajkową atmosferę.
Tekst: Joanna Zaguła
Ma być urokliwy, bajkowy, pobudzać wyobraźnię, pomagać w nauce, umożliwiać zabawę. A przecież musi też być mądrze pomyślany. By mebli nie trzeba było zmieniać co roku wraz z przybywaniem centymetrów do wzrostu dzieciaków, by wygodnie się tam siedziało małym uczniom i ich rodzicom, którzy pomagają im odrabiać lekcje. By zmieścili się koledzy, gdy zechcą wpaść, ale też by było, gdzie schować zabawki, gdy już pójdą. Pokój dla dziecka to wyzwanie. Ale proponujemy, by zorganizować go ergonomicznie, nie tracąc jego bajkowego charakteru.
Jeśli macie tyle miejsca w domu, by zorganizować osobny pokój nawet dla noworodka, to świetnie. Ważne, by znalazło się w nim miejsce na łóżeczko szczebelkowe czy kołyskę i przewijak. Ale też łatwo dostępne półki i szafki dla was. By pieluchy, gryzaki, ręczniki i ulubiona zabawka były zawsze pod ręką. Radzimy, by nie malować ścian w skrzaty i nie przyklejać tapety w różowe misie, bo już za dwa lata wasze dziecko będzie miało na ich temat własne, niekoniecznie najlepsze, zdanie. Wtedy, dla takiego malucha warto się postarać i urządzić pokój, który będzie odpowiadał jego charakterowi i zainteresowaniom. Dla skrytego kolekcjonera najlepsze będą niskie szafki z pułkami, na których ustawi swoje skarby. Dla łowcy przygód najważniejsza jest przestrzeń. Lepiej by miał mniejsze biurko, ale mógł zbudować wokół niego autostradę dla samochodzików. Marzyciele ucieszą się z pięknego tipi, w którym będą mogli położyć się i wyobrażać sobie niezwykłe światy.
Nie zapominajmy jednak o pragmatyzmie. Kupmy sporo pudełek i pudeł, w których szybko schowacie bałagan, jaki rodzi się z dziecięcej zabawy. Zadbajmy o jakiś mebel na wzrost dorosłego, byście mogli wygodnie poczytać na dobranoc i pomóc w lekcjach. Postawmy na wydłużane meble – krzesła i biurka, które „rosną razem z dzieckiem”. Nie zapominajmy o tym, że dzieci zmieniają się (nie tylko fizycznie) dużo szybciej niż my. Dziś kochają kucyki pony, jutro ich nową pasją są minerały. W wieku 6 lat chcą mieć na środku pokoju magiczny namiot, a już 3 lata później to nuda. Zaś kolejne 3 lata później kolor ścian z poprzedniego malowania będzie obciachowy. Dlatego styl pokoju niech będzie zmieniał się poprzez dodatki. Bibeloty ustawione na półkach, kolory poduszek i kapy na łóżku, wzór na firance, nawet duże zabawki stojące w pokoju. Takie rzeczy łatwiej zmienić tak, by pasowały naszym małym dekoratorom.