Kolejna muzyczna środa, czyli kolejna porcja muzycznych inspiracji od moich ulubionych ludzi. Przeczytajcie, jeśli znudziły się wam listy hitów Spotify.
Wysłuchała: Joanna Zaguła
W ten upalny dzień, prawie się rozpłynęłam, więc zamiast jeździć po mieście i pytać ludzi, czego słuchają, po prostu spojrzałam w bok, na siedzącego obok mnie Michała. Dziś zostawiam was w jego rękach. Michał robi zdjęcia i montuje filmy, jest wielkim propagatorem wyjazdów na Hel, a nawet czasami pływa na windsurfingu. Lubi chodzić na koncerty nikomu nie znanych zespołów w warszawskich klubach i podkochuje się w Alison Mosshart.
Mamy lato pełną gębą, a te nieodłącznie kojarzy mi się z festiwalami. Jeden z najlepszych festiwalowych koncertów, na jakich byłem to Queens of the Stone Age na Openerze w 2013 roku, na który czekałem kilka ładnych lat. Otwierał go utwór „Feel Good Hit of The Summer” (tu akurat w wersji z 2003 roku)
Pozostając w rockowych klimatach, kieruję się na krajowe podwórko. Magnificent Muttley grają moim zdaniem najlepszego rocka w Polsce. Niedługo wydają nową płytę, a tymczasem polecam starsze kawałki, jak np. „Weapon of Choice”
Fertile Hump to kolejny mocny przedstawiciel polskiej sceny rockowej. Pochodzą z Warszawy i, jak sami mówią, grają coś na pograniczu punka i bluesa. Super dają radę na koncertach!
Koniecznie muszę dodać do mojej listy Paulę i Karola – żaden inny zespół nie kreuje tak pozytywnej energii na koncertach jak oni! Trochę folka, trochę lekkiego rocka, trochę popu (?) i duuuuuużo dobrych emocji! Tu chyba mój ulubiony kawałek, „Heartwash”.
Na koniec absolutne odkrycie, shishi – dziewczyńskie trio prosto z Litwy!