Zwyczajne miasteczko, zwyczajni ludzie, zwyczajne życie i… zagadkowe zniknięcia oraz zgony. W najnowszej powieści kryminalnej pt. „Przyjaciółka” autorka bestsellerów B.A. Paris zaskakuje miłośników swoich książek nowym rozwiązaniem fabularnym.
Tekst: Sylwia Skorstad
Małżeństwo Iris i Gabriela przechodzi kryzys. On nie może się pozbierać po wypadku, jakiego był świadkiem, ona nie wie, jak mu pomóc. Pomimo oczekiwań wspólne wakacje nie zbliżają ich do siebie, a tylko pogłębiają dystans. Iris podejrzewa, że męża dręczy coś więcej niż fakt, że nawet jako lekarz nie potrafił pomóc ofierze wypadku w pobliskim kamieniołomie. Gabriel nie chce się przyznać, że skłamał w sprawie ostatnich słów umierającej ofiary wypadku.
Sytuacji nie poprawia fakt, że po powrocie z wakacji do domu zastają tam gościa, którego nie zapraszali. Ich wspólna przyjaciółka Laure rozgościła się w ich mieszkaniu po tym, jak dowiedziała się o zdradzie męża. Oboje jej współczują i nie wiedzą, jak zareagować na drobne niedogodności, które wkradają się w ich codzienne życie, na przykład fakt, że Laure chodzi w ubraniach Iris, po swojemu układa przybory w kuchennych szafkach albo zakłóca im spokój podczas, gdy chcą odpocząć. Jak powiedzieć „nie” przyjaciółce będącej w potrzebie?
Nie każdy jest Jackiem Reacherem
Gdyby „Przyjaciółka” była powieścią napisaną przez Lee Childa, to główny bohater przejrzałby zamiary innych osób w czasie, jaki czytelnik potrzebuje na przeczytanie trzech stron. Jack Reacher od razu by wiedział, kto kłamie lub coś ukrywa i dlaczego. Urok powieści Paris polega na tym, że opowiada o ludziach takich, jak większość z nas – zwyczajnych, dobrodusznych, nie posiadających instynktu śledczego. Nie spodziewamy się po sąsiadach, że są szpiegami, nie zaglądamy przyjaciołom do paszportów, nie przychodzi nam do głowy, że ktoś z naszych bliskich mógłby być zamieszany w poważne przestępstwo. Iris i Gabriel są zwyczajni i w tej naiwnej zwyczajności uroczy. Może czasami odrobinę irytujący, bo aż trudno uwierzyć, że nigdy nie obejrzeli serialu kryminalnego ani nie przeczytali thrillera obyczajowego, więc do każdego dziwacznego zachowania automatycznie dopasowują możliwe sympatyczne wyjaśnienie.
Czy na ich miejscu zachowywalibyśmy się podobnie? B. A. Paris zadaje czytelnikom to pytanie między wierszami. Gdyby twój przyjaciel przez wiele dni nie odbierał telefonu, to uznałbyś, że jest bardzo zajęty czy też zacząłbyś rozważać czarne scenariusze?
Gra pozorów
„Przyjaciółka” nie jest taką powieścią, jaką się na początku wydaje. To książka o stwarzaniu pozorów, głównie w relacjach z najbliższymi ludźmi. Zwykle najbardziej dotkliwie zawodzą nas ci, którym ufamy, bo z ich strony spodziewamy się prawdy i tylko prawdy. Jaki mieliby powód, żeby nas oszukiwać, skoro zawsze stawaliśmy po ich stronie? Iris i Gabriel oczekują od innych tego, co sami zwykli dawać, czyli przyjaznych stosunków opartych na szacunku i zaufaniu. Robią to pomimo faktu, że sami mają swoje tajemnice.
A. Paris, „Przyjaciółka”, Wydawnictwo Albatros