Kto się lubi, ten się czubi? Izzy i Lucas ciągle się kłócą, choć jednocześnie coś ich do siebie ciągnie. „Ostatni dzwonek” to komedia miłosna opowiedziana z jej i jego perspektywy.

Tekst: Sylwia Skorstad

książka na weekend - ostatni dzwonek

Są tacy, którzy twierdzą, że w Anglii nie ma drugiego takiego hotelu jak Forest Manor. Jedną z tych osób jest Lucas, jego recepcjonista. O swoim miejscu pracy mówi tak:„Wiedziałem to, gdy tylko przestąpiłem próg tego przybytku i zobaczyłem gości w hotelowych kapciach, czytających gazety na kanapach i popatrujących na dzieci, które bawiły się na trawnikach. To był obraz spokoju i harmonii. Goście są dla nas najcenniejsi – w chwili, gdy wręczam im klucz, stają się członkami naszej rodziny.”

Całkiem fajny ten Lucas, nie uważacie? Wypowiada się jak wrażliwy mężczyzna, który ma nieźle poukładane w głowie. Izzy, jego koleżanka z recepcji, wcale tak nie uważa i to pomimo faktu, że jest przystojny, pracę łączy ze studiami oraz ma dobry kontakt ze swoją siostrą. Izzy Lucasa nie znosi. Nie zawsze tak było. W poprzednie święta napisała mu uroczą kartkę, w której wyznała swoje uczucia. Odpowiedział sucho i bez sensu. Od tego czasu ich znajomość to jedno wielkie pole minowe. Arjun, szef hotelowej kuchni, twierdzi, że „kiedy Izzy i Lucas pracują na tej samej zmianie, w hotelu jest miło jak u mojej babci”. Babcia Arjuna, co łatwo zgadnąć, fajna nie jest.

Niestrudzone romantyczki

Jedna z angielskich recenzentek powiedziała, że każda nowa powieść Beth O’Leary jest jak czułe objęcie ramionami. Autorka bestsellerowych „Współlokatorów” lubi przypatrywać się temu, jak rozwija się uczucie zakochania. W każdej ze swoich książek opowiada o wrażliwych, nie do końca pasujących do otoczenia kobietach, które w głębi ducha marzą o prawdziwej miłości. Udają, że to nie dla nich, wcale ich to nie obchodzi i w ogóle etap zakochiwania się mają już dawno za sobą. Od drugiego zdania można zgadnąć, że nie mówią sobie prawdy. Robią to jednak w rozbrajający i zabawny sposób.

Beth przyznała w jednym z wywiadów, że sama uważa się za niepoprawną romantyczkę. Uwielbia komedie romantyczne, więc sama zaczęła takie pisać. Co wygląda uroczo na kartach powieści, w życiu bywa jednak przeszkodą. Romantykom zdarza się idealizować napotkane osoby i przypisywać im dobre intencje. Nie chodzi tylko o potencjalnych partnerów, ale też przyjaciół, znajomych, klientów albo gości hotelowych. Romantycy często w bolesny sposób tracą złudzenia, więc zachowanie marzenia o prawdziwej miłości może im sprawiać trudność. Chodzi jednak o to, by się nie poddawać. Bohaterowie powieści O’Leary nie poddają się zatem, choć mogą sprawiać takie wrażenie. Nawet, gdy znajdą pudełko pełne zagubionej biżuterii ślubnej.

Drużyna pierścieni

Kiedy ukochany hotel Lucasa i Izzy wpada w poważne finansowe tarapaty, ci biorą się za remanent pokoju pełnego rzeczy zagubionych przez gości. Wśród rupieci odkrywają pojemnik z obrączkami i pierścionkami zaręczynowymi. Próbując odnaleźć właścicieli, wplątują się w zagmatwane historie romantycznych relacji. Przyjdzie im między innymi odwiedzić imprezę rozwodową, godzić skłócone pary i obserwować sceny zdecydowanie zbyt intymne, jak na każdy gust.

Czy mimo tego pozostaną w głębi ducha romantykami? Kto zna poprzednie powieści Beth O’Leary, ten zna również odpowiedź. Ale czy na pewno?

Beth O’Leary „Ostatni dzwonek”, Wydawnictwo Albatros

 

 

 

No Comments Yet

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany.

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.