Mężczyźni zakładają niewygodne ubrania i buty wtedy, gdy muszą, zaś kobiety często przedkładają miły dla oka wygląd ponad komfort i zniosą wiele, by dobrze wyglądać. 

Tekst: Sylwia Skorstad

 

Czy znacie powiedzonko: „Jak chcesz być piękna, to cierp?”. Nie przez przypadek zastosowano w nim przymiotnik rodzaju żeńskiego. Mężczyźni są mniej skłonni do tego, aby poświęcić swój komfort na rzecz dobrej prezencji, a my powinnyśmy się zastanowić, dlaczego tak się dzieje i czy czasem nie powinnyśmy pójść w ich ślady.

Komu za ciasne ubrania, komu?

Na Uniwersytecie Northwestern przeprowadzono badania dotyczące różnic płciowych w podejściu do noszenia niewygodnej odzieży oraz butów. Zdawałoby się, że pomysł dogłębnego analizowania tego zjawiska jest nieco zwariowany i mało praktyczny, ale poczekajcie na wyniki, a zrozumiecie, że jest wart rozważań.

W ramach projektu przeprowadzono około 800 wywiadów z mieszkającymi w USA mężczyznami i kobietami w różnym wieku. Pytano ich między innymi o to, czy i jak często zdarza im się nosić ubrania oraz buty wywołujące jakiś rodzaj dyskomfortu, na przykład ból, konieczność stałego poprawiania, odciski lub odgniecenia, niemożność swobodnego poruszania się itp. Podczas analizy to płeć okazała się najistotniejszym czynnikiem różnicującym badanych.

Buty głównie do… siedzenia

Kobiety są zdecydowanie bardziej skłonne od mężczyzn do noszenia ubrań i butów powodujących dyskomfort. Największą różnicę badacze zanotowali przy wyborze obuwia. Panie od trzech do dziesięciu razy częściej od panów gotowe były założyć buty powodujące ból i od czterech do dwunastu razy częściej nosić obuwie, w którym nie można stanąć bez odczuwania bólu. Różnica w tym obszarze jest tak duża głównie z powodu popularności obuwia na wysokim obcasie. Wiele kobiet zakłada buty, w jakich trudno się stoi lub chodzi, nie mówiąc już o bieganiu.

Ponad połowa badanych kobiet jest skłonna nosić ubrania pozostawiające na ciele odgniecenia. To samo deklaruje tylko 15% mężczyzn. Dwa razy więcej pań niż panów przyznaje, że nosi stroje, które w ciągu dnia należy stale poprawiać, aby dobrze się układały na sylwetce. A najbardziej zaalarmowało badaczy, że kobiety od trzech do sześciu razy częściej od mężczyzn raportują noszenie ubrań, które nie pozwalają im swobodnie oddychać. Paniom zdarza się nosić odzież tak ciasną, że trudno jest w niej wziąć głęboki oddech.

Żeby dobrze wyglądać

Pytani przez badaczy o to, dlaczego noszą niewygodne ubrania, mężczyźni odpowiadali najczęściej, że nie mieli innej alternatywy, w ich szafach nie znalazło się nic bardziej wygodnego. Niekiedy też sytuacja wymaga od nich założenia konkretnego stroju, na przykład marynarki na spotkanie biznesowym albo krawata na uroczystość pogrzebową.

Kobiety natomiast deklarowały najczęściej, że są gotowe do poświęcenia komfortu na rzecz dobrej prezencji. Chcą po prostu ładnie wyglądać.

Z analiz badaczy wynika też, iż noszenie niewygodnych ubrań ma swoje psychologiczne konotacje oraz konsekwencje. Im bardziej jesteś skłonna nosić stroje powodujące dyskomfort, tym statystycznie jesteś bardziej skoncentrowana na monitorowaniu wyglądu swojego ciała. Ten termin brzmi dość niewinnie, ale przez psychologów jest uznawany za niepokojący. Osoba stale monitorująca swoje ciało przykłada dużą wagę do rozważania, jak prezentuje się pod względem fizycznym na tle innych osób. Stale porównuje sylwetkę do innych, wiąże poziom samooceny oraz nastrój z aktualnym wyglądem, częściej od przeciętnej zapada na depresję oraz zaburzenia odżywiania.

U źródeł presji

Warto zadać pytanie, dlaczego kobietom dużo bardziej zależy na dobrej prezencji niż mężczyznom. Tak bardzo, że są skłonne nosić ubrania, w których trudno normalnie zaczerpnąć powietrza albo zakładać buty powodujące obrzęki, bolesność, a z czasem deformacje ścięgien, mięśni oraz kości.

Czy jesteśmy częściej od panów oceniane za wygląd, czy też same oczekujemy od siebie zbyt wiele, a może obie te rzeczy naraz? W środowisku pracy, przynajmniej w większości zawodów, liczyć powinny się kompetencje, a nie to, kto wygląda najkorzystniej. Na gruncie osobistym powinnyśmy dawać sobie nawet jeszcze więcej luzu niż w pracy, bo zdajemy sobie sprawę, że nienagannym wyglądem można co najwyżej zrobić dobre pierwsze wrażenie, ale już nie zbudować na nim trwałych relacji.

Puentą do tych rozważań można uczynić fragment dyskusji, jaka rozgorzała na Facebooku pod anglojęzycznym artykułem dotyczącym opisanych wyżej badań. Jeden z internautów zadeklarował, że paniom noszącym niewygodne stroje jest gotów pospieszyć z samarytańską pomocą i szybko je z nich rozebrać. Za zabawny i stosowny do tematu żart uznały to cztery osoby. Wyłącznie kobiety.

Źródło: https://link.springer.com/article/10.1007/s11199-021-01230-9

 

 

No Comments Yet

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany.

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.