Australia może się pochwalić wieloma rzeczami, przyznajmy jednak szczerze, że góry nie są jedną z nich. Najwyższy szczyt lądowej części kontynentu, położona w Alpach Śnieżnych Góra Kościuszki, liczy 2228 metrów, podczas gdy na przykład Rysy mają metrów 2503.

Tekst: Jamie Stewart, podróżnik

 

Rysy plasują się wysoko na mojej prywatnej liście miejsc do obowiązkowego zobaczenia. Na razie nie mam okazji ich odwiedzić, mam za to czas, by opowiedzieć co nieco o Górze Kościuszki (dzięki, pandemio!).

Pierwsze wejście na szczyt

12 marca 1840 roku, kiedy Australia była jeszcze kolonią w fazie zasiedlania, polski podróżnik Paweł Edmund Strzelecki stał się pierwszym Europejczykiem, który zdobył szczyt Góry Kościuszki. W tamtym czasie szczyt ten nie posiadał jeszcze międzynarodowej nazwy. Dlaczego Strzelecki nie nazwał go własnym imieniem? Jak głosi opowieść, jako romantyk i altruista z natury, wolał nadać górze bardziej znaczące miano. Wybrał polskiego bohatera – generała wojska Rzeczpospolitej Obojga Narodów Andrzeja Tadeusza Bonawenturę Kościuszko – Najwyższego Naczelnika Sił Zbrojnych podczas insurekcji kościuszkowskiej i generała brygady w czasie wojny o niepodległość Stanów Zjednoczonych. Polskiemu podróżnikowi australijska góra przypominała Kopiec Kościuszki w Krakowie.

Jak zdobyć Górę Kościuszki?

Góra Kościuszki to jeden z łatwiejszych do zdobycia szczytów, przynajmniej w porównaniu do innych górskich wierzchołków, jakie czekają na śmiałków gotowych podjąć wyzwanie w różnych częściach świata. Do 1976 roku istniała możliwość wjechania samochodem prawie na sam szczyt, ale ze względu na ochronę środowiska naturalnego zdecydowano się na dobre zamknąć prowadzącą tam drogę.

Jeśli zatem chcesz pójść w ślady znanego polskiego podróżnika, musisz dojść tam samodzielnie, korzystając z trasy zwanej Mount Kosciuszko Summit Walk. Koniecznie załóż na tę wycieczkę odpowiednie obuwie. Czeka cię spacer o długości 18,6 kilometra, który może ci zająć od 6 do 8 godzin. Najlepiej jest wybrać się tam w czasie australijskiego lata, czyli polskiej zimy, bowiem w trakcie zimowych miesięcy szczyt pokrywa się śniegiem.

Ten letni szlak jest tak samo popularny wśród pieszych turystów lubiących kontakt z naturą, jak i rowerzystów górskich. Nie zapomnij zabrać ze sobą aparatu fotograficznego (lub naładować baterii w komórce, jeśli zrobisz zdjęcia telefonem), bo po drodze zobaczysz wiele niecodziennych krajobrazów. Nie zabraknie formacji skalnych, zabytkowych górskich schronisk, śnieżnych eukaliptusów oraz dzikich kwiatów. Po dotarciu na przełęcz Rawson Pass, przyjaznego przystanku, w którym znaleźć można między innymi publiczne toalety, do szczytu ma się już tylko 1,4 kilometra. Po wdrapaniu się na górę w pogodny dzień możesz już podziwiać panoramę Australii. Znajdując się na dachu kontynentu pomyśl, jak czuł się pierwszy z twoich rodaków, gdy 180 lat wcześniej stawiał tam swoje kroki.

 

 

 

No Comments Yet

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany.

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.