Horror oparty na prawdziwych wydarzeniach, który łączy prawdę z fantazją, by przerazić jeszcze bardziej.
Tekst: Sylwia Skorstad
W 1864 roku grupa pionierów wyruszyła z miasta Independence w Missouri do Kalifornii. Każdy z uczestników miał inne motywy, by wyruszyć w podróż, ale wszyscy dzielili to samo marzenie o rozpoczęciu wszystkiego od nowa w lepszym miejscu. Spakowali dobytek na wozy, zabrali ze sobą dzieci oraz zwierzęta domowe i rozpoczęli przeprawę, która miała trwać od 4 do 6 miesięcy. Nie umieli sobie wyobrazić, co ich czeka.
Z 87 członków wyprawy do celu dotarło 48. Prawdopodobnie część ze zmarłych została po drodze zjedzona. Tak zwana „Wyprawa Donnera” obrała niesprawdzoną trasę, w wyniku czego znalazła się zimą w niebezpiecznych górach bez zapasów żywności. Alma Katsu opowiada tę część amerykańskiej legendy na nowo. I dodaje do niej nowe elementy.
Głód nie z tej ziemi
Pierwowzorami głównych bohaterów powieści Almy Katsu są uczestnicy wyprawy Donnera. Strach, determinacja, wątpliwości i nadzieje są zapewne takie same w książce, jak były w 1864 roku. Jednak w „Głodzie” pionierów z feralnej wyprawy spotyka coś więcej niż tylko zwykły pech. Wokół wozów krąży coś, czego nikt nie opisał w żadnym przewodniku, w żadnej książce. Coś wiecznie głodnego.
Katsu ma talent do kreowania żywych, przekonujących postaci, które wchodzą ze sobą w skomplikowane relacje. Z początku czytelnikowi zdaje się, iż będzie hołdowała zasadzie, że „kto pokochał, choćby błądził bezdrożami nieczułości, będzie ocalony”, czyli pozwoli przeżyć tym bohaterom, których polubiliśmy, bowiem okazali komuś czułość. Potem okazuje się, że wszystko będzie dużo bardziej skomplikowane.
Jak pech to pech
W wywiadzie udzielonym Greer Macallister, Alma Katsu powiedziała, że pomysł na wplecenie elementów horroru do jednej z najbardziej znanych amerykańskich opowieści, przyszedł jej do głowy podczas gromadzenia materiałów do książki. Czytając w archiwach wszystko, co dało się znaleźć, na temat uczestników wyprawy Donnera, zrozumiała, iż pionierów od początku prześladował niesłychany pech. Wszystko, co tylko mogło pójść źle, szło źle, jakby ktoś rzucił na wyprawę klątwę.
„To wszystko sprawiło, że zaczęłam się zastanawiać, co by było, gdyby w tej historii pojawiło się coś więcej niż tylko brak szczęścia. Co, gdyby to zło podążało za wyprawą? Od tej pory pomysł połączenia heroicznej opowieści o desperackiej próbie przetrwania oraz horroru był dla mnie nie do odparcia” – stwierdziła autorka „Głodu”.
Alma Katsu „Głód”, Wydawnictwo Albatros