Atak, którego dopuściła się Rosja, nieodwracalnie zmienił życia milionów ludzi – nie tylko ukraińskich obywateli. Niosąc pomoc i wyrażając stanowczy sprzeciw, pokazujemy, że nie godzimy się na agresję. Jednakże nawet w obliczu tak poważnego kryzysu nie powinniśmy zapominać o własnej higienie psychicznej. Czym jest doomsurfing i dlaczego ponownie nam zagraża? 

Od dwóch tygodni w polskich i światowych mediach wrze. Każdego dnia dociera do nas przytłaczająco duża ilość informacji na temat wojny, od których często trudno nam jest się odciąć.

Wielu z nas doświadcza obecnie zjawiska doomscrollingu, zwanego też inaczej doomsurfingiem, czyli aktywności polegającej na przewijaniu mediów w poszukiwaniu negatywnych wiadomości. Pojęcie to – jak twierdzi dziennikarka Karen Ho – zostało ukłute przez użytkowników Twittera w 2018 roku. Stało się szerzej znane wraz z wybuchem pandemii Covid-19, kiedy musieliśmy zmierzyć się z koniecznością izolacji sprzyjającej surfowaniu w sieci oraz bezpośrednim zagrożeniem zdrowia i życia.

„Widzimy znaczny ruch wokół terminu doomscrollingu i przytłoczenia negatywnymi informacjami w sieci. Pacjenci którzy poszukują pomocy online właśnie z tymi problemami przychodzą do nas najczęściej” – dodaje Artur Jężak, opiekun portalu Zaufany Terapeuta.

Żeby zredukować lęk i uporać się z poczuciem bezradności, zaczynamy poszukiwać informacji, które mają pomóc nam przygotować się na nadejście niebezpieczeństwa. Doomsurfing działa na zasadzie błędnego koła, napędzanego przez algorytmy social mediów i wyszukiwarek, które wyświetlają na naszych ekranach treści zgodne z wcześniej wyszukiwanymi hasłami.

Kiedy sytuacja jest niepewna – świat wciąż jeszcze nie poradził sobie z wirusem, a u naszych sąsiadów panuje wojna, rozpoczynamy i kończymy każdy dzień od scrollowania, przeładowując głowę newsami. Nawykowe przeglądanie tragicznych wiadomości nie pozostaje obojętne dla zdrowia i psychiki. Badania przeprowadzone przez naukowców z Uniwersytetu w Sussex dowodzą, że złe wieści są przez nas lepiej pamiętane i oddziałują nas silniej niż te dobre i neutralne. Doomsurfing może prowadzić do wzrostu niepokoju, lęku, pojawiania się stanów depresyjnych, a nawet wystąpienia ataków panicznych.

Wyniki badań pokrywają się z danymi zebranymi przez portal Zaufany Terapeuta, które potwierdzają że przeglądanie dużej ilości negatywnych newsów prowadzi często do stresu informacyjnego, objawiającego się zmęczeniem, niepokojem i rozdrażnieniem. U osób cierpiących z powodu psychicznych trudności i zaburzeń może też prowadzić do nasilenia objawów.

Jak pokonać doomsurfing?

  1. Pierwszym i do tego bardzo ważnym krokiem jest zdanie sobie sprawy jak wiele czasu i energii pochłania doomsurfing.
  2. Zastanów się, czy to naprawdę konieczne, żeby śledzić wszystkie wydarzenia minuta po minucie. Może warto skorzystać z rzetelnych podsumowań wszystkich wydarzeń raz lub dwa w ciągu dnia?
  3. Wybierz 3 portale informacyjne, z których będziesz czerpać informacje i ustal sobie czas, jaki poświęcisz na ich przeglądanie.
  4. Wycisz powiadomienia z portali społecznościowych i kanałów informacyjnych.
  5. Zrezygnuj z czytania newsów przed zaśnięciem.
  6. Porozmawiaj o lęku i trwodze z bliskimi – to dobra metoda na rozładowanie napięcia, a przy okazji też sposób na zbudowanie poczucia wspólnoty, która w dzisiejszych czasach jest bardzo istotna.
  7. Nie stosuj używek, żeby zapomnieć o lęku.
  8. Dbaj o regenerację organizmu, relaks i odpowiednią ilość snu.

Choć scrollowaine Facebooka może wydawać się zupełnie niewinnie, nie od dziś wiadomo, że wywiera silny wpływ na psychikę i zabiera nam wiele czasu i uwagi. Czasem warto jest wiedzieć mniej, ale czuć się lepiej. Nie wolno zapominać, że kondycja psychiczna nie jest ze stali i powinniśmy o nią dbać. 

 

No Comments Yet

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany.

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.