Wisława Szymborska twierdziła, że czytanie książek to najpiękniejsza zabawa, jaką sobie ludzkość wymyśliła. To również łatwy i tani sposób na poprawienie pamięci, pogłębienie więzi z ludźmi, a nawet szybsze i lepsze podejmowanie decyzji.
Tekst: Sylwia Skorstad
Amerykańska dziennikarka Margaret Fuller, feministka, która przyjaźniła się z Adamem Mickiewiczem, zasłynęła między innymi tą maksymą: „Today a reader, tomorrow a leader.” (Dzisiejszy czytelnik to jutrzejszy przywódca). Chociaż w połowie dziewiętnastego wieku nie wiedziano jeszcze, co dzieje się w głowie osoby potrafiącej czytać, ludzie pracujący ze słowem zdawali sprawę, że jest to coś wyjątkowego. W tamtym czasie umiejętność czytania była drogą do wolności, emancypacji, początkiem walki o swoje prawa i lepszą pozycję w świecie. Dzięki piśmie i czytaniu możliwa stała się powszechna edukacja, która zmieniła losy naszej cywilizacji.
Dlaczego zatem dzisiaj, kiedy większość z nas ma bibliotekę lub księgarnię w zasięgu spaceru, czytamy mniej chętnie niż jeszcze dwadzieścia-trzydzieści lat temu? Tym bardziej, gdy wiemy już, że czytanie jest dobre dla mózgu? Miłośnicy książek mają przeciętnie lepsze od innych zdolności komunikacyjne, lepszą zdolność koncentracji, więcej empatii i… więcej zabawy.
Zanim odłożycie książkę, by obejrzeć nowy sezon kolejnego serialu, sprawdźcie, co macie do zyskania, jeśli przy tej lekturze zostaniecie:
1. Czytanie angażuje wiele części mózgu. Odkryliśmy to już w 2013 roku, kiedy to na Uniwersytecie Emory przeprowadzono badania z użyciem MRI. Im bardziej czytelnika absorbowała historia przedstawiona w książce, tym więcej obszarów mózgu było zaangażowanych w jej odbiór. Pobudzone były nawet te części, które odpowiadają za ruch. Co zaskoczyło wtedy naukowców to fakt, że efekt zaangażowanego czytania utrzymywał się nawet przez kilka dni. Powstała teoria, iż kiedy czytasz ciekawą opowieść, to w pewnym sensie stajesz się bohaterem. Biegasz, skaczesz, pływasz, strzelasz albo kochasz i nienawidzisz razem z nim. Mięśni od tego nie wyćwiczysz, ale wzmocnisz niektóre sieci neuronowe w mózgu.
2. Kiedy czytasz, wzmacniasz połączenia między półkulami mózgu. Oznacza to, że potem łatwiej się uczysz i korzystasz ze zdobytych informacji bardziej wydajnie niż wcześniej. Tak wynika z badań przeprowadzonym w Szpitalu Dziecięcym w Bostonie. Najlepiej jest zacząć czytać już jako dziecko, bo to pozwala korzystać z benefitów sprawnego mózgu przez całe życie, również w okresie edukacji.
3. Czytanie książek redukuje poziom stresu. Policzono nawet o ile – przeciętnie o 68 procent! Kiedy czytasz interesującą książkę, rytm twojego serca zwalnia, spada ciśnienie krwi, rozluźniają się mięśnie. Miłośnicy książek, którzy czytają przynajmniej pół godziny dziennie, raportują znacznie mniej fizycznych objawów stresu od ludzi, których do czytania nie ciągnie. Wiemy to z badań przeprowadzonych na Uniwersytecie Sussex.
4. Wspólne czytanie wzmacnia więzi. Nie tylko między rodzicami i dziećmi, ale każdą grupą ludzi, która wspólnie czyta. Nie trzeba nawet czytać sobie wszystkiego na głos, wystarczy prezentować niektóre fragmenty albo razem je omawiać. To tak, jakby przeżywać te same przygody, doświadczać we dwoje. Przynajmniej tak to odbiera mózg. W artykule opublikowanym w roku 2020 w czasopiśmie Amerykańskiego Towarzystwa Psychologicznego zaprezentowano wyniki eksperymentu przeprowadzonego na grupie rodziców regularnie czytających dzieciom. Czytające rodziny okazywały sobie więcej cierpliwości, tolerancji i empatii niż te rodziny, które wolny czas spędzały na innych aktywnościach, na przykład oglądaniu filmów. Zdaniem naukowców to relaksujący wpływ czytania jest kluczem do tworzenia więzi. Gdy jest nam razem miło i bezpiecznie, chcemy to często powtarzać.
5. Statystycznie im więcej czytasz, tym większą wiedzę naukową posiadasz. Oczywiście nie każda książka dostarczy ci wiedzy naukowej. Chodzi o to, że kiedy kojarzysz czytanie z przyjemnością i przychodzi ci ono łatwo, zaczynasz je wykorzystywać do zdobywania wiedzy. Gdy wprawny czytelnik zaczyna się zastanawiać na przykład nad tym, czemu zimą ubrania elektryzują się łatwiej niż latem, albo dlaczego Grenlandia stała się obiektem politycznych przepychanek, to szuka w internecie rzetelnej odpowiedzi i raczej sięgnie do źródeł pisanych niż mówionych. Jego pierwszym wyborem nie będzie filmik na YouTube, ale artykuł popularnonaukowy.
6. Czytanie karmi wyobraźnię i rozwija kreatywność. Gdy zatapiasz się w przygodach bohaterów książek, obszary mózgu odpowiedzialne za widzenie reagują prawie tak samo, jakbyś faktycznie przemierzał/a Westeros, Śródziemie lub inny Stumilowy Las. Patrząc na film, nie musisz sobie niczego wyobrażać, ale kiedy czytasz, twój mózg musi się napracować, aby pomóc ci zamienić słowa na obrazy. Każda przeczytana strona to przydatna gimnastyka dla twojej wyobraźni. Ciągłe wizualizowanie sprawia, że… potem łatwiej jest ci podejmować decyzje! Dzieje się tak dlatego, że te same obszary mózgu sterują wizualizacjami, kreatywnością i decyzyjnością.
7. Bez względu na to, jakie zadania w życiu wykonujesz, jakie role pełnisz i jaką masz pracę, dobra pamięć jest ci niezbędna. Możesz ją trenować dzięki czytaniu. Wiedza książkowa nie „zapycha” ci mózgu, tylko daje mu większą pojemność i elastyczność. Kiedy śledzisz opowieść przedstawioną w powieści, to stale musisz konfrontować zasoby pamięci krótkotrwałej i długotrwałej. Kim jest ten bohater, co robił wcześniej, co pamiętam o tej osobie lub miejscu? Wystarczy 8 tygodni takiego treningu, by wypaść lepiej w testach pamięciowych. Tylko pomyśl, jak wspomagasz swoją pamięć regularnym czytaniem!
Dobra książka dostarczy ci frajdy na dłużej niż film. Zamiast dwóch godzin biernego przyglądania się historii, fundujesz sobie aktywizującą mózg przygodę, która potrwa wiele godzin. Opowieść w formie tekstu, w przeciwieństwie do tej pokazanej na ekranie, zostawi ci pole do interpretacji. Dzięki książce poznasz dużo więcej informacji na temat bohaterów niż dzięki jej ekranizacji. Nie mówiąc już nawet o tym, że poprawisz swoją gramatykę, interpunkcję i znacznie poszerzysz zasób słów.
Jeśli to cię nie przekonało, czas na koronny argument – książka nigdy nie wkurzy cię niedobraną obsadą aktorską, kiepskimi efektami specjalnymi i niedorzecznościami wynikającymi z kinowych ograniczeń wiekowych.