Endometrioza występuje u 1 na 10 kobiet w wieku rozrodczym, czyli w najlepszych latach naszego życia. Co gorsza, najczęściej nie jest rozpoznana i leczona.

Tekst: Antonina Majewska

endometrioza

 

Endometrioza nazywana jest chorobą hormonalno-immunologiczną. Przypuszczalnymi przyczynami jej powstania jest zwiększona wrażliwość na estrogeny i/lub oporność na progesteron. Atakuje głównie kobiety w wieku rozrodczym, ale dotyczy również ponad 30% nastolatek skarżących się na bolesne miesiączki, a jej efekty widoczne są u pań dojrzałych. Jej nazwa wzięła się od łacińskiego słowa „endometrium”, oznaczającego śluzówkę macicy. Tkanka ta, wyściełająca jamę macicy, narasta się i złuszcza co miesiąc w czasie cyklu miesiączkowego. Przy endometriozie komórki śluzówki migrują i rozwijają się w innych częściach ciała – na jajnikach, jajowodach, ściankach pochwy, pęcherza moczowego, jelicie grubym, a nawet w drogach oddechowych.

Jak rozpoznać endometriozę?

Kobiety, które cierpią na endometriozę, twierdzą, że ból podczas miesiączkowania jest dużo silniejszy niż normalne skurcze. Zwykle zlokalizowany jest w podbrzuszu, rozpoczyna się jeszcze przed miesiączką i trwa przez cały kres krwawienia. W przypadku kiedy endometrium zajmuje zatokę Douglasa, przegrodę pochwowo-odbytniczą lub wiązadła krzyżowo-maciczne, kobiety odczuwają dolegliwości bólowe również podczas współżycia, choć lekarze zaznaczają, że ich intensywność nie musi wiązać się ze stopniem rozwoju choroby. Ponadto endometrioza często objawia się obfitymi krwawieniami miesięcznymi, plamieniem z dróg rodnych przed miesiączką lub po stosunku, a niekiedy również podczas oddawania moczu. Symptomami choroby mogą być także: bolesne wypróżnianie i bóle krzyża, uporczywa biegunka lub zaparcia, uczucie zmęczenia. Zwykle pojawiają się one tuż przed okresem, więc warto uważnie obserwować swój organizm. Dzieje się coś dziwnego, boli bardziej niż zwykle? Weź swoje ciało pod lupę, tym bardziej, że wiadomo już, iż wiele kobiet z endometriozą cierpi jednocześnie na schorzenia na tle odpornościowym – alergię, astmę, egzemę oraz zmaga się z niepłodnością. Najnowsze badania dowodzą też, że kobiety i dziewczynki chorujące na endometriozę są bardziej narażone na raka, szczególnie jajników i piersi. A to chyba wystarczający powód, by walczyć z bólem nie tylko domowymi metodami i iść do lekarza.

Diagnoza endometriozy

Niestety, nie ma jednego testu, dzięki któremu ginekolog mógłby stwierdzić, czy masz endometriozę. Choroba może umiejscawiać się w różnych miejscach, a choć są obszary, gdzie występuje z większym prawdopodobieństwem (np. jajniki), to często lekarz nie jest w stanie zlokalizować jej wszystkich ognisk. Co więc robić?

Przede wszystkim wybrać doświadczonego specjalistę, który nie zlekceważy dolegliwości, a potem przygotować się do szczegółowego wywiadu lekarskiego, m.in. umieć opisać i zlokalizować miejsca bólu oraz jego nasilenie, czas krwawienia, dodatkowe symptomy choroby, a nawet samopoczucie podczas miesiączki. Jeśli ginekolog będzie podejrzewał endometriozę, wykona podstawowe badanie ginekologiczne, a potem badanie USG. Może ono, ale nie musi być pomocne w diagnozie. Dlatego często lekarz zleca również badania krwi i oznaczenie cytokin, poziomu hormonów, immunoglobulin czy oznaczenie antygenu CA 125, przydatnego do wykrywania endometriozy III i IV stopnia.

Jednak najbardziej rzetelną metodą, dzięki której diagnozuje się chorobę jest laparoskopia oraz wykonanie biopsji z wycinka zmienionej tkanki. Ten zabieg bywa niekiedy nazywany „jedynym wiarygodnym badaniem”, tyle że kobiety zwyczajnie się go boją ze względu na inwazyjność. Dlatego na początek warto poszukać lekarza ze specjalizacją w utrasonografii. Nie bez powodu ginekolodzy coraz częściej odnoszą sukcesy w prawidłowym diagnozowaniu choroby tym sposobem.

 

 

No Comments Yet

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany.

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.