Czy z gwiazdkowych podarunków, jakie otrzymujesz od swojej drugiej połówki, można wywróżyć przyszłość waszego związku?
Tekst: Iza Kołodziej
Prezenty, jakie kupujemy bliskim osobom, są dowodem zainteresowania i zaangażowania. Bywa, że dużo znaczą, a bywa, że nie znaczą nic. Psycholog Susan Pease Gadoua specjalizująca się w psychologii rozwodów, terapeutka i autorka książek poradniczych dla par, podzieliła się spostrzeżeniami na ten temat z czytelnikami magazynu „Psychology Today”.
Koszmarny prezent
Susan przyznała, iż jej samej zdarzyło się przygotować mężowi najgorszy prezent, jaki kiedykolwiek otrzymał. Ponieważ jego rodzice zmarli, na długo zanim go poznała, postanowiła, że zrobienie dla niego pięknego albumu ze zdjęciami rodzinnymi będzie i dla niej sposobem na poznanie jego dzieciństwa. Długo wybierała zdjęcia, które znalazła w pudełku, jakie mąż odziedziczył po matce. Po wydrukowaniu księgi czekała z niecierpliwością na Święta i reakcję ukochanego.
W Wigilię okazało się, iż na większości fotografii w „rodzinnym” albumie były osoby i miejsca, których jej mąż nigdy nie poznał. Jego matka zachowała zdjęcia związane ze swoją pracą społeczną. Susan chciała dobrze, a wyszło fatalnie, jednak dzięki temu doświadczeniu nauczyła się, iż czasem szczera rozmowa jest lepsza od niespodzianki.
Sztuka obdarowywania
To, jakie prezenty kupujemy drogim nam osobom, zależy od wielu czynników. Obdarowywania innych uczymy się już w dzieciństwie i nie każdy z nas ma szczęście posiadać dobrych nauczycieli. Nie istnieje też idealny przepis na udany prezent, bo jedni przywiązują do tego zwyczaju dużą wagę, a dla innych jest on mało istotny. Są również takie osoby, dla których najistotniejsze jest to, co oni ofiarują innym, zaś w o wiele mniejszym stopniu to, co sami dostaną. Ci ostatni zachowują powściągliwość w okazywaniu wdzięczności, nawet jeśli udało nam się sprawić im trafiony prezent.
W związku najważniejsze jest to, byście poznali nawzajem swoje tradycje prezentowe oraz oczekiwania. Warto o tym rozmawiać otwarcie, zamiast oczekiwać, że druga strona domyśli się, czego pragniemy. Być może nie jest w stanie tego zrobić, bo sama zwykła dostawać od bliskich tylko pieniądze, czekoladki lub skarpetki? Może zawsze przed Świętami ma tremę, bowiem w przeszłości rzadko kto okazywał jej wdzięczność za ofiarowane prezenty? Możliwe również, iż kupowanie podarków zostawia na ostatnią chwilę, bo za bardziej istotne uważa np. kupienie odpowiedniej choinki lub upieczenie ciast?
Bo liczy się coś więcej
Zdaniem Susan Pease z prezentów, jakie otrzymujemy od najbliższych nam osób, nie da się odczytać ani temperatury, ani przyszłości związku. W swojej praktyce terapeutycznej spotkała mężów, którzy na Gwiazdkę kupowali żonom najdroższe modele samochodów. Nie był to jednak wyraz miłości, a na przykład próba dominacji, przekupstwa albo rozszerzenia zakresu kontroli. Jedna z pacjentek Susan podarowała mężowi biżuterię z wygrawerowaną inskrypcją „Na zawsze”, by dwa miesiące potem się z nim rozwieść. To nie świąteczne podarki, a codzienna komunikacja i sposób radzenia sobie z problemami świadczą o waszym związku.
Jeśli pod choinką znajdujesz więc podarunki od ukochanego, które nie spełniają twoich oczekiwań, nie rozpaczaj, bo nie wszystko stracone. Znajdź dogodną chwilę sam na sam i porozmawiaj z nim o tym. Jeśli na co dzień dobrze wam ze sobą, to znaczy, że powinniście po prostu wymienić więcej informacji na temat swoich oczekiwań wobec prezentów.