Dzień Kobiet to dobry moment, by zastanowić się nad tym, co cenisz w sobie najbardziej. Odłóż na bok to, za co lubią cię inni i zapomnij o tym, co chciałabyś w sobie poprawić. Przynajmniej na jeden dzień.
Tekst: Iza Kołodziej
Bycie kobietą jest fajne. Pozwala między innymi żyć dłużej, robić kilka rzeczy naraz, prowadzić długie rozmowy o emocjach, szybko rozpoznawać nastrój napotkanych osób i sprawnie organizować sobie naukę nowych rzeczy. Z badań wynika, że dziewczynki uczą się szybciej niż chłopcy, bo są bardziej elastyczne i lepiej zorganizowane podczas nauki. Do rozmów kwalifikacyjnych w pracy podchodzą z dużo większym luzem niż ich koledzy. Lepiej sprawdzają się jako liderzy zespołów, bowiem uważniej słuchają i łatwiej rozwiązują konflikty międzyludzkie. Mądrzej inwestują oszczędności, o wiele częściej niż mężczyźni przeznaczają wolne środki na edukację oraz kontakt z kulturą i sztuką.
Statystyki na różowo
To dopiero początek benefitów wynikających z bycia kobietą. Statystycznie panie unikają zagrożeń o wiele skuteczniej niż mężczyźni. Mają o 77% większe szanse na przetrwanie wypadku samochodowego i niemal dziesięciokrotnie mniejsze prawdopodobieństwo odniesienia urazu w wyniku postrzału. Rzadziej palą papierosy i generalnie odżywiają się zdrowiej niż ich partnerzy. Mają silniejszy układ odpornościowy niż panowie. Zdecydowanie rzadziej niż mężczyźni popełniają przestępstwa i trafiają do więzienia i czterokrotnie rzadziej podejmują próby samobójcze. Wymieniać można bez końca.
Empatia, głos czy żądza przygód?
A co ty cenisz w byciu kobietą? Zastanów się, co lubisz w sobie najbardziej i dlaczego. Tego rodzaju pytania warto sobie zadawać, bo okazuje się, że udzielenie odpowiedzi na nie sprawia nam zwykle więcej kłopotów niż mężczyznom. Zapytane o to, co lubimy w sobie, dokładnie ważymy słowa i zwykle w pierwszej kolejności wybieramy coś mało znaczącego na przykład kształt ust, uśmiech albo dobry gust. Dopiero potem mówimy na przykład o pomysłowości, żądzy przygód, odwadze, sile charakteru czy talencie do upiększania rzeczywistości.
Istnieje wiele teorii próbujących wyjaśnić, dlaczego kobiety mają generalnie większe trudności z chwaleniem samych siebie niż mężczyźni. Może jest to skutek sposobu wychowania gloryfikującego skromność, a może to empatia sprawia, iż nie czujemy się komfortowo, stawiając siebie przed innymi. W lubieniu siebie i swojej kobiecości nie chodzi jednak o przechwałki. Nie musimy wychwalać swoich zalet przed innymi. Najważniejsze, abyśmy same potrafiły doceniać swoje zalety i polegać na nich.
Twoje mocne strony
Zrób listę tego, co w sobie lubisz. Śmiało, to naprawdę domaga się zapisania! Przelanie myśli na papier pomaga je uporządkować i poczuć ich wagę. Jeśli chcesz, zacznij od rzeczy drobnych, by skończyć na istotnych umiejętnościach. Zastanów się, co potrafisz robić dobrze. Z czego jesteś dumna? Na których swoich zaletach możesz zawsze polegać? Co czyni cię wyjątkową i interesującą? Czy i dlaczego wybrałabyś siebie na swoją przyjaciółkę?
Wypisz wszystko, co ci przychodzi do głowy. Daj sobie na to czas, postaraj się odłożyć na bok uczucie zażenowania, jeśli zwykle towarzyszy ono twojemu chwaleniu samej siebie.
Z gotową lista zrób to, co uważasz za stosowne. Możesz ją pokazać i omówić z bliskimi, a możesz schować do szuflady biurka. Jeśli zechcesz, powrócisz do niej za rok albo w chwili, gdy będzie ci smutno. Najważniejsze, że ją sporządziłaś. Jeśli jesteś typową kobietą, to zbyt wiele czasu spędzasz na rozważaniu swojej niedoskonałości, a za mało na czerpaniu satysfakcji z własnych dokonań. Może to pierwszy, mały krok na drodze do pełniejszego doceniania samej siebie?
Z okazji Dnia Kobiet i każdego innego dnia życzę ci sympatii do samej siebie. Domyślam się, że kręcisz głową. Masz rację, nie jesteś idealna. To nic, przecież nie o to tu chodzi. O tym, jak naprawiać niedoskonałości charakteru pomyślisz sobie jutro.