Sezon urlopowy powoli dobiega końca. To wspaniała wiadomość, bo oznacza, że już wkrótce urokliwe miejscowości będzie można zwiedzać bez tłoku i upałów. Dwójka miłośników Włoch zaprasza do nieodkrytych wcześniej zakątków swojego ulubionego kraju. „Ciao, Italia!” to książka osobista i subiektywna, przewodnik inny niż wszystkie.
Tekst: Sylwia Skorstad
Poza granicami Rzymu, Mediolanu i Neapolu życie toczy się powoli i zwyczajnie. W małych miasteczkach można znaleźć ślady wielkiej historii, a także nowe smaki, zapachy i odcienie kolorów. Ukryte perły najlepiej jest odwiedzać po sezonie, kiedy „tłumy turystów znikają, czas zwalnia, plaże są puste, fale nadal obijają się o brzeg, a słońce wciąż miło ogrzewa”.
Gdzie się wybrać po zejściu z uczęszczanych szlaków? Można do wioski rybackiej o tysiącletniej historii, aby podziwiać tam charakterystyczne, pastelowe domy. Można do sycylijskiej miejscowości znanej z wina i najsłodszych migdałów we Włoszech, które swoje walory smakowe zawdzięczają wulkanicznej glebie. Do Mantui, gdzie karmią wybornie, na przykład kandyzowanymi jabłkami w ostrym syropie z ziaren gorczycy i pierożkami z dyniowym nadzieniem. Albo na Festiwal Niebieskich Ryb, podczas którego można wydając niewiele skosztować wszystkiego morskiego. Kto lubi intrygujące wyzwania sportowe, temu warto polecić wspinaczkę po schodach do katedry w Noto. Do przemyślenia jest aż sześćdziesiąt pięć nowych pomysłów na niezapomniane przygody we Włoszech.
Rowerem, na pieszo i z otwartą głową
„Ciao, Italia! Włoskie miasta i miasteczka 2” to kontynuacja popularnego „Stolika dla dwojga” Agnieszki Tiutiunik i Przemysława Pozowskiego. Książka osobista i subiektywna, przewodnik inny niż wszystkie. Trochę pamiętnik, trochę poradnik dla tych, którzy chcą odkryć nowe zakątki we Włoszech albo nauczyć się podróżować poza utartymi szlakami. Spodoba się szczególnie tym, którzy mogą obejść się kilka dni bez samochodu, a zwiedzać lubią na rowerze i na piechotę. Komu niestraszne jest przejście kilku kilometrów lub przejechanie kilkunastu na dwóch kółkach, temu łatwo będzie się w tym rodzaju zwiedzania odnaleźć i nabrać ochoty na własną wyprawę w poszukiwaniu przygody.
Autorzy dzielą się z czytelnikami zdjęciami oraz opowieściami zebranymi w nowych zakątkach Włoch. Każde miejsce to zbiór ciekawostek i zero nudy. Tu można zjeść najlepsze lody, tam spróbować lokalnego wina, jeszcze gdzie indziej odwiedzić saunę w hotelu o cenach znormalizowanych po sezonie. Bez względu na pogodę, wszędzie znajdzie się coś interesującego, bo jak akurat nie da się dojechać rowerem do jednej atrakcji, to można zajrzeć do lokalnego muzeum albo przeczekać deszcz w uroczej restauracji.
Radość z bycia tu i teraz
Agnieszka i Przemek dzielą się z czytelnikami nie tylko wspomnieniami oraz praktycznymi wskazówkami, ale też swoją radością z podróżowania i własnym stylem spędzania wolnego czasu. Niczego koniecznie zobaczyć nie trzeba, żadna atrakcja nie jest „nie możesz tego przegapić!”, na urlopie najlepiej jest się niespiesznie powłóczyć i zobaczyć, co z tego wyniknie. Mają niekonwencjonalne podejście do sposobu podróżowania, porządkowania wątków (miejscowości ułożyli alfabetycznie, a nie geograficznie), a nawet języka. Opowiadają o wszystkim, co ich po drodze zainteresowało – od sportu, poprzez kulinaria i kulturę, aż do lokalnych legend. Nie próbują wyedukować czytelników na wybitnych geografów, historyków czy kulturoznawców. Zamiast tego, podpowiadają, jak cieszyć się życiem zwiedzając Włochy.
„Ciao, Italia! Włoskie miasta i miasteczka 2”, Agnieszka Tiutiunik i Przemysław Pozowski, Wydawnictwo Bezdroża