Czujesz się samotna, pracując z domu z powodu pandemii Covid-19? Brak ci towarzystwa kolegów z pracy oraz tak swobodnego kontaktu z innymi, jak przed wprowadzeniem zasad dystansu społecznego? Remedium na twoje problemy może być… adopcja kota.
Test: Jamie Stewart
W trakcie pandemii schroniska dla zwierząt na całym świecie notują zwiększoną liczbę adopcji swoich podopiecznych, szczególnie kotów. Z badań przeprowadzonych w roku 2017 wynika, że 26% Polaków ma wśród członków rodziny kota. Polacy tak bardzo kochają koty, że mają kocie kawiarnie, pomniki i murale dedykowane tym zwierzętom. W Warszawie można też znaleźć księgarnię, w której kot przechadza się swobodnie między regałami.
Adopcja kota – o czym pomyśleć przed?
Jako osoba, która od dziecka miewała pod opieką koty, wiem, jak ekscytującym doświadczeniem jest wizyta w schronisku i dokonanie wyboru nowego członka rodziny. Przed podjęciem takiej decyzji trzeba jednak wziąć pod uwagę kilka spraw.
Po pierwsze, zastanów się, jaki kot będzie najlepiej pasował do twojego stylu życia i czy warunki, jakie posiadasz, będą odpowiadały jemu. Koty to niezastąpieni towarzysze, ale jednocześnie zwierzęta niezależne i lubiące chodzić własnymi drogami. Wymagają opieki, miłości i zrozumienia ze strony swoich opiekunów.
Pracownicy schroniska pomogą ci wybrać czworonoga, którego osobowość i potrzeby będą najlepiej dopasowane do twoich warunków mieszkaniowych. Niektóre koty, które wcześniej doświadczyły traumy, nie powinny na przykład trafiać do rodzin z małymi dziećmi, inne można zabrać do domu wyłącznie z ich rodzeństwem. Są i takie, które przez cały dzień lubią sobie smacznie spać i nie tolerują, by przerywać im pieszczotami stan leniwego rozmarzenia.
Musisz się też upewnić, czy kot, którego adoptujesz, powinien wychodzić na zewnątrz, czy też preferuje pobyt w domu. Jeśli mieszkasz na przykład w wysokim bloku w Warszawie, to powinnaś rozważyć adopcję starszego kota, któremu odpoczywanie przy twoich kolanach, gdy siedzisz z laptopem lub oglądasz telewizję, sprawi większą przyjemność niż wdrapywanie się na drzewa. Jeśli natomiast mieszkasz na wsi albo masz dom z dużym ogrodem, to kot lubiący eksplorowanie okolicznych zakamarków będzie dla ciebie w sam raz.
Dbanie o kota
Koty adoptowane ze schroniska są już zwykle wysterylizowane, zaczipowane i zaszczepione przeciwko typowym kocim chorobom (dopytaj o wszystko na miejscu). Twoim zadaniem będzie regularnie sprawdzać stan zdrowia pupila i trzymać się programu szczepień. Nawet w czasie pandemii kliniki weterynaryjne są otwarte, w większości wprowadzono nowe procedury mające zapewnić bezpieczeństwo, może się zatem zdarzyć, iż po raz pierwszy spotkasz „swojego” weterynarza na przykład na parkingu, gdzie odbierze od ciebie zwierzaka do kontroli.
Pamiętaj też, iż przygarnięcie nowego członka rodziny oznacza wydatki nie tylko na karmę i leczenie – powinnaś kupić transporter oraz drobiazgi, jakie ułatwią adaptację kota w mieszkaniu. Jeśli na przykład zwierzę nie znajdzie u ciebie drapaka, to zrobi go samo, choćby z twojej drogiej kanapy lub ulubionego fotela. Przygotuj się na dzielenie z nim swojej przestrzeni.
Zastanów się też, jak ochronić twojego nowego przyjaciela przed możliwymi zagrożeniami, na przykład pobliskim ruchem drogowym, innymi kotami, wysokością albo nadmierną atencją ze strony dzieci sąsiadów. Zanim wcielisz w życie plan „adopcja kota” i zaprosisz zwierzę do swojego świata, spróbuj spojrzeć na wszystkie kąty jego oczami.
Kot sam w domu
Za jakiś czas, gdy już uporamy się z pandemią, nasza codzienna egzystencja stanie się na nowo uporządkowana – wrócimy do pracy na dawnych zasadach, zniknie większość restrykcji. Jeśli przez ten czas kot przyzwyczai się do twojej stałej obecności w domu, to zmiana może go zdziwić. Kiedy wyjdziesz do pracy i zamkniesz za sobą drzwi, twój nowy domownik będzie zaniepokojony. Pandemia zmienia nie tylko nasze codzienne życie i przyzwyczajenia, to samo dotyczy naszych czworonożnych kompanów. Wracając do domu po długim dniu pracy, nie zapomnij zatem poświęcić uwagi swojemu kotu.
W stosunku do kotów i innych zwierząt domowych nie musimy zachowywać dystansu społecznego. W tego rodzaju relacjach nie ma mowy o półtorametrowym odstępie, nie pozwoliłyby nam na coś takiego. Jeśli nigdy wcześniej o tym nie pomyślałaś, teraz jest dobra okazja.