Coraz częściej widujemy ją w postaci cienkich plasterków na kanapkach influencerów i w jesiennych, wyrafinowanych menu, np. w sałatkach z mandarynką, serem i orzechami pekan. Kalarepa to prawdziwa bomba odżywcza: wzmacnia odporność, wspiera trawienie i wpływa korzystnie na zdrowie całego organizmu. Jej delikatny smak z lekko słodkawą nutą przypomina surową kapustę. W czasach, gdy święci triumfy na stołach, warto przyjrzeć się nie tylko jej właściwościom zdrowotnym i roli w diecie odchudzającej, lecz także sprawdzić, jak ją przyrządzać.
Zielona moc ukryta w bulwie i liściach
W Polsce kalarepę najczęściej spotyka się w dwóch odmianach: jasnozielonej i fioletowej. Obie kryją w sobie mnóstwo cennych właściwości. Kalarepa zawiera bardzo dużo witaminy C, więcej niż cytryna, a także przeciwutleniacze, błonnik, luteinę i związki siarki o działaniu przeciwnowotworowym. Działa silnie przeciwzapalnie i odżywia cały organizm. Nie bez znaczenia jest też jej wpływ na zdrowie oczu. Dzięki luteinie chroni siatkówkę przed szkodliwym promieniowaniem UV, a obecność witamin A i K wspiera prawidłową regenerację tkanek i układ krzepnięcia.
„To warzywo działa jak naturalny booster odporności. Wspomaga organizm w walce z infekcjami wirusowymi i bakteryjnymi. Dzięki obecności sulforafanu i izotiocyjanianów neutralizuje wolne rodniki i wspiera procesy detoksykacji. Ponadto, zawarty w niej błonnik wspomaga pracę jelit i chroni przed zaparciami” – mówi dr n.med. Magdalena Cubała-Kucharska, lekarz obesitolog, autorka książki „Jelitowa rewolucja. Odzyskaj zdrowie, żyj długo i jedz to, co lubisz”.
Naturalny sprzymierzeniec jelit
Nie bez znaczenia pozostaje relacja kalarepa i jelita. Dzięki wysokiej zawartości błonnika pokarmowego warzywo to działa niczym naturalny prebiotyk. Wspiera rozwój korzystnych bakterii jelitowych, poprawiając perystaltykę i regulując rytm wypróżnień.
„Kalarepa zawiera zarówno błonnik rozpuszczalny, który pomaga stabilizować poziom cukru we krwi, jak i nierozpuszczalny, odpowiedzialny za oczyszczanie przewodu pokarmowego z zalegających resztek i wspomagający regularność funkcjonowania jelit. Dzięki temu jest doskonałym składnikiem codziennej diety osób borykających się z zaparciami, zespołem jelita drażliwego czy stanami zapalnymi przewodu pokarmowego” – dodaje ekspertka.
Sprzymierzeniec odchudzania
Kalarepa to idealny wybór dla osób na diecie odchudzającej. Zawiera zaledwie 27 kcal na 100 gramów. Zawarty w niej błonnik pęcznieje w żołądku, dając uczucie sytości, redukując potrzebę podjadania między posiłkami. Dodatkowo wspomaga metabolizm i procesy oczyszczania organizmu. Liście kalarepy zawierają chlorofil, który wspiera pracę wątroby i sprzyja usuwaniu toksyn. To sprawia, że warzywo często pojawia się w dietach detoksykacyjnych.
„To warzywo stanowi doskonałą alternatywę dla niezdrowych przekąsek. Można je chrupać na surowo zamiast chipsów, pokroić w słupki jako zdrowszy zamiennik frytek lub dodać do sałatki. Dzięki temu nie tylko ograniczamy kalorie, ale także dostarczamy organizmowi cennych składników odżywczych” – tłumaczy dr n.med. Magdalena Cubała-Kucharska.
Na surowo i na ciepło
Kalarepa sprawdza się zarówno w domowych, jak i nowoczesnych przepisach. Na surowo świetnie nadaje się jako baza do surówek (np. z marchewką i jabłkiem), a pokrojona w cienkie plastry może zastąpić chleb w fit-kanapkach. Z liści można przygotować zdrowe pesto. Bulwa tego warzywa nadaje się również do dań na ciepło, gdzie możliwości wykorzystania są niemal nieograniczone. Warto spróbować np. kremu z dodatkiem koperku i jogurtu, puree z masłem i czosnkiem, a także jako dodatek do zapiekanek z mięsem i innymi warzywami. Wegetarianie także znajdą wiele zastosowań dla kalarepy, np. w postaci faszerowanej kaszą, warzywami i ziołami.

Kalarepa na talerzu – dla kogo?
Kalarepa jest warzywem uniwersalnym i bezpiecznym dla większości osób. Mogą ją jeść dzieci, kobiety w ciąży, osoby starsze, a także chorujące przewlekle. Ze względu na niski indeks glikemiczny i dużą zawartość błonnika, kalarepa jest świetna dla osób z cukrzycą typu 2 oraz insulinoopornością. To warzywo nie powoduje gwałtownych skoków glukozy, a przy tym dostarcza ważnych składników mineralnych, takich jak potas czy magnez.
„Kalarepa może być również bezpiecznym wyborem dla osób z nietolerancjami pokarmowymi i alergiami. Nie uczula, nie zawiera glutenu ani laktozy oraz nie powoduje wzdęć, pod warunkiem umiarkowanego spożycia. Jednak warto pamiętać, że nie każdy powinien sięgać po kalarepę bez ograniczeń. Osoby cierpiące na niedoczynność tarczycy powinny spożywać ją w ograniczonych ilościach i raczej po obróbce termicznej, ponieważ surowa kalarepa zawiera goitrogeny, które mogą utrudniać przyswajanie jodu” – wyjaśnia dr n.med. Magdalena Cubała-Kucharska.
Z ostrożnością powinni też podchodzić pacjenci z kamicą nerkową (ze względu na obecność szczawianów) oraz osoby stosujące dietę wątrobową – surowe warzywa kapustne bywają ciężkostrawne dla wątroby.
Choć kiedyś kalarepa nie cieszyła się sympatią, dziś wraca do łask jako smaczny i wartościowy składnik zdrowej diety. To naturalny sposób na wzmocnienie odporności i poprawę pracy jelit. Dzięki wszechstronności w kuchni oraz niskiej kaloryczności warto włączyć ją do codziennych posiłków.