Probiotyki są żywymi organizmami, które wprowadzone do naszego organizmu przywracają równowagę w ekosystemie jego flory. Ich aktywność można porównać z działalnością bobrów, które budując tamy podnoszą poziom wód gruntowych i w ten sposób stwarzają wielu wyniszczonym gatunkom warunki do życia i rozwoju.
Współczesna medycyna w szeroko rozumianej profilaktyce chorób coraz więcej uwagi poświęca racjonalnemu odżywianiu. Coraz bardziej docenia się znaczenie prawidłowo funkcjonującego „ekosystemu” jelitowego dla zachowania zdrowia i homeostazy naszego organizmu.
Coraz częściej stykamy się z takimi pojęciami jak probioza, probiotyki, żywność funkcjonalna.
Mianem probiozy określamy wywieranie korzystnego wpływu na ekosystem mikroflory jelitowej. Probiotyk oznacza żywe mikroorganizmy, które po spożyciu w określonej ilości wywierają korzystne działanie na organizm gospodarza na poprawę równowagi mikroflory jelitowej.
Aby przyjazne i pożyteczne szczepy bakterii mogły prawidłowo namnażać się i funkcjonować w naszym przewodzie pokarmowym, istotne – a niekiedy wręcz konieczne – jest współistnienie w ich otoczeniu tzw. prebiotyku. Prebiotykiem określamy składniki pożywienia, które selektywnie pobudzają wzrost i aktywność wybranych szczepów bakterii obecnych w przewodzie pokarmowym. Wyróżniamy prebiotyki oporne na trawienie przez enzymy, np. błonnik czy frukto-oligosacharydy oraz takie, które podlegają procesowi trawienia w przewodzie pokarmowym, np. laktoza, wykorzystywana w metabolizmie bakterii. Mieszanina probiotyku i prebiotyku tworzy funkcjonalną całość określaną jako synbiotyk.
Próbą leczniczego zastosowania synbiotyku są na przykład preparaty Beneflora, Lactoseven, zawierające wyselekcjonowane szczepy bakterii wraz z ułatwiającymi kolonizację dodatkami (inulina, włókna fasoli).
Z historycznego punktu widzenia prebiotyki stosowano wcześniej i na większą skalę niż probiotyki. Rzecz jasna fermentowane napoje mleczne używane są od tysięcy lat, jednak w Polsce ich asortyment ograniczał się głównie do zsiadłego mleka wytwarzanego metodą domową. Około 100 lat temu pojawił się jogurt, który można było nabyć w aptece. Preparaty probiotyków pojawiły się kilkadziesiąt lat temu. A prebiotyki? Błonnik włókien roślinnych i owoców znajdował się w diecie naszych przodków na długo przed udomowieniem zwierząt; z upływem czasu coraz bardziej wypierany był przez błonnik zawarty w rożnych kaszach i pieczywie.
Jak działają ?
Wydaje się, że jednym z mechanizmów korzystnego działania szczepów probiotycznych jest współzawodnictwo o składniki odżywcze podłoża, czyli o niektóre prebiotyki. „Wyjadanie” laktozy przez pożyteczny szczep Saccharomyces boulardii zapobiega nadmiernemu rozmnażaniu się chorobotwórczego szczepu Clostridium difficilie.
Nasze enzymy trawienne dobrze radzą sobie z rozkładaniem skrobi na cukry proste, jednak np. u przeżuwaczy do trawienia celulozy konieczne są enzymy zawarte w bakteriach. Przewód pokarmowy poczciwej krasuli nie jest w stanie samodzielnie uzyskiwać cukrów prostych z celulozy. W tym przypadku dostarczany w dużych ilościach do przewodu pokarmowego prebiotyk jest warunkiem niezbędnym do prawidłowego działania bakterii i przeżycia organizmu gospodarza.
Prawidłowe wytwarzanie przez szczepy probiotyczne witamin z grupy B zależy między innymi od zawartości prebiotyków w podłożu. Przykładowo awitaminoz B1, czyli chorobę beri-beri, opisano po raz pierwszy u przedstawicieli bogatych rodów japońskich, których stać było na odżywianie się droższym, łuskanym ryżem. Łuska ziarna ryżu spełnia rolę prebiotyku dla bakterii syntetyzujących te witaminy w świetle jelita.
Omawiając zależności pomiędzy probiotykami i prebiotykami, dochodzimy do definicji synbiotyku, czyli połączenia pożytecznych bakterii z elementem, który ułatwia jej namnażanie się.
O leczeniu
Głównym celem stosowania probiotyków jest przywrócenie równowagi w ekosystemie jelitowym. Mechanizmy działania probiotyków są wielokierunkowe i wciąż do końca poznane.
Należą do nich:
- Hamowanie rozwoju chorobotwórczych szczepów bakterii i wirusów.
- Zapobieganie przyleganiu bakterii chorobotwórczych do komórek nabłonka jelitowego.
- Pobudzanie układu odpornościowego.
- Udział w trawieniu laktozy.
- Produkcja substancji stymulujących regenerację nabłonka jelitowego.
- Unieczynnianie substancji toksycznych.
- Obniżenie poziomu cholesterolu.
- Wytwarzanie witamin z grupy B i witaminy K
Niewidoczni obrońcy
Znaczenie probiotyków w leczeniu zwłaszcza dolegliwości przewlekłych zlokalizowanych poza przewodem pokarmowym jest przez lekarzy niedoceniane. A szkoda, bo są to podstawowe leki pozwalające przywrócić prawidłową florę jelit. Odtworzona dzięki nim przyjazna armia drobnoustrojów chroni nas przed rozwojem tzw. chorób cywilizacyjnych, między innymi, alergii, miażdżycy, czy nowotworów.
Jako probiotyki najczęściej stosowane są szczepy bakterii z rodzaju Lactobacillus, Bifidobacterium oraz szczep drożdży Saccharomyces boulardii.
Ze względu na ich różnorodny, korzystny wpływ na organizm gospodarza wskazania do zastosowania probiotyków są bardzo szerokie i dotyczą nie tylko stanów ostrych zakażeń jelit, ale również dolegliwości przewlekłych wykraczających poza obszar przewodu pokarmowego.
Poniżej przedstawiam listę wskazań do stosowania probiotykoterapii.
- Leczenie i zapobieganie biegunce poantybiotykowej.
- Leczenie i zapobieganie biegunce infekcyjnej.
- Alergia pokarmowa.
- Stymulacja układu odpornościowego.
- Zespół jelita nadwrażliwego.
- Wrzodziejące zapalenie okrężnicy.
- Odcinkowe, zwężające zapalenie jelita krętego (choroba Leśniowskiego-Crohna).
- Zapalenie pochwy.
- Nietolerancja laktozy.
- Nieswoiste zapalenie jelit.
- Hipercholesterolemia.
- Zapobieganie nowotworom.
Należy podkreślić, że preparaty probiotyków stosowane ze wskazań typowo leczniczych nie mogą być utożsamiane z probiotykami używanymi w celu profilaktyki zdrowia. W leczeniu i zapobieganiu biegunce istotne jest działanie szybkie, skuteczne i najczęściej krótkotrwałe. Terapia obejmuje zwykle okres od kilku do kilkunastu dni. Natomiast w chorobach przewlekłych, jak zaostrzenie jelita nadwrażliwego, czy zapalenia jelit, probiotyki stosowane są długo, z przerwami lub bez, w zależności od rodzaju preparatu, jako leczenie uzupełniające fitoterapię. Przyjmowanie leku nawet przez kilka do kilkunastu tygodni nie ma istotnego wpływu na regulację poziomu cholesterolu i zapobieganie nowotworom.
Skuteczna dobowa dawka probiotyków powinna wynosić co najmniej 10’ komórek. Warto nadmienić, że tylko dwa szczepy probiotyczne mają naukowo udowodnione działanie lecznicze. Są to: Lactobacillus GG oraz Saccharomyces boulardii. W Polsce dostępny jest jedynie Saccharomyces boulardii w preparacie Enterol 250.
O jogurtach
Trwa odwieczna dyskusja, czy fermentowane napoje mleczne, w szczególności jogurty zawierające probiotyczne szczepy bakterii, wykazują skuteczność leczniczą? Opinie fachowców są dość jednoznaczne. Stosowanie jogurtów jest uzasadnione w ramach tzw. żywności funkcjonalnej, natomiast w leczeniu napotyka na wiele ograniczeń. Jeżeli będziemy stosować dietę bogatoresztkową i pić fermentowane napoje mleczne regularnie przez kilka dziesiątków lat, to prawdopodobnie zmniejszymy ryzyko wystąpienia choroby nowotworowej czy miażdżycy tętnic w związku z regulacją poziomu cholesterolu. Prawdopodobnie, gdyż istnieją liczne tego przesłanki i obserwacje, lecz nie ma udokumentowanych, prowadzonych przez wiele lat na dużych grupach ludzi badań naukowych.
Fermentowane napoje mleczne są szczególnie skuteczne w łagodzeniu objawów nietolerancji mleka, a ściślej zawartego w nim cukru – laktozy. Według niektórych doniesień, obniżenie aktywności enzymu laktazy, trawiącego laktozę, dotyczy około 30% ludności naszego kraju. U takich osób fermentowane napoje mleczne są znacznie lepiej przyswajane niż mleko słodkie.
Trudności na jakie napotykamy próbując stosować jogurty leczniczo to:
- zbyt niska do zapewnienia działania leczniczego zawartość bakterii w jogurtach,
- spadek ilości kultur bakteryjnych w czasie przechowywania jogurtu,
- brak standaryzacji fermentowanych napojów mlecznych,
- nie wszystkie jogurty zawierają kultury bakteryjne,
- przeżywalność bakterii w przewodzie pokarmowym człowieka , o ile podawane są one np. w formie napoju, wynosi zaledwie 1% spożytej dawki. Dla uzyskania działania leczniczego należałoby regularnie wypijać od 1 do 1,5 litra jogurtu dziennie.
Podsumowując – możemy stwierdzić, że w przypadku określonej choroby celowe jest zastosowanie probiotyku w formie preparatu leczniczego, natomiast w długotrwałej profilaktyce wystarczające może okazać się stosowanie szczepów probiotycznych zawartych w naturalnym pożywieniu.
Żywność funkcjonalna
Żywność funkcjonalna to produkty spożywcze, które poza tradycyjnie uznaną wartością odżywczą mają udowodniony korzystny wpływ na dobry stan zdrowia i samopoczucie, są stosowane w zapobieganiu i leczeniu chorób oraz promocji zdrowia. Na powstawanie pewnych przekonań odnośnie żywności funkcjonalnej wpływa wszechobecna reklama. Zdarza się niestety, że promowane produkty nie powinny być tak szeroko stosowane, jak zaleca producent. Przykładem może być reklama jogurtu o wysokiej zawartości cukru – sacharozy, który zaleca się dzieciom do regularnego spożywania. Dietetykom opadają ręce, ale ich siła oddziaływania na nawyki żywieniowe społeczeństwa jest, w porównaniu z reklamą, raczej znikoma. Ponadto reklama wytwarza złudne przekonanie o niezwykłej przewadze i skuteczności jednego elementu żywienia dla uzyskania efektu zdrowotnego. Wiadomo jednak, że tylko całościowe traktowanie problemów odżywiania i higienicznego trybu życia prowadzić może do oczekiwanych wyników.
Omawiając racjonalne zastosowanie żywności funkcjonalnej i probiotyków warto poświęcić nieco czasu niezwykle obecnie modnym, popularnym i masowo stosowanym tzw, dodatkom dietetycznym. We wszystkich mediach: telewizji, radio, gazetach, czasopismach medycznych i paramedycznych zasypywani jesteśmy informacjami, opisami i reklamami najróżniejszych dodatków dietetycznych, preparatów poprawiających zdrowie i samopoczucie, zawsze charakteryzujących się zbawiennym działaniem i, zdaniem producenta, absolutnie niezbędnych w naszym codziennym jadłospisie.
Gdyby połączyć informacje zawarte w ulotkach informacyjnych kilku takich preparatów to okazało by się, że regularne ich zażywanie gwarantuje nam dożycie 200 lat we wspaniałej kondycji fizycznej, psychicznej, seksualnej itp. itd.
Niektóre tego typu preparaty mają jakoby skutecznie leczyć nowotwory, cukrzycę, stwardnienie rozsiane, czy chorobę wieńcową. Zawsze jednak w opisie wskazań do stosowania napotykamy magiczne słowo – „wspomagająco”. Czy rzeczywiście zażywanie wielkiej ilości najróżniejszych parafarmaceutyków jest niezbędne dla zachowania dobrostanu psychofizycznego? Czy nasze posiłki w coraz większym stopniu powinny składać się z tabletek i kapsułek o rzekomych właściwościach panaceum leczacego wszelkie choroby, niedomagania, zgryzoty i smutki? Z całą pewnością nie. Ten, kto proponuje nam takie „tabletkowo – kapsułkowe” śniadanie, nie jest naszym przyjacielem.
Najlepszy „złoty środek”
Prawidłowo zbilansowana, racjonalna dieta w połączeniu z odpowiednią ilością wysiłku fizycznego oraz higienicznym stylem życia nie da się niczym zastąpić. Co więcej prawidłowe odżywianie wymaga pewnego wzbogacenia jedynie w niektórych sytuacjach zależnych np. od okresu życia, aktualnego stanu zdrowia czy pory roku. Uzasadnione może być wtedy dodanie do diety pewnej ilości witamin, mikroelementów, wielonienasyconych kwasów tłuszczowych itp. Przełom zimy i wiosny, tradycyjnie uważany za swoisty „przednówek witaminowy”, nie stanowi obecnie takiego problemu jak przed laty ze względu na całoroczną dostępność szerokiej gamy świeżych owoców i warzyw. Dlaczego zatem tak chętnie sięgamy po „cudownie wzmacniające” preparaty? Czy jest to wyłącznie wynik wszechobecnej i drapieżnej reklamy? Zapewne wpływ reklamy jest bardzo znaczący, ale nie małą rolę odgrywają też inne czynniki.
Naturalne dla każdego człowieka jest dążenie do osiągnięcia i utrzymywania stanu dobrego samopoczucia. Pogorszenie poczucia dobrostanu wyzwala zespół zachowań mających na celu przywrócenie stanu poprzedniego lub spowodowanie jeszcze lepszego samopoczucia. Najlepiej byłoby jeszcze, gdyby wymieniony zespół zachowań wymagał od nas jak najmniejszego wysiłku. A zażycie tabletki, czy kapsułki jest przecież tak nieskomplikowane. Zażyj tabletkę – będziesz ładniejsza, zażyj tabletkę – będziesz szczuplejszy, zażyj tabletkę – poczujesz się młodziej, zażyj tabletkę – będziesz mądrzejszy… no, to ostatnie to już chyba nie.
Większość preparatów stosowanych jako dodatki dietetyczne to środki o słabo wyrażonych efektach terapeutycznych, które przy typowym dawkowaniu na ogół nie wywierają niekorzystnych działań ubocznych. Z tego względu psychologiczny aspekt ich stosowania, wynikający z poczucia, że człowiek dba o siebie i już nawet dlatego czuje się lepiej, można by uznać za korzystny. Należy jednak pamiętać, że niektóre witaminy, czy mikroelementy można dość łatwo przedawkować, szczególnie u dzieci i u osób w wieku starszym. Natomiast wytwarzanie w nas przekonania, że „cudowne leki” zastąpią w jakimkolwiek stopniu racjonalny wypoczynek i ruch na świeżym powietrzu (…prowadzisz siedzący i pełen stresów tryb życia? – pomoże Ci nasz świetny preparat!”) jest zwykłym oszustwem. Przy coraz szybszym, napiętym i odhumanizowanym trybie życia łatwo wpaść w taką pułapkę, co wcześniej czy później odbije się na naszym zdrowiu.
Wydaje się, że podobnie jak w większości problemów związanych ze zdrowiem, również w przypadku dodatków dietetycznych, znajduje odkryta przez Chińczyków kilka tysięcy lat temu reguła „złotego środka”. Używane racjonalnie tzn. wtedy, kiedy są potrzebne i w ilościach, mogą istotnie poprawić naszą kondycję psychofizyczną. Stosowanie nadmiernie i bez realnej potrzeby, a zwłaszcza stosowane „zamiast” – zamiast diety, ruchu, relaksu – z pewnością nie spełnią pokładanych w nich nadziei.
Pamiętaj – probiotyki stosowane przewlekle łagodzą objawy alergii pokarmowej i zespołu jelita drażliwego.
Pamiętaj – jeżeli planujesz wyjazd i obawiasz się o tzw. biegunki podróżnych, probiotyki złagodzą lub wręcz zniwelują jej objawy
Probiotyki mają wiele zastosowań. Przywracają równowagę florze bakteryjną, przez co wzmacniają odporność, chronią nas przed chorobami, pomagają zwalczać alergie i dolegliwości gastryczne. Dzieciom swoim profilaktycznie całą zimę podaję acidolac, żeby nie chorowały i się to super sprawdza