Nie od dziś wiadomo, że lepiej zapobiegać niż leczyć. Chcąc uniknąć przeziębień i innych infekcji, przede wszystkim trzeba zadbać o układ immunologiczny.
Jednym ze sposobów na podniesienie odporności organizmu jest właściwe odżywianie. Dieta bogata w warzywa i owoce to podstawa. Jednak na przełomie jesieni i zimy częściej sięgamy po zawiesiste zupy, tłuste i smażone potrawy czy słodycze, które wcale nas nie hartują. W tym okresie często też przegrzewamy organizm lub wręcz przeciwnie wyziębiamy go, a wystarczy tylko dostosowywać strój do warunków atmosferycznych, by móc cieszyć się pełnią uroków jesieni. Uprawianie sportów, śmiech, a także spotkania z przyjaciółmi są dobrym sposobem na naturalne zwiększanie odporności oraz miłe spędzanie wolnego czasu. Osoby, które są aktywne, rzadziej są przeziębiają i mają na ogół lepsze samopoczucie.
Najważniejszymi bodźcami, które hartują każdego człowieka są zimno i niskie temperatury. Dzięki nim wzmacniamy układ odpornościowy i pozbywamy się wirusów oraz bakterii. Przyzwyczajone do zimna ciało staje się odporniejsze na działanie szkodliwych czynników zewnętrznych i wewnętrznych. Aby się dobrze zahartować, należy jak najwięcej przebywać na świeżym powietrzu. Systematyczne spacery, bieganie, turystka piesza czy rowerowa mogą przynieść dobre efekty, mimo że pogoda nie zachęca do wyjścia na dwór, a temperatury są niskie. Warto jednak pamiętać, że dzięki nim kondycja i odporność organizmu bardzo się poprawiają.
Zdecydowanie hartowanie i odpowiednia dieta pomagają, lecz nie każdemu. Mi się udało prawidłową odporność uzyskać dzięki olejowi z wątroby rekina wzbogaconemu cynkiem w Odpormax. Wystarczyły trzy miesiące bym przestała łapać każdą napotkaną infekcje. Z tą aktywnością, to nie do końca, gdyż zbyt duża aktywność zmniejsza odporność, więc najlepiej nie dopuszczać do przetrenowania.