Niektórzy uważają, że to tylko sposób odżywiania. Zainteresowani tłumaczą, że to styl ich życia. Tymczasem sam wegetarianizm gromadzi coraz więcej zwolenników. Szacuje się, że w Polsce jest już ich około 2 miliony, z czego większość to ludzie młodzi.
Motywacją do przejścia na wegetarianizm w głównej mierze są względy zdrowotne i etyczne. Przedstawiciele tej grupy tłumaczą, że pożywienie roślinne magazynuje w sobie energię, a co za tym idzie lepsze samopoczucie. Jednocześnie niejedzenie mięsa obniża poziom cholesterolu oraz eliminuje nadciśnienie tętnicze. Istnieją jednak minusy przejścia na wegetarianizm – między innymi niedobór poszczególnych witamin.
Czym jest laktoowowegetarianizm?
Laktoowowegetarianizm to powszechna nazwa diety, która dopuszcza spożywanie produktów mlecznych i jajek. Dzięki temu dostarcza organizmowi wielu składników, których nie ma w diecie wegetariańskiej niezawierającej tych produktów. Podstawą tego jadłospisu są warzywa, owoce, rośliny strączkowe, produkty zbożowe, jaja, makarony, kasze, przetwory mleczne.
„Z ludźmi, którzy zdecydowali się na podobną dietę, śmiejemy się, że nie jemy produktów, które spełniają naraz dwa kryteria – za życia miały oczy i mamę. Uwielbiam jajka i przetwory mleczne, ale rezygnacja z mięsa nie była dla mnie wielkim problemem. Będąc czynną laktoowowegetarianką czuję się znakomicie – zarówno w wymiarze moralnym, jak i zdrowotnym, bo ten sposób odżywiania pozwala dostarczyć większości niezbędnych składników” – opowiada Jolanta Nabiałek, laktoowowegetarianka od 6 lat.
Podstawą diety, nie tylko wegetariańskiej, są produkty zbożowe, takie jak pieczywo czy makarony. Znajdujące się w nich węglowodany złożone warunkują prawidłowe funkcjonowanie mięśni i mózgu. Makaron połączony z warzywami, soczewicą, soją czy cieciorką może stanowić pełnowartościowy posiłek dla praktykujących wegetarian. Właśnie dlatego potrawy zawierające ten składnik znajdują się w wielu przepisach wykluczających produkty mięsne.