Powtarzane jak mantra słowa, że nawilżanie to podstawowa ochrona skóry,
w słoneczne letnie dni nabierają nieco innego znaczenia i większej wagi.
Skóra jest wtedy spragniona, bo ciągłe nadmierne odparowywanie wody
wywołuje nieustanne deficyty zarówno w głębszych warstwach skóry,
jak i w naskórku.

shutterstock_210134152

W gorące dni powinniśmy dostarczać organizmowi więcej niż zwykle wody, jednak samo picie dużej ilości płynów nie rozwiąże problemu. Tak samo ważne, jak dostarczenie wody, jest zatrzymanie jej wewnątrz. Przed nadmierną przeznaskórkową utratą wody chronią skórę tzw. humekanty, które mają właściwości higroskopijne, czyli wiążące wodę w naskórku. Zaliczyć do nich można takie substancje, jak urea czy glyceryl stearate (obydwa zawarte są na przykład w kremach Amaderm).

Nawilżona skóra lepiej chroni się przed czynnikami zewnętrznymi. To szczególnie istotnie dla osób spędzających lato w mieście, gdzie skóra wystawiona jest na silne promieniowanie słoneczne, odbijane od szyb i ścian budynków, oraz dodatkowo na wysokie stężenie zanieczyszczeń.

shutterstock_220168783

Nawilżona, czyli bezpieczna

Dopiero nawilżona skóra może być bezpieczna, gdy wystawiamy ją na słońce i zabezpieczymy olejkami do opalania. Jeśli zbagatelizujemy tę zasadę, przyczynimy się do znacznego przyspieszenia starzenia, a niektóre skutki zmian, które już zaszły, mogą okazać się nieodwracalne.

Nawilżanie skóry latem to podstawa, jeśli marzymy o zachowaniu zdrowego wyglądu na lata. Musimy pamiętać, że zmiany w naszym organizmie są reakcją także na działania profilaktyczne (lub ich brak), a o skutkach dowiemy się dopiero w przyszłości. Zadbajmy już teraz, by te skutki były pozytywne.

 

1 komentarz
  1. cudowne nawilżenie daje emoleum floslek, jest przeznaczony dla skóry atopowej więc nie podrażnia, a używam nawet kilka razy dziennie

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany.

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.