Piosenki o miłości młodzieńczej, zarówno tej uskrzydlającej, jak i boleśnie sprowadzającej do parteru – znają wszyscy. Zarówno ci, którzy pozostają w zdrowych relacjach, jak i ci, którzy dopiero ich poszukują. Słuchają ich, by podnieść się na duchu, wzruszyć, popłakać w poduszkę, gdy nikt nie patrzy, a na drugi dzień unieść wysoko głowę i pocieszająco mrugnąć do siebie w lustrze. Dla wszystkich tych nowa płyta Sombra „I Barely Know Her” powinna być pozycją wartą uwagi.
