Te klasyczne i nieco bardziej odważne. Przydatne i zwyczajnie ładne. Drogie i tanie, ale najważniejsze, by prezenty na Dzień Mamy były od serca.
Tekst: Joanna Zaguła
Macie jeszcze trochę czasu, a najbliższa niedziela na szczęście jest handlowa, więc będzie można nawet zrobić zakupy na ostatnią chwilę. Oczywiście tego nie polecamy, dlatego proponujemy, by już dzisiaj (to i tak trochę późno) zastanowić się, czym obdarujecie swoje mamy z okazji ich święta. Jasne, prezenty nie są najważniejsze. Równie dobrze można zabrać mamę do kina, do restauracji albo ugotować dla niej coś w domu czy zorganizować wspólną wycieczkę. Ważne, żeby czuła się doceniona. A dla tych, którzy lubią kupować prezenty i obdarowywać najbliższych (nic w tym przecież złego) mamy kilka propozycji.
Kosmetyki
Moja mama zawsze powtarza, że chce dostać dobry peeling. Na co mój tato zawsze potarza, że to głupi pomysł. Trochę mu się nie dziwię, bo zwyczajnie niezręcznie jest kupować kobiecie kosmetyki na zmarszczki cellulit czy wypadające włosy. Ale, jeśli ona wyraża taką chęć, to nie ma co udawać, że w okolicach sześćdziesiątki nie robią jej się zmarszczki, tylko kupić jej krem lepszy niż ten, którego używa na co dzień, przyjemnie pachnący, skuteczny, naturalny i w ładnym opakowaniu. Na przykład od Jana Barby.
Książki
To dobry pomysł na prezent dla każdego i zawsze. Co wcale nie oznacza, że nudny. Przecież wybór jest nieskończony. Niektóre mamy lubią kryminały, inne reportaże, jeszcze inne klasykę i płaczą nad wielką powieść rosyjską. Ja mam dla was dwie propozycje. Jedna dla mam ciekawych świata i lubiących smakować życie. To książką „¡Ameryka!” Moniki Mądrej-Pawlak oraz Jana Pawlaka, nazwana przez autorów atlasem z przepisami i przygodami. Znajdziecie w niej piękne zdjęcia, pyszne jedzenie i mnóstwo ciekawych historii z podróży po Ameryce. A druga jest odważna. To książka o menopauzie. Niektóre mamy nie chcą, by im o tym przypominać, ale inne pewnie chętnie przeczytają o doświadczeniach innych kobiet i może dzięki temu poczują się lepiej. Ta książka to „Czy mnie się wydaje, czy tu jest bardzo gorąco? Nie bój się menopauzy” Charo Izquierdo i Laury Ruiz de Galarrety.
Coś ładnego…
Biżuteria, kwiaty, a może torebka. Taka wiklinowa to coś, co się może mamie spodobać, bo było modne w czasach jej młodości. Ale jest też modne teraz, więc odmłodzi mamy styl. Poza tym taka torebka jest wygodna, ekologiczna i wnosi powiew lata do garderoby. Polecamy taką od Mapaya. Zernikjcie też na biżuterię Mokave, trochę etniczną, przypominającą rzymską czy etruską, którą oglądałam w muzeach, a jednocześnie bardzo nowoczesną.
Jedzenie
Czy raczej jego przygotowanie to domena mam. Jakkolwiek nie chciałabym być progresywna, to moja mama, jej rówieśniczki i ich mamy żyły w czasach, gdy gotowanie dla rodziny było czymś naturalnym. Niektóre to polubiły, inne nie. Tym drugim zafundujcie kosz słodyczy albo wystawną kolację. A dla tych pierwszych pomysłów jest tysiąc. Dobre noże, drogie przyprawy (np. sól wędzona), profesjonalny mikser albo ładna zastawa stołowa, np. z Zara Home.