Od pomocnika do stylisty fryzur gwiazd. Kariera Franka Provost dowodzi,
że sukces zawsze oparty jest na pasji.
Magdalena Pomykała: Dlaczego zdecydował się pan zostać stylistą fryzur?
Frank Provost: Moje początki z zawodem były przypadkowe i nie od razu zdawałem sobie sprawę, co mogę osiągnąć dzięki fryzjerstwu. Tak naprawdę zacząłem kochać ten zawód, gdy uświadomiłem sobie, jakie daje możliwości. Bo przecież do fryzjera chodzi prawie każdy.
Pokochałem to, co robię, gdy odkryłem, że dzięki mojej profesji mogę spotykać wspaniałych ludzi, odkrywać świat. Fryzjerstwo daje duże możliwości twórcze, pozwala na stworzenie czyjegoś wizerunku. To także nieustanny rozwój
i możliwość przekazywania swojej wiedzy innym.
Sam zaczynałem jako uczeń w zakładzie fryzjerskim
w rodzinnym mieście,
ale z czasem pracowałem
dla wielkich domów mody przy pokazach,
czesałem aktorów teatralnych i filmowych, gwiazdy telewizji. Zwiedziłem kawałek świata. Moją pasją zaraziłem całą rodzinę, która również pracuje dla firmy.
Choć zaczynałem,
nie mając pojęcia
o czesaniu,
mogę powiedzieć,
że dzisiaj wybrałbym
na pewno tę samą drogę.
I codziennie jestem wdzięczny za możliwość jej odkrycia.
M.P.: Od czeladnika do stylisty gwiazd – jaki jest Pana przepis na sukces?
F.P.: Nie ma przepisu doskonałego, ale gdybym miał podać jeden – powiedziałbym,
że to pasja. Sukces przyjdzie wtedy, gdy kochamy to, co robimy, gdy chcemy naszą pracą sprawić innym przyjemność, gdy potrafimy słuchać i wzbudzać zaufanie.
Podobnie jak w życiu – jeśli dużo z siebie dajemy, wówczas równie dużo do nas wraca – w postaci zaufania innych, ich uznania, docenienia naszej pracy.
M.P.: Jakie zdaniem mistrza są najmodniejsze fryzury obecnego sezonu?
F.P.: Moda, moim zdaniem, ma tak naprawdę coraz mniejsze znaczenie,
bo nie lubimy się przywiązywać do jednego typu uczesania. Długość włosów
czy cięcie nie są najważniejsze. Ważne jest natomiast, aby czuć się dobrze we własnej fryzurze, bez względu na jej długość i by mieć możliwość jej zmian,
dopasowania do stylu życia.
Warto podkreślić, że najważniejsze jest jednak, aby włosy były zdrowe,
zadbane i błyszczące. A jeśli miałbym określić bliżej panujące trendy,
to powiedziałbym, że powraca moda na precyzyjne uczesania w stylu glamour.