Na świecie jest wiele uzależnień.  Jednak tanoreksja, czyli nałóg opalania, to uzależnienie zupełnie nowe, lecz szczególnie niebezpieczne i ciągle mało znane. Nie leczone grozi wycieńczeniem organizmu, rakiem skóry i nieodwracalnymi zmianami w psychice. Uzależnionych od opalania z roku na rok przybywa, a lekarze nie wiedzą, jak sobie radzić z problemem. Pospolite solaria pękają w szwach w okresie od jesieni do wiosny, a latem wszyscy spragnieni słońca wylegują się na plażach.


Nowe uzależnienie

Tanoreksja jest trochę podobna do innej przypadłości psychicznej, a mianowicie do anoreksji. Zdiagnozowany anorektyk/anorektyczka nawet gdy się odchudzi i wygląda jakby oprócz kości i skóry nic w nim nie było, ciągle uważa, że jest za gruby. Mimo utwierdzeń ze strony najbliższych cały czas się odchudza, tłumacząc ich zdanie nieznajomością tematu oraz nierozumieniem światowych wzorców. Tanorektyczka myśli podobnie, mając obsesję swojej bladości i zupełnej nieatrakcyjności. Osoba chora na tanoreksję opala się cały czas, a w międzyczasie smaruje ciało przyciemniającymi balsamami. Po czasie skóra pokrywa się plamami, co jeszcze bardziej mobilizuje ją do opalania. Od momentu, gdy słońce zaczyna wiosennie przygrzewać, tanorektyczka wyleguje się na balkonach i tarasach, a wieczorami odwiedza solaria.

Z kolei zimą solarium to główne centrum rekreacji i wypoczynku. Latem wszystkie najgorętsze plaże należą do niej. Opalając się kilka godzin, tanorektyczki pijają czasami specjalne mikstury, które mają przyspieszyć opalanie, i używają kremów potęgujących skutki opalania. Pod wieczór stwierdzają, że dziś słońce słabo „brało” i często poprawiają sobie samopoczucie wizytą w solarium.

Po pomoc do psychologa

Ten rodzaj uzależnienia zalicza się do zaburzeń osobowości wynikających z kultu własnego ciała. Zewnętrzna atrakcyjność poprawia samopoczucie, więc tanorektyczka dąży do niej za wszelką cenę. Tym bardziej że stała się obecnie ogólnie obowiązującym kanonem. Przesadne zajmowanie się własnym wyglądem sprawia, że zatraca się inne wartości. Tanorektyczka nie liczy się z rodziną i przyjaciółmi, przedkładając nad spotkania z nimi pójście na solarium czy do kosmetyczki.

Terapia dla tanorektyka powinna być kompleksowa, gdyż każdy tanorektyk zaprzecza swojemu uzależnieniu. Nawet jeśli tanorektycy zdają sobie sprawę, że bez opalania nie mogą żyć, to tłumaczą to, że lepiej się opalać, niż np. zażywać narkotyki. Ponadto dodają, że wolą być opaleni teraz, niż dobrze wyglądać na starość, gdy każdy nie jest już taki ładny jak w młodości. Uzależnienie od słońca nie wymaga więc odtrucia jak w przypadku alkoholizmu czy narkomanii, ale bezwzględnie psychoterapii.

Przyjemność korzystania ze słońca tanorektycy zamienili w przymus. Po czasie nie potrafią myśleć o niczym innym, tylko o opalaniu i o własnym wyglądzie. Do opalania dodają ciągłe wizyty u fryzjera, kosmetyczki oraz
na siłowni. Ciągle są niezadowoleni ze swojego wyglądu, a ukoronowaniem szału na piękno staną się w przyszłości operacje plastyczne.

www.fitnessauthority.pl

20 komentarzy

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany.

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.