Macie problemy w związku? Dla odmiany spróbujcie je rozwiązać bez słów. Samym dotykiem można przekazać wiele pozytywnych emocji.
Jest wiele recept na szczęście w związku. Jedna z nich to dotyk. Pary, które się przytulają, całują i mają udane życie seksualne, są sobie bliższe niż te, które z czasem rezygnują z fizycznego kontaktu. To wiedza powszechna, wszyscy zdajemy sobie z tego sprawę. Mało kto jednak wie, że dotyk można stosować jako rodzaj terapii małżeńskiej. Głaskaniem oraz masażem da się zdziałać cuda.
Zmysł dotyku opiera się na sprawnej pracy receptorów umieszczonych w strukturach skóry, które są w stanie odbierać informację o intensywności nacisku oraz temperaturze obiektu, z którym mamy kontakt. Co ciekawe, receptory specjalizują się w różnych formach dotyku. Wybrana grupa przekazuje do mózgu sygnały interpretowane jako ból, a inna te, które kojarzymy z przyjemnością. Jedna sekcja odpowiada za uczucie dotyku na skórze, inna za zbieranie informacji o pozycji ciała, trzecia zajmuje się analizowaniem ruchów, a czwarta kolekcjonuje wszystkie informacje związane z dyskomfortem czuciowym.
Dopiero niedawno naukowcy potwierdzili to, co od dawna podejrzewali np. lekarze zajmujący się terapią żołnierzy powracających z frontu – to, jak odczuwamy dany bodziec w dużej mierze zależy od kontekstu sytuacji. Emocje, motywacja, oczekiwania, strach, stres i kontekst sytuacji mogą zamienić bodziec neutralny w torturę lub rozkosz.
Intymny dotyk wywołuje w nas szereg reakcji na poziomie biochemicznym. Stymuluje wydzielanie oksytocyny, czyli hormonu odpowiedzialnego za budowanie poczucia wspólnoty z innymi. Ze względu na jego relaksacyjne działanie naukowcy zaczęli go rozważać jako metodę terapii. Dotykiem można komunikować to, co trudno powiedzieć słowami. Ciało czyta komunikaty w prosty sposób. Nie kalkuluje, nie szuka podtekstów, po prostu czuje. Warto spróbować do niego przemówić, czyli od czasu do czasu postawić na dotyk. Dawać i brać bez rozmyślania o tym, po co, dlaczego i co będzie jutro.
W związku liczą się zarówno drobne gesty, takie jak np. pogłaskanie po dłoni lub głowie, całus na dzień dobry i czułe przytulanie przed podróżą, jak i te wielkie, czyli prawdziwe maratony dotyku. Parom z problemami terapeuci polecają… udać się na lekcje masażu, a następnie zaprezentować partnerowi nowe umiejętności. Wprawnego dotyku można się też nauczyć z filmów instruktażowych dostępnych w internecie. Żeby „terapia” miała szansę przynieść dobre efekty, partnerzy powinni spróbować zdystansować się do problemów i skupić na tym, co tu i teraz.
Nawet najprzyjemniejszy masaż nie sprawi, iż zniknie różnica zdań między partnerami. Może jednak sprawić, że oboje poczują się bardziej chętni do osiągnięcia kompromisu.