Po czym poznać, że w waszym związku dzieje się naprawdę źle i czas rozważyć ewakuację?
Tekst: Sylwia Skorastad
Amerykańska psycholog Anna Smith, doradca małżeński i autorka poradników twierdzi, że podczas wieloletniej praktyki niejednokrotnie obserwowała pacjentów trwających w wypalonych związkach. Zaobserwowała, że nawet mając mnóstwo wewnętrznych wątpliwości, trzymamy się kurczowo znanych relacji w obawie przed zmianą. Smith nigdy wprost nie radziła pacjentom rozstania i odradza takie praktyki innym, ale jednocześnie namawia, by osoby pozostające w trudnych związkach zadały sobie kilka ważnych pytań.
Bez bólu i poniżenia
Zdaniem Anny Smith zdrowy związek nie przysparza cierpienia. Jeśli partner nas zrani, potem robi, co w jego mocy, by to naprawić. Nie wyrządza celowo psychicznej szkody, nie wyśmiewa i nie szydzi. Nie pozostaje głuchy na jasno wyrażone potrzeby emocjonalne.
W zdrowych związkach poczucie własnej wartości nie zmienia się lub rośnie. Z biegiem lat czujemy się w nim pewniej. Partner akceptuje nasze ciało i umysł. Może skrytykować jakieś zachowanie, zezłościć na niedopatrzenie, ale nie pozwoli sobie na regularne komentarze w rodzaju: „Weź się za siebie, bo się spasłaś.”, „Wstyd mi za twój wygląd” albo „Jesteś skończoną idiotką”.
Zdrowa relacja nie wymaga rezygnacji z własnych wartości czy udawania kogoś, kim się nie jest. Partnerzy mimo naturalnych różnic znajdują sposoby na to, by współpracować, zachowując swoją odrębność. Jeśli nie zgadzają się w sprawach światopoglądowych lub innych, uczą się izolować ten temat.
Jeśli w twoim związku jest inaczej, warto, byś zadała sobie pytanie, jaki jest tego powód i co możesz w tej sprawie zrobić.
Nie radź nikomu…
… co tobie się wydaje – mówi Anna Smith. W jej opinii zbyt często obserwując sytuację emocjonalną znajomej/siostry/przyjaciółki szybko dochodzimy do skrajnych konkluzji. Mawiamy: „Ja bym się na to nigdy nie zgodziła!”, „Na jej miejscu już dawno bym go zostawiła.” Nie zdajemy sobie sprawy, że brakuje nam wglądu w dynamikę związku. Zapominamy, iż trudne decyzje potrzebują czasu. Pomysł rozstania może dojrzewać u partnerów przez lata. Zamiast radzić, lepiej słuchajmy i zadawajmy pytania.
Nawet relacje, w których doszło do zdrady lub innej formy zburzenia harmonii, są w stanie odbudować zaufanie. Jeśli jednak bycie razem przynosi więcej cierpienia niż dobrego samopoczucia, czas na zmiany. Nawet wtedy, gdy wciąż tlą się w nas ciepłe uczucia.
Niestety, argument: ale ja go wciąż kocham, nie jest argumentem ostatecznym – konkluduje Anna Smith.