Coraz mniej par spędza ze sobą całe życie. Statystyki są bezwzględne – według GUS, w 2013 roku ślub wzięło 180 tys. par, czyli o 21% mniej niż 13 lat wcześniej. Natomiast liczba rozwodów wyniosła 66 tys. i wzrosła na przestrzeni analogicznego okresu o 35%. Jak widać, nic nie jest wieczne, warto więc zawczasu zastanowić się, co zrobić, żeby po rozstaniu nie zrujnować się nie tylko psychicznie, ale też finansowo.

shutterstock_90148972

Rozwód czy rozpad związku nigdy nie należy do przyjemnych przeżyć. Oprócz leczenia złamanego serca, trzeba sprawdzić, czy na pewno nasze finanse są odpowiednio zabezpieczone. Często dopiero wtedy zdajemy sobie sprawę, że popełniłyśmy wiele typowych błędów. Ale cofnijmy się do momentu, kiedy zamiast ścisku w żołądku, w twoim brzuchu fruwały jeszcze motyle.

Spotkałaś mężczyznę swojego życia (a przynajmniej tak ci się wydawało), stwierdziliście, że nie ma na co czekać – kupujecie mieszkanie, meble, samochód… Wydałaś wszystkie swoje oszczędności, zaciągnęłaś na siebie kilka kredytów i pożyczek. Po jakimś czasie motyle odfrunęły. Niezgodność charakterów, niedochowanie wierności, nałogi, długie nieobecności związane z pracą – statystyki pokazują, że to najczęstsze powody rozpadu związków.  Twój ukochany się wyprowadza, a ty zostajesz z masą rat i rachunków, które wcześniej spłacaliście razem.

„Często zdarzają się przypadki, gdy dłużniczkami są panie, które nie mogą poradzić sobie ze spłatą zobowiązań, bo po ich partnerze, a czasem nawet mężu, który miał dokładać się do rat czy rachunków, słuch zaginął” – mówi Radosław Koński, dyrektor Departamentu Windykacji Kaczmarski Inkasso. „Niestety, taki dług i tak trzeba spłacić. Bez znaczenia, czy są to raty pożyczek, czy rachunki za media. Jeśli podpisałaś umowę, która nakłada na ciebie zobowiązania finansowe, to ty masz obowiązek ich spłacenia i to od ciebie wierzyciel będzie domagał się zapłaty. Nie interesują go okoliczności jego powstania i to czy ktoś miał się do nich dokładać” dodaje Konrad Siekierka, radca prawny z kancelarii prawnej ViaLex.

shutterstock_119510308

Słowo przeciwko słowu

Ale istnieje jeszcze gorszy scenariusz. Fruwające motyle ograniczają ci zdolność racjonalnego myślenia – zawodzi nawet twój wrodzony instynkt. Ukochany jest w finansowym dołku i prosi cię o pożyczkę. Czujesz, że jako idealna partnerka na całe życie, to właśnie ty powinnaś go wesprzeć. Bijesz się z myślami, ale sięgasz po pieniądze, na które w pocie czoła pracowałaś latami. I znów – niezgodność charakterów, zdrada i… zostajesz na lodzie, bo gdy przy rozstaniu upominasz się o zwrot pożyczki, twój eks doznaje zaniku pamięci: jakiej pożyczki?

„Mamy tu do czynienia ze zwykłą umową pożyczki i istnieje możliwość dochodzenia swoich należności przed sądem. Oczywiście, o ile pieniądze nie zostały przekazane pod jakimkolwiek innym tytułem np. jako darowizna” – tłumaczy mec. Siekierka. „Aby móc skutecznie dochodzić zwrotu, należy oczywiście zadbać o formalności. Pożyczkę powinno się udokumentować umową czytelnie podpisaną przez pożyczkobiorcę oraz potwierdzeniem przekazania należności drugiej stronie, na przykład w formie potwierdzenia przelewu. Pozwoli nam to w sposób skuteczny udowodnić przed sądem sam fakt zawarcia umowy oraz jej warunki. Świadkowie oczywiście również są przydatni i z pewnością będą brani pod uwagę, niemniej jednak w tym wypadku najlepiej mieć dokument w ręce” – radzi.

Skorzystaj z pomocy

Jeśli eks przyzna się do tego, że pożyczyłaś mu pieniądze i masz na to dowody – sprawa wydaje się prosta, ale musisz działać, zanim twój były rozpłynie się w powietrzu. Aby zaoszczędzić sobie nerwów, zleć sprawę firmie windykacyjnej, która kompleksowo zajmie się odzyskaniem należności.

„Jeśli były partner nie kwapi się do spłaty długu, nie warto mu odpuszczać, licząc, że w końcu sam odda pieniądze. Im więcej czasu upływa od powstania zobowiązania, tym ciężej będzie je odzyskać, szczególnie na własną rękę” – wyjaśnia Joanna Zawadzka, dyrektor Departamentu Sprzedaży Usług Windykacyjnych w Kaczmarski Inkasso. „W takim przypadku można oddać sprawę w ręce firmy, która profesjonalnie zajmuje się windykacją i uniknąć nieprzyjemnych przepychanek z byłym partnerem. Kierując sprawy do windykacji, nawet polubownej, powinno się jednak udokumentować powstałe roszczenie” – dodaje.

shutterstock_163892696

Małżeństwo to też kontrakt

Zdecydowaliście, że chcecie spędzić resztę życia ze sobą i przypieczętować to obrączkami. Ciężko w dniu ślubu myśleć o tym, że kiedyś się rozstaniecie, ale musisz wziąć taki scenariusz pod uwagę. Jak zabezpieczyć swoją przyszłość? Masz trzy możliwości: wspólnota majątkowa, rozdzielność majątkowa i rozdzielność z wyrównaniem dorobków. W pierwszym przypadku każdy ze współmałżonków ma równe prawo do wspólnego majątku ruchomego i nieruchomego. Jednocześnie trzeba pamiętać o tym, że małżonkowie mają nie tylko takie same prawa do dóbr materialnych, ale również do długów i innych finansowych zobowiązań. Jeżeli twój mąż zaciągnął kredyt, ale uchyla się od spłacania, to bank zgłosi się do ciebie po zapłatę. Na wzięcie kredytu potrzebna jest jednak zgoda i podpis obojga współmałżonków – zanim więc wyrazisz zgodę, dobrze to przemyśl. Również, jeśli twój mąż nie płaci podatków, po zapłatę fiskus może zgłosić się do ciebie. Nawet w przypadku wspólnoty majątkowej obowiązuje takie pojęcie jak majątek osobisty, do którego zaliczają się np. nieruchomości nabyte przez współmałżonka przed ślubem, spadki czy darowizny – wszystko, co wchodzi w skład takiego majątku pozostaje wyłączną własnością nabywcy.

Odwrotnością wspólnoty, jest rozdzielność majątkowa. W tym przypadku każdy z małżonków zarządza swoim własnym majątkiem. Nie wyklucza to jednak wspólnych inwestycji. Możecie więc kupić wspólnie mieszkanie i określić, jaka jego część należy do ciebie, a jaka do małżonka.

Ostatnia opcja to rozdzielność z wyrównaniem dorobków. Podpisując taką umowę, przy rozwodzie masz możliwość domagania się wyrównania różnicy w dorobku, czyli przyroście majątku. Jeśli np. przez obowiązki domowe, zajmowanie się wspólnymi dziećmi lub zły stan zdrowia nie możesz się rozwijać zawodowo i zarabiać, twój mąż, który osiągał większy dochód, ma obowiązek podzielenia się nim.

Wspólnie z przyszłym mężem zastanówcie się, jaką opcję wybrać. Sama musisz ocenić, która opcja jest dla ciebie najkorzystniejsza. Jeśli zdecydujesz się na rozdzielność i twój przyszły mąż poczuje się urażony, wytłumacz mu, że w dbaniu w własną przyszłość nie ma nic złego.

Intercyza daje niezależność finansową, jest zabezpieczeniem dla tych, którzy prowadzą interesy i zdarza im się popadać w długi. Wtedy nie odpowiada za nie współmałżonek. Minusami jest w niektórych przypadkach obniżenie zdolności kredytowej i brak możliwości wspólnego rozliczania się z podatków.

shutterstock_169802375

Umiesz liczyć, licz na siebie

Zadłużenie Polaków przekroczyło 16,6 mld zł – wynika z danych Krajowego Rejestru Długów. 27% tej kwoty mają do oddania kobiety, a ich średni dług wynosi 6 tys. zł. Stanowią one 37% wszystkich dłużników. „Z pewnością, w większości przypadków, dług jest efektem nierozważnych, nieprzemyślanych decyzji” – mówi Adam Łącki, prezes Zarządu Krajowego Rejestru Długów. „Zaciągając zobowiązanie, powinniśmy rozważyć wszystkie możliwe scenariusze. I przede wszystkim, w myśl przysłowia „umiesz liczyć, licz na siebie”, ocenić, czy na pewno damy radę je spłacić bez niczyjej pomocy” – radzi Łącki.

Nie daj się wpędzić w tarapaty

A czym jest miłość? Tadeusz Konwicki napisał, że to jeszcze jeden nałóg młodości, ryzykowne gry, oszałamiające stany nieważkości. Zanim jednak dasz się pochłonąć tej grze, pamiętaj, że możesz wiele przegrać, a za porażkę słono zapłacić. Dosłownie.

No Comments Yet

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany.

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.