Podobno każdy z nas woli usłyszeć prawdę niż kłamstwo. Tylko podobno, bo w rzeczywistości lubimy być okłamywani. Tak przynajmniej twierdzi najlepszy na świecie ludzki wykrywacz kłamstw.
Tekst: Sylwia Skorstad
Psycholog Paul Ekman, autor ponad piętnastu książek i publikacji na temat oszukiwania, zyskał w USA miano „najlepszego żyjącego detektora kłamstwa”. Na swoją renomę zasłużył, prowadząc badania nad mechanizmami powstawania oraz manifestowania się oszustwa. Niedawno opublikował w USA pracę, w której rozprawił się z popularnymi tezami na temat prawdy i kłamstwa. Oto jej najważniejsze punkty.
1. Wszyscy kłamią
Nieprawda. W ważnych sprawach życiowych zwykle staramy się trzymać prawdy, bo oszukiwanie bliskich sprawia nam dyskomfort. Większość z nas nie ma sekretów, które po wykryciu wywróciłyby nam życie do góry nogami. Koloryzujemy, nie mówimy całej prawdy, ale generalnie staramy się być uczciwi.
2. Mało kto kłamie
Też nieprawda. Oszukujemy często w sprawach drobnych. Najczęstszy powód to chęć bycia miłym lub oszczędzenia komuś przykrości. Chwalimy niesmaczne obiady, nietrafione kreacje wieczorowe i głupie pomysły swoich znajomych, którzy zwierzają się nam nie po to, by usłyszeć prawdę, ale otrzymać wsparcie.
3. Kobiety potrafią wyczuć kłamstwo lepiej niż mężczyźni
Nie na tyle, by była to istotna różnica. Generalnie ludzie wykrywają bardzo niewielki procent kłamstw, które słyszą. To dlatego, że zwykle… nie chcą znać prawdy. „Chciałabyś wiedzieć, że twój mąż flirtuje z innymi kobietami, dziecko pali trawkę, a współpracownik uważa za idiotkę? Raczej nie. Zakładanie, iż ludzie mówią prawdę, to najprostsza, korzystna strategia. Prawdę trzeba nam podawać na złotym talerzu, byśmy zechcieli ją zaakceptować” – twierdzi Ekman.
4. Psychopaci to świetni kłamcy
I tak, i nie. Osoby o osobowości psychopatycznej nie znają więcej technik okłamywania niż inni. Po prostu mają więcej powodów, by oszukiwać i robiąc to, są bardziej czarujący od przeciętnego kłamcy. Wierzymy im, bo błędnie zakładamy, iż nie mają powodu oszukiwać. Zapominamy, iż ludzie mogą mówić nieprawdę, by osiągnąć lepszą pozycję, wybielić swoje złe uczynki albo zrzucić winę na drugą osobę.
5. Naukowcy potrafią wykryć kłamstwo
Niestety nie. Nawet urządzenie zwane wykrywaczem kłamstw jest mniej skuteczne, niż to widzimy na filmach sensacyjnych. Osoba szczera, ale mająca świadomość, iż jest podejrzewana o kłamstwo, może być podczas testu na wykrywaczu bardziej nerwowa niż prawdziwy kłamca. Nie ma też środka chemicznego będącego niezawodnym serum prawdy, po którym terrorysta wyzna, gdzie umieścił ładunek wybuchowy, a złodziej wskaże miejsce ukrycia łupu.
6. Kłamcy zerkają w lewo
Najnowsze badania naukowe nie potwierdziły tej tezy. Mówiąc nieprawdę zerkamy w różne strony albo uporczywie patrzymy rozmówcy w oczy, chcąc go przekonać o swojej szczerości. Nie ma jednego indykatora kłamstwa, zawsze należy jednocześnie obserwować mowę całego ciała.
7. Nie da się poznać kłamstwa po gestykulacji mówiącego
Obserwując gesty da się z dużym prawdopodobieństwem powiedzieć, czy ktoś mówi nam całą prawde, czy półprawdę. Zwykle jednak trzeba spędzić trochę czasu z daną osobą i ustalić, jakie zachowania są dla niej typowe, a jakie nie. U jednych kłamstwo manifestuje się nieznacznymi ruchami ramion, u innych potrząsaniem głową, a jeszcze u innych zakrywaniem ust.