W Studiu U22 chłopaki z zespołu LemON grają utwory ze swojego najnowszego krążka zatytułowanego „Etiuda zimowa“. To koncert świąteczny, jednak ten epitet nie pasuje jako określenie płyty. Dźwięki pozbawione są typowo świątecznych elementów takich jak tupot reniferów czy dźwięk dzwoneczków.
Tekst: Joanna Keler
Zdjęcia: Magdalena Gołda
To album, który kojarzy się z płatkami śniegu na szybie, kubkiem gorącej herbaty w zmarzniętych dłoniach i chwilą melancholii, gdy patrzymy za pokryty śniegiem świat za oknem. To muzyka, która pachnie cynamonem. Mrozi niepokój, a budzi w nas i rozgrzewa pozytywne emocje. LemON mówi: „Zawsze chciałem to zrobić – album zimowy. Nie po prostu świąteczny, a właśnie zimowy. Taki, jak ja czuję zimę. I choć nie umiem tego opisać, to umiem o tym zaśpiewać.“ I śpiewa znakomicie. W tym jak śpiewa i co śpiewa czuje się niebywałą wrażliwość, którą zaraża każdego słuchacza. Goście tłoczą się w korytarzu przed Studiem i są ewidentnie pochłonięci muzyką LemON – bujają się, uśmiechają do siebie.
Każdy daje się ponieść dźwiękom tworzonym przez muzyków. A jest ich sześciu: skrzypek Andrzej Olejnik, pianista Piotr Walicki, basista Piotr Kołacz oraz gitarzysta Piotrek „Rubens” Rubik i perkusista Tomasz „Harry” Waldowski. Liderem zespołu jest wokalista Igor Herbut. Zespół charakterystyczną dla siebie melancholią i charyzmą wciąż gromadzi rzesze fanów, których urzekły energia, szczerość i emocjonalność. Bo nie tylko muzyka LemON porusza. Młodzi twórcy w przerwie między wykonywaniem kolejnych utworów zawsze mają pięć minut dla publiczności – by z nią porozmawiać, powiedzieć coś o sobie. Żeby wzruszyć i rozbawić. Każda z osób obecnych na koncercie była oczarowana „Etiudą zimową”, ponieważ nie sposób jest nie ulec jej urokowi.
Jeśli szukasz alternatywy dla kolęd albo dla typowo świątecznych piosenek, jeżeli chcesz wprawić się w świąteczny nastrój albo po prostu masz ochotę posłuchać dobrej, świeżej muzyki – włącz LemON.