Aż strach pomyśleć, co było, gdyby przed laty Aztekowie i Majowie nie docenili ziaren kakaowca i nie zaczęli z niego przyrządzać „magicznego” napitku, który nie tylko poprawiał nastrój, ale też dawał sił do walki.
Aż trudno sobie wyobrazić, co by się stało, gdyby Hiszpanie, podbiwszy tereny obecnego Meksyku, nie docenili właściwości tego aromatycznego płynu, a potem dla osłody, nie dodali do niego miodu. Nie mielibyśmy czekolady? Niemożliwe!
Fakty i mity o czekoladzie
Jest kaloryczna, to prawda. Stugramowa tabliczka czekolady to ok. 500 kcal., czyli aż ¼ dziennego zapotrzebowania kalorycznego kobiety. Dużo. Czekoladę należy więc jeść, ale jeść z umiarem. Jak wszystko. Spożywany w nadmiarze kawior czy marchew także tuczą.
W powszechnej opinii psuje zęby. Jednak dentyści zgodnie mówią, że lepiej zjeść kawałek gorzkiej czekolady niż cukierek toffi, czy batonika. Czekolada bowiem, w przeciwieństwie do takiej ciągutki, szybko rozpływa się w ustach i jej resztki nie przywierają do zębów i dziąseł, nie stanowiąc tym samym pożywki dla bakterii. Poza tym, wiele gatunków czekolady zawiera mało cukru, a to on, a nie kakao z prawdziwej czekolady, powoduje próchnicę. Uczula? Rzadko. Za alergię odpowiedzialne jest mleko zawarte w czekoladzie mlecznej i orzechy – stanowiące często jej dodatek.
Z dietetycznego punktu widzenia gorzka czekolada, czyli taka, która ma najmniej cukru, a najwięcej kakao, powinna być składnikiem naszego jadłospisu tak jak warzywa, owoce, ryby, tłuszcze roślinne i czerwone wino. Zawiera bowiem węglowodany, będące podstawowym źródłem energii dla organizmu, magnez, który wspomaga przewodnictwo komórek nerwowych i procesy trawienne, buduje zęby i kości, tłuszcz roślinny, obniżający poziom złego cholesterolu, żelazo niezbędne do produkcji czerwonych krwinek, cynk i selen podnoszące poziom endorfin (substancji redukujących poziom stresu), teobrominę, która pobudza pracę nerek, wapń i białko, stanowiące budulec kości, flawonoidy, witaminy B6, B2, A, E, B3, B12, kwas foliowy i pobudzającą kofeinę.
Obecność wszystkich tych substancji powoduje, że spożywana w umiarze czekolada chroni nas przed wieloma chorobami. Szczególną sympatią darzą ją kardiolodzy. Flawonoidy zawarte w ziarnie kakaowym, podobnie jak te w czerwonym winie i zielonej herbacie, zmniejszają aktywność płytek krwi powodując, że nie zlepiają się one ze sobą. Zmniejsza to ryzyko zakrzepów prowadzących m.in. do zawału lub udaru. Inne związki zawarte w czekoladzie – polifenole – rozkurczają naczynia krwionośne, ułatwiając swobodny przepływ krwi w naszym organizmie.
Czekolada pomaga też w chorobach gardła. Naukowcy odkryli, że znajdująca się w ziarnach kakaowca teobromina skuteczniej hamuje kaszel niż stosowana w syropach przeciwkaszlowych kodeina. W dodatku wywołuje mniej efektów ubocznych: nie powoduje ospałości