To przede wszystkim miejsce do rozmów i do wspólnego jedzenia. Ale taki ładnie zastawiony łagodzi obyczaje i upiększa dania. A dekoracja stołu wcale nie wymaga wiele wysiłku.
Tekst: Joanna Zaguła
Zwala się wam na głowę wielka rodzina i święta zaczynają przypominać małe wesele? A może spędzacie je w kameralnym gronie, ale marzy wam się prawdziwa feta? Dla posiadaczy domów ze sporą jadalnią, dla tych, którzy wielkanocne śniadanie jedzą przy stole kuchennym w M2, a nawet dla zapalonych działkowiczów. Mamy pomysły dla każdego!
Minimalizm dla zabieganych
Jeśli przygotowujecie mazurki, babki, zupy i sałatki, sadzicie rzeżuchę, sprzątacie cały dom, odbieracie siostrę z dworca i zawozicie babcię do kościoła, to nie namawiamy was jeszcze na plecenie własnoręcznie dekoracji świątecznych po nocach. Macie szczęście, że – jak z resztą od kilku lat – w modzie jest minimalizm. Wystarczy zadbać o to, by wszystko było równiutko, ładnie ustawione. I jeśli decydujecie się na to, by rzeczy na stole było mało, niech to będą rzeczy najlepszej jakości. Inspirujcie się Skandynawią z jej surowym klimatem albo Japonią z jej zamiłowaniem do wszystkiego, co proste i naturalne. W takiej stylizacji warto postawić na naczynia z kamionki w kolorach ziemni. Mało kto jednak z okazji świąt kupuje nową zastawę. Polecamy więc szary obrus, białe świece i pojedyncze gałązki wiosennych drzew w wazonach. I gotowe. Na talerzach ładnie będą wyglądać też zwykłe jajka. Mogą być kurze, ale przepiórcze są jeszcze bardziej dekoracyjne.
Pastele dla tradycjonalistów
U mnie w domu od lat Wielkanoc ma kolor zielono-żółty. Tak moja mama zaklinała wiosnę, nawet jeśli w święta za oknem była plucha. Jasne, ale lekko zgaszone pastelowe kolory często towarzyszą tym świętom, bo kojarzą się z naturalnymi kolorami pierwszej pory roku – płatkami kwiatów wiśni, hiacyntami, młodą trawą, pierwszymi nowalijkami. Polecamy połączenie bladego różu z niebieskim albo seledynowego z szarobłękitnym. Do pierwszego zestawu można dodać akcenty mocniejszej czerwieni, np. w postaci kwiatów, a do drugiego pasuje wszystko, co zielone – baldachy hortensji, zielone liście leszczyny, zielone tulipany, kiełki w doniczkach. Kolorowe mogą być obrusy, serwetki, zasłony w oknie, a nawet dania na stole, bo sztućce i talerze zmieniamy rzadko. Ale nie martwcie się, biała klasyczna porcelana bardzo tu pasuje.
Kolory dla ambitnych
A może urządzanie imprez dla rodziny i znajomych to wasza pasja i cały rok czekacie na możliwość, by się wykazać? No to proszę bardzo! Postawcie na kolor. Niech na obrusie będą wzory, talerze niech mają kolorowe obwódki, serwetki mogą kolorem nawiązywać do barw na obrusie, w wazonie postawcie bukiet kolorowych polnych kwiatów, a na półmiskach ułóżcie owoce. Nawet szkło niech ma kolor. Ale uwaga, wszystko musi do siebie pasować. Nie używajcie więc błękitnej wazy do czerwonych talerzy na biało-żółtym obrusie, tylko dlatego, że akurat była na nią promocja. Macie jeszcze więcej ambicji? Urządźcie śniadanie pod chmurką. Lekki stół ustawcie w ładnym miejscu, na przykład na działce, zaprzęgnijcie rodzinę do noszenia krzeseł. Chleb może być w wiklinowym koszyku, ładne sztuczne szkło nie ustępuje urokiem prawdziwemu, ale się nie potłucze, można skorzystać też z blaszanych naczyń, np. z wiaderka w roli collera na napoje. A dla prymusów największy hit dekoracyjny. Nad stołem rozciągnijcie żyłkę i przypnijcie do niej kwiaty na długich łodygach, by wisiały nad stołem.
