Jedzenie może służyć zmniejszeniu napięcia emocjonalnego, odwróceniu uwagi, stać się panaceum na wszelkie dolegliwości, na smutek, złość, pustkę. Z głodem mylimy poczucie zagrożenia, lęk, napięcie i zmęczenie.
Tekst: Elżbieta Lange, psychodietetyk
Jemy oczami. O tym, że jemy za dużo, mogą nam powiedzieć nasze ubrania, ale jak to stwierdzić w trakcie obiadu? Skłonni do objadania się aż do bólu, patrzymy zazwyczaj na ilość jedzenia, czyli objętość. Staramy się zjadać te same widziane ilości, co zawsze. Trudno nam jest liczyć kalorie zawarte w posiłkach, łatwo zaś oceniać wielkość porcji. Wiemy, że nasycimy się, gdy zjemy cały talerz zupy, a że nie najemy się, gdy zjemy pół talerza. Innymi słowy objętość przebija kalorie.
Kwestia opakowań
Wpływ na przejadanie się ma również wielkość opakowań, zestawów, talerzy. Duże opakowania i duże porcje podsuwają pewną normę. Wszyscy zużywamy więcej z dużych opakowań, niezależnie od rodzaju produktu. Jeśli mamy dużą torbę karmy dla psów, nałożymy psu więcej, jeśli duże pudełko proszku do prania, użyjemy go więcej. Tak samo jest z jedzeniem.
Nasze normy konsumpcji podnoszą się, ponieważ rosną opakowania. Od 1970 do 2000 roku liczba dużych opakowań zwiększyła się pięciokrotnie. W latach 60. porcja frytek miała ok. 260 kcal, a obecnie już ponad 610 kcal. Wraz ze zwiększeniem się rozmiarów naszych naczyń, zwiększają się nakładane porcje. Duże naczynia i duże łyżki to… duży problem. Nakładamy więcej, ponieważ normalne porcje wydają się na nich malutkie. Badania dowodzą, że jemy około 20 % więcej, w ogóle o tym nie wiedząc. Dlatego poszukujemy znaków i sygnałów, ile zjeść. Jednym z nich jest rozmiar opakowania.
Przejadamy się, ponieważ…
… odbieramy sygnały i wskazówki z otoczenia, które nakazują nam jeść. W naturze ludzkiej nie jest zastanawianie się przy każdym kęsie, czy jesteśmy najedzeni, czy nie. Gdy jemy nieświadomie, a większość z nas tak właśnie spożywa posiłki, szukamy wskazówek, które powiedzą nam, że mamy już dosyć. A dzieje się tak, kiedy wszystkie talerze zostały opróżnione albo ostatnia osoba odeszła od stołu.
Jak nie zajadać swoich problemów – Dzień dobry TVN