Masz plan, by popracować nad sylwetką i już kupiłaś karnet na siłownię?
Pamiętaj, że początki bywają trudne, a motywacja lubi nas opuszczać. Jak temu zaradzić, podpowiada trener personalny Michał Kowalski, Content Manager CityFit.
Materiały: newsrm.tv
Decydując się
na rozpoczęcie przygody
z siłownią, pierwsze co powinniśmy zrobić,
to precyzyjnie zdefiniować,
na czym nam zależy. Określić, czy celem jest utrata wagi, rozbudowanie tkanki mięśniowej,
a może poprawienie ogólnej kondycji i samopoczucia. „Trzy imperatywy,
żeby rozpocząć treningi to: definicja celu treningowego, określenie czasu,
kiedy będziemy trenować i monitorowanie tych treningów, bo subiektywnie będziemy
te zmiany widzieć najpóźniej. W fitness klubach coraz bardziej powszechne
jest wykorzystywanie specjalnych maszyn, które nie tylko analizują skład naszego ciała, wagę, ilość tłuszczu, ilość wody, ale również monitorują stan kondycji”
– wyjaśnia Michał Kowalski.
Jest to o tyle istotne, że stawiając sobie cel, musimy brać pod uwagę szersze spektrum funkcjonowania organizmu, nie tylko utratę wagi, ale także kondycję
oraz wytrzymałość.
Jak często ćwiczyć?
Te pytania zadaje sobie każdy początkujący. Jak mówi Michał Kowalski, są to kwestie bardzo indywidualne, jednak na aktywność fizyczną wystarczy poświęcić 3-4 godziny w tygodniu. Nie zaczynajmy także od morderczych treningów. Niech na początek będą to lżejsze ćwiczenia, ponieważ wpływa to nie tylko na to, jak ciało będzie funkcjonować, ale także na motywację. Dobrze, żeby trening, który wykonujemy,
był odpowiednio zaplanowany i zrównoważony.
Zapytaj trenera
Jeśli boisz się niepowodzenia, zastanów się nad współpracą z trenerem
lub instruktorem, który będzie w stanie ci pomóc. To osoby, które znają się na swoim rzemiośle i warto im zaufać. Porozmawiaj z nimi, powiedz, czego oczekujesz
i dowiedz się, czy mają doświadczenie z podobnymi przypadkami, jak twój.
W klubach fitness dostępny jest szeroki katalog zarówno sprzętów,
jak i zajęć fitness,
więc nie sposób się nudzić.
Słysząc o trening cardio,
od razu mamy przed oczami wizję niekończącego się biegu po bieżni,
a tak naprawdę dostajemy
do wyboru: maszyny eliptyczne, wielopłaszczyznowe, steppery, rowerki o różnych pozycjach siedzenia. Prawda, że dobrze
to brzmi?