Polskie festiwalowe podwórko od kilkunastu lat tętni życiem. Niektóre z wydarzeń na stałe wpisały się w kalendarze słuchaczy spragnionych rozrywki, inne szczęśliwie zyskują na popularności. Coraz częściej słyszy się także o festiwalach showcase’owych. Intrygują nazwą, zaskakują ofertą koncertową i przyciągają nie tylko osoby z branży muzycznej. Czym są festiwale showcase’owe i dlaczego szczególnie polecamy je osobom, które lubią orientować się w trendach muzycznych?

Tekst: Julia Staręga

Festiwale showcase’owe
Fot: Zuza Sosnowska/materiały promocyjne Great September

Festiwale showcase’owe różnią się od tradycyjnych festiwali muzycznych. To hybryda konferencji branżowych połączonych z koncertami dla publiczności. Trwają najczęściej dwa lub trzy dni i po brzegi wypełnione są muzyką i panelami dyskusyjnymi. Pierwsze wydarzenia, m.in. poznański Spring Break, pojawiły się w 2014 roku. Obecnie każde z większych miast może pochwalić się własnym showcase’em. W Łodzi z powodzeniem od trzech lat organizowany jest Great September, w Poznaniu Next Fest, w Gdańsku Sea you Music Showcase. Każdy z nich to swoisty miernik obecnych trendów, upodobań słuchaczy oraz stanu branży muzycznej.

Panele dyskusyjne poszerzają horyzonty

Uczestnictwo w konferencjach i panelach dyskusyjnych stwarza niepowtarzalną okazję do pogłębienia wiedzy o branży muzycznej oraz obecnych trendach. Integrują dziennikarzy, producentów, muzyków, managerów i melomanów. Tegoroczny Great September obfitował w kilka intrygujących paneli. Podczas spotkania „To jeszcze rap czy już pop?” w Teatrze Pinokio Tomek Doksa wraz z Darią ze Śląska, Kacprem Szymańskim (Sony Music Entertainment) i Mateuszem Smółką (Spotify) sprawdzali, gdzie leży granica między tymi gatunkami w muzyce. Zaś Michał Fałat (East Eventz) w trakcie konferencji „Dawid Podsiadło 360×7” przybliżył kulisy organizacji trasy stadionowej Dawida Podsiadły: od fazy koncepcyjnej przez logistykę, aż po sławną ucieczkę wieloryba ze sceny w trakcie koncertu we Wrocławiu.

Festiwale showcase’owe - Great September
fot: Filip Preis/Great September

Apetyt rośnie w miarę słuchania i biegania między scenami

Liczba koncertów podczas showcase’ów z prędkością światła wyprzedza klasyczne festiwale. W ciągu trzech dni tak, jak w przypadku tegorocznego Great September, na kilkunastu scenach rozmieszczonych w różnych lokalizacjach, występy dało blisko 80 artystów i artystek. Choć pokusa „obskoczenia” każdego z koncertów jest silna, ograniczenia czasowe są nieubłagane. Układanie planu uwzględniającego wykonawców „must see” i „nice to see” to prawdziwa ekwilibrystyka. Rekomendujemy więc przyjazd na festiwal z otwartą głową i uszami żądnymi nowych brzmień często wykraczających poza to, co dzieje się w mainstreamie. Wystarczy zamienić z kimś słowo, by dać się zaskoczyć i porwać we wspólny wir odkrywania zaskakujących wykonawców.

Potencjalni headlinerzy grają tuż za rogiem

Osoby pracujące w branży muzycznej trzymają rękę na pulsie i bacznie obserwują rynek. Dlaczego? W trakcie festiwalu showcase’owego mogą z większą łatwością „wyłowić” z morza brzmień nowe, intrygujące głosy. W założeniu showcase’y stanowią trampolinę dla debiutujących artystów. To właśnie tam, na deskach klubowych sen, najczęściej po raz pierwszy, mogą podzielić się ze światem swoją muzyką w nadziei, że dotrze ona do szerszego grona słuchaczy. Przykładów takich wykonawców nie trzeba szukać daleko, wystarczy spojrzeć na Dawida Tyszkowskiego. Podczas pierwszej edycji Great September w 2022 roku zaprezentował EPkę „Nadal nie śpię”, a obecnie wspina się w zawrotnym tempie po szczeblach muzycznej kariery i współpracuje z artystami takimi jak Miuosh, Patrick the Pan czy Skubas.

Festiwale showcase’owe – dlaczego warto jechać?

Oferta festiwalów showcase’owych zwiększa się z roku na rok. Świadczy to o pozytywnym odbiorze i zwiększającym się zapotrzebowaniu na takie wydarzenia. Dają niepowtarzalną możliwość poznania osób kochających muzykę, zrewidowania upodobań gatunkowych i otwarcia się na nowe brzmienia.

Niewątpliwym atutem przyciągającym słuchaczy, zaraz po bogatej ofercie koncertowej i panelowej, są ceny biletów. Wiemy, że festiwale potrafią wyzuć portfel z ostatniej złotówki. Na szczęście showcase’y nie odstraszają przyciskiem „sfinalizuj płatność” – według najnowszych danych pułap cenowy nie przekracza 200 złotych.

Dlaczego warto w nich uczestniczyć? By obcować z kulturą, z ciekawością poszerzać horyzonty i dobrze się bawić!

No Comments Yet

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany.

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.