W imię pokoju na świecie albo dla idei uprawnienia – wszystko jedno, orgazmy są dobre i kropka. Nie tylko w Światowy Dzień Orgazmu.
Tekst: Sylwia Skorstad
Światowy Dzień Orgazmu obchodzony jest w czasie przesilenia zimowego, czyli 21 grudnia, kiedy to dzień jest najkrótszy, a noc najdłuższa. Pomysłodawcy akcji zachęcają, aby celebrować to święto tak, aby wycelować z kulminacyjnym momentem świętowania w samo przesilenie.
O co w tym chodzi i czy warto zawracać sobie czymś takim głowę, skoro za chwilę święta, zawsze trzeba jeszcze coś posprzątać, ugotować, udekorować czy ustalić? Bez względu na powód, warto i wbrew pozorom okres świąteczny to wyraźnie bardzo dobry czas na seks, bo ze statystyk wynika, iż druga połowa grudnia to jeden z najbardziej aktywnych seksualnie okresów w całym roku.
Make love, not war
Akcję wymyśliła w 2006 roku dwójka antywojennych aktywistów. Donna Sheehan i Paul Reffell zachęcali, aby tego dnia uprawiać miłość z myślą o światowym pokoju. Ich zdaniem skumulowana pozytywna energia może być przeciwwagą dla przemocy. Każdy orgazm się liczy, nieważne, czy osiągnięty z partnerem czy samodzielnie.
Wszystko to brzmi trochę głupio i tchnie ideologią Dzieci Kwiatów, ale nie zapominajmy, że orgazmy są dobre dla zdrowia, czego dowodzą liczne badania naukowe. Regularne szczytowanie zmniejsza ryzyko zapadnięcia na choroby serca i cukrzycę typu II u kobiet. Hormony, których poziom wzrasta po orgazmie, wzmacniają kości, poprawiają wygląd skóry oraz włosów. Seks jest dobrym lekarstwem na przeziębienie, ponieważ wzmacnia odporność. Jest nie do przecenienia, gdy chodzi o moc poprawiania nastroju, bowiem wywołuje chemiczne mini-tsunami w organizmie. Obniża poziom hormonów stresowych i wzmaga wydzielanie dopaminy, serotoniny i oksytocyny (szczególnie w wyniku seksu partnerskiego). Jakby tego było mało, pomaga na bezsenność, łagodzi ból, a u mężczyzn zmniejsza ryzyko zachorowania na raka prostaty. Przy tym, w przeciwieństwie do medykamentów, nie ma skutków ubocznych.
Orgazm dla równouprawnienia
Skoro każdy powód do orgazmu jest dobry, Światowy Dzień Orgazmu można obchodzić nie tylko w imię pokoju, ale też równouprawnienia płciowego. Z badan przeprowadzonych w USA na próbie ponad 52 tysięcy osób wynika, iż heteroseksualni mężczyźni osiągają orgazm w 95% przypadków zbliżeń płciowych, zaś heteroseksualne kobiety tylko w 65% przypadków. Ten sam odsetek dla kobiet deklarujących się jako homoseksualne wynosi już 86%, zaś mężczyzn deklarujących orientacje homoseksualną 89%. Jeśli przypatrzycie się uważnie tym liczbom, to zapewne zadacie sobie pytanie, co takiego wiedzą homoseksualne kobiety, czego nie wiedzą heteroseksualni mężczyźni?
W 2017 roku problem starała się zgłębić grupa badawcza Frederick, John, Garcia i Lloyd. Naukowcy ustalili, iż heteroseksualne kobiety raportujące najlepszy odsetek orgazmów podczas seksu partnerskiego różnią się od innych tym, że:
– doświadczają więcej seksu oralnego;
– ich zbliżenia seksualne trwają dłużej od przeciętnej;
– raportują duży stopień zadowolenia ze związku;
– ich partnerzy pytają je, czego oczekują w łóżku;
– częściej od przeciętnej rozmawiają na temat seksu;
– w codziennej komunikacji on-line z partnerami znajdują nawiązania do seksu;
– realizują swoje fantazje seksualne;
– chwalą swoich partnerów za pożądane zachowania w łóżku.
Miłego świętowania!