Rafał Kosik ma, tak samo jak ty, miasto swoje a w nim: elektroniczny system dozoru obywateli, nanotechnologię w hiper nowoczesnym wydaniu, domowe „kompilatory” do wytwarzania pożywienia i nie tylko, zamaskowanych eliminatorów ścigających podejrzane elementy oraz zwyczajnych ludzi, którzy próbują znaleźć sobie w tym wszystkim miejsce.
Tekst: Sylwia Skorstad
Nieokreślona przyszłość i Warszawa zamknięta w pierścieniu orbitującym nie wiadomo dokładnie gdzie. Mieszkańcy żyją w obawie przed skomplikowanym i opierającym swoją logikę na nieznanych algorytmach systemem utrzymywania społecznego porządku. Jeśli ktoś przekroczy prawo lub choćby znajdzie się w sytuacji, która mogłaby go skłaniać do popełnienia przestępstwa bądź wyłonienia się złych instynktów, system przyznaje mu Punkty Zagrożenia. Gdy ich liczba przekroczy sto, zaczynają się dziać dziwne rzeczy – testy moralności, ustawione prowokacje, próby. Na końcu tajemniczy eliminatorzy zabierają delikwenta ze sobą, a wszelki ślad po nim zostaje wymazany.
Nikt nie wie, ile punktów ma aktualnie na swoim koncie. Aby zgłębić tę tajemnicę, musi skorzystać z usług specjalnego hakera. A ten jest w Warszawie tylko jeden. Nazywają go Harpad.
Jak za czasów Zajdla
„Różaniec” to pierwsza od dawna powieść Rafała Kosika dla dorosłych. Przez ostatnie kilka lat pisarz koncentrował się (z powodzeniem!) na pisaniu dla młodzieży, zatem zapowiedź wydania książki dla dorosłych od razu spotkała się z dużym zainteresowaniem. O „Różańcu” mówiło się już od dawna, tym bardziej, że jego fragment można było przeczytać na stronie autora. I warto było na Kosika poczekać.
Najnowsza powieść kojarzy się ze stara, dobrą szkołą polskiej fantastyki i przywodzi na myśl takie powieści jak „Limes interior” czy „Paradyzja” Janusza A. Zajdla. Ma filozoficzne zacięcie godne Stanisława Lema, a z drugiej strony klimat rodem z „Matrixa” Wachowskich. „Różaniec” jest co prawda powieścią nierówną, co zapewne wynika z tego, że powstawała ona w ciągu kilku lat, ale wciąż emocjonującą. Niektóre rozdziały czyta się szybko, innym należy poświęcić więcej uwagi, ale całość sprawia wrażenie dopracowanej i przemyślanej.
Rafał Kosik ma talent do zadawania sobie intrygujących pytań i budowania wokół nich fabuły. Co by było, gdybyśmy zdecydowali się oddać wolność w ręce obiektywnej i nieprzekupnej sztucznej inteligencji? Co by się stało, gdybyśmy po czasie zapragnęli zmienić zdanie? Czy pozbawieni części wspomnień wciąż jesteśmy sobą? Na ile łatwo jest nami sterować, skoro nasza percepcja jest nastawiona na filtrowanie faktów?
Haker umysłów szuka córki
Główny bohater „Różańca” potrafi przeniknąć do wnętrza systemu inwigilacji i sprawdzić, jak blisko eliminacji znajduje się dany obywatel Warszawy. Jego niezwykłe umiejętności pakują go jednak w kłopoty. Różni ludzi chcą od niego wykonania wykluczających się nawzajem zadań, a stawką staje się bezpieczeństwo jego córki, Marysi. Harpad musi jakoś pogodzić misje wyznaczone przez najniebezpieczniejszych ludzi w mieście, policję oraz przedstawicieli podziemia sceptycznego wobec systemu. Na domiar złego musi się wmieszać w wielką politykę, bo w pierścieniu Warszawa zbliżają się wybory prezydenckie. Z czasem Harpad odkrywa, że potrafi nie tylko sprawdzać sumę Punktów Zagrożenia, ale też wzajemne ludzkie powiązania i… dużo więcej. Czy to pomoże mu jednak odzyskać Marysię?
„Różaniec”, Rafał Kosik, Wydawnictwo Powergraph