Podpowiadamy, jakie prezenty świąteczne warto kupować, żeby być odpowiedzialnym, ekologicznym i przede wszystkim, żeby sprawiać radość.
Tekst: Joanna Zaguła
Zdjęcia: Patrycja Skwierczyńska
Połowa grudnia to już naprawdę najwyższy czas, żeby wybierać prezenty świąteczne. Oczywiście, my zachęcamy, aby podchodzić do tematu odpowiedzialnie. Nikt nie ucieszy się z całej góry przecenionych koszulek ani z worków pełnych czekoladopodobych mikołajów. Dlatego stawiajmy na jakość, a nie ilość. Kupujmy rzeczy przemyślane, lokalnie produkowane, jeśli się da ekologiczne. Niech to będzie coś małego, ale wartościowego. I coś, co odnosi się do zainteresowań i charakteru obdarowanego.
Zachęcamy też, żeby te prezenty mądrze pakować, w pudełka i torebki z zeszłego roku, w papier z odzysku albo w małe skrawki materiałów, jak to robią Japończycy. Poniżej zaś przedstawiamy nasz redakcyjny wybór świątecznych podarunków!
Dla smakosza
Kto z nas nie zna przynajmniej jednej osoby, dla której największą przyjemnością jest dzień spedzony w kuchni. Czy to nad deską do krojenia, czy przy stole. Takim osobom łatwo zrobić prezent, kupując coś pysznego, ale niebanalnego, jak ziarna kawy w czekoladzie (z warszawskiego sklepu Piccola Italia) czy rzemieślniczy sok wyciskany z starych odmian polskich jabłek od Rezrwatu Jabłek.
Polecamy też oryginalne japońskie talerze ze sklepu Bakaliko, kubki z HK Living, drewnianą miseczkę z Muji czy marmurowy wałek z Duki. A niebieski kieliszek to retro zdobycz z targu staroci. Takie cieszą najbardziej!
Dla konsesera kosmetyków
Jakiż tu jest wybór! Nawet, jeśli nie spędzacie połowy dnia w łazience, te piękności was zachwycą. Zapach kostki kąpielowej z mydlarni Cztery Szpaki, błoto z Morza Martwego i glinka kosmetyczna od Mokosh, samodzielnie skomponowane perfumy z Mo61, jadelitowy wałeczek do masażu twarzy ze sklepu O Jeju czy łezka do masażu od Jana Barby. Od Jana Barby polecamy też fantastycznie nawilżający kosmetyk Body Salve i delikatnie oczyszczający żel do mycia twarzy. Do mycia buzi zwiążcie włosy elegancką gumką z najnowszej kolekcji Cloudmine, a dla dekoracji postawcie w łazience syrenkę od Trzask Ceramics.
Dla hobbysty
Hobbyści są wśród nas! To nie tylko działkowicze, ale też domowi ogrodnicy niepoprawni globtroterzy i muzykanci, mistrzowie fotografii i rękodzielnicy. Można kupić im udział w kursie, czegoś, czego jeszcze nie potrafią, stary globus na targu staroci, harmonijkę ustną i pałeczki do perkusji w sklepie muzycznym albo stary analogowy aparat fotograficzny. Ogrodnika ucieszą doniczki (mała z buzią od Madame Stoltz czy zielona do kupienia w Slou), stylowy spryskiwacz i konewka Haws także ze sklepu Slou. Tam też znajdziecie rekawiczki Lawina dla tych hobbystów, którzy lubią spędzać zimowy czas na świeżym powietrzu.
Dla miłośnika relaksu
Te prezenty sprawdzą się niemal w każdym wypadku. Bo kto nie lubi ładnych zapachów i miękkich materiałów. W święta musimy przecież trochę odpocząć. Na przykład w lnianej pościeli z IKEA, spryskanej olejkiem zapachowym do tkanin od Glyk Company. Do tego zapalmy świeczkę sojową z firmy Soyoosh albo Mokosh. Mało? Dodajcie kadzidełka z Bakaliko. Koneserzy przyjemności ucieszą się też z dobrej muzyki, na przykład alternatywnej, na kasecie magnetofonowej (dużo ich znajdziecie w serwisie Bandcamp). A dzieło uwieczy jedwabna apaszka ze wzorem projektu Edgara Bąka z Cloudmine.