Olivia Dean przygotowała dla słuchaczy materiał ze wszech miar doskonały. Jej drugi krążek „The Art Of Loving” ma wszelkie cechy przemawiające za tym, by dla niektórych stać się płytą tego roku. Ciepłe, soulowo-jazzowe brzmienie to pozycja obowiązkowa na nadchodzącą zimę – i nie tylko.

Tekst: Julia Staręga 

„The Art Of Loving” - płyta CD

Albumy Olivii Dean – brytyjskiej wokalistki, która debiutowała w wieku 24 lat – migoczą wrażliwością, emanują dojrzałością i klasą. Po sukcesie debiutanckiego „Messy” w 2023 przyszedł czas na materiał zwiewny, miejscami wręcz baśniowy. „The Art Of Loving”, druga i najnowsza płyta Olivii, ujmuje od pierwszych dźwięków. Wyróżnia się przemyślanymi aranżacjami: romantycznie-marzycielskimi, a przy tym okraszonymi subtelną popową przebojowością. Każdy z utworów niespiesznie sączy się z głośników i otwiera przed słuchaczem bogactwo brzmień: najjaśniej błyszczą gitary, pianino, rozbudowane orkiestracje i chórki, a kołyszący, soulowy groove trzyma wszystko w ryzach. Słychać, że artystka garściami czerpie z jazzowej i soulowej sceny lat 80. Motywy retro i współczesne idą tu w parze nie tylko w kontekście muzycznym, ale też lirycznym. Na płycie miłość z jednej strony nurza się w wyobrażeniach wyjętych z upudrowanych, romantycznych filmów, a z drugiej – ciągną one w kierunku wizji związku, który zaczyna się od szacunku i miłości do samej siebie. 

Bez tony lukru, ze szczyptą goryczy

Album otwiera minimalistyczne  The Art Of Loving (intro)”. Ostatnie wersy, w których Dean śpiewa Something lost and something gained/In the art of loving” pośrednio nakreślają tematykę płyty: jest tu gorzko, ale też jest słodko, bo umiejętność kochania to sztuka, której uczymy się całe życie – zyski i straty wpisują się w cenę każdej relacji. Dean zresztą punktuje w Closer up”, by w pewnych momentach odpuścić, bo pogoń za króliczkiem zwykle nie ma szczęśliwego zakończenia”. Zamiast rozpaczać za tym, co nieosiągalne, Olivia wierzy w swoją siłę: „Będę swoją własną parą bezpiecznych rąk” – śpiewa w „Baby Steps”. Nie z żalem, lecz z dodającą odwagi pewnością o sprawczości tytułowych małych kroków. 

Z kolei w singlowym, euforycznym „Nice To Each Other” zaznacza, że wczesny etap randkowania to przede wszystkim euforia, poznawanie się i ciekawość, a nie czas na sztampowe, nużące teksty: „Moglibyśmy być dla siebie mili / Mili dla siebie / Nieodpowiedni dla siebie / Właściwi dla siebie / I wznosić się ku sobie nawzajem”.

Sztuka kochania

Pojęcie art of loving, zapożyczone przez Olivię Dean w tytule, ukuła Bell Hooks – pisarka i feministka trzeciej fali, która odegrała kluczową rolę we włączeniu czarnoskórych kobiet do dyskursu feministycznego. W swojej książce „All About Love: New Visions”, która zrewolucjonizowała kulturowe myślenie o miłości, napisała: „Umiejętność bycia samotnym jest kluczowa dla sztuki kochania. Kiedy potrafimy być sami, możemy być z innymi, nie używając ich jako sposobu ucieczki”.  Cytat ten odbił się szerokim echem w mediach społecznościowych, szczególnie na platformie X w 2024 roku. 

Olivia Dean, zainspirowana wystawą „All About Love” Mickalene Thomas – bezpośrednio podejmującą dialog ze wspomnianą książką Hooks – postanowiła stworzyć album, w którym opowiada o miłości na własnych zasadach. O tym, co zawodzi w dzisiejszym systemie randkowania, o chemii stojącej za zakochaniem, od której traci się głowę, a także o dziewczęcym pragnieniu poznania „tego jedynego” i kobiecym docenianiu siebie bez względu na status „single” lub „taken”. Ta płyta ma w sobie i wdzięk, i lekko buntownicze zacięcie, a co najważniejsze – każda z piosenek jest tak samo dobra.

 

 

No Comments Yet

Leave a Reply

Your email address will not be published.

Ta strona używa Akismet do redukcji spamu. Dowiedz się, w jaki sposób przetwarzane są dane Twoich komentarzy.