„O inteligencji inaczej” to książka popularnonaukowa, dzięki której zadasz sobie pytanie, jak mogłaby wyglądać twoja dyskusja z pradziadkiem na temat problemów współczesności.

Tekst: Sylwia Skorstad

 

W drugiej połowie ubiegłego wieku Aleksander Łurija, rosyjski psycholog uznawany za twórcę neuropsychologii, przeprowadził szereg wywiadów z rolnikami żyjącymi w najdalszych zakątkach Związku Radzieckiego. Byli to ludzie nie posiadający szkolnej edukacji. Fragment jednego z wywiadów pozwala zrozumieć, w jaki sposób wnioskowali nasi przodkowie cechujący się myśleniem konkretnym, charakterystycznym dla ery przednaukowej:

„Pytanie: Tam, gdzie zawsze leży śnieg, wszystkie niedźwiedzie są białe. Na Nowej Ziemi zawsze leży śnieg. Jakiego koloru są tamtejsze niedźwiedzie?

Odpowiedź: Widziałem tylko czarne niedźwiedzie i nie będę mówił o czymś, czego nie wiedziałem.

Pytanie: Ale co wynika z moich słów?

Odpowiedź: Jeśli tam nie byłeś, nie możesz nic powiedzieć na podstawie słów. Gdyby jakiś człowiek w wieku sześćdziesięciu albo osiemdziesięciu lat widział tam białego niedźwiedzia i powiedział mi o tym, to mógłbym mu uwierzyć.”

James R. Flynn, nowozelandzki profesor psychologii, poświęcił większą część swojej kariery naukowej na wyjaśnienie fenomenu nazwanego od jego nazwiska efektem Flynna. Chodzi o zaobserwowany w XX wieku gwałtowny i systematyczny przyrost inteligencji w kolejnych pokoleniach. Od czasu pierwszej wojny światowej każda generacja wypada w testach lepiej od poprzedniej aż o kilkanaście punktów. Niewykluczone, że spotkawszy swojego pradziadka uznalibyśmy go za osobę upośledzoną umysłowo. Jak to możliwe, że jesteśmy o wiele bardziej inteligentni od swoich przodków?

Co nam dało intelektualnego kopa?

„O inteligencji inaczej” nie jest jedną z tych książek popularnonaukowych, które da się przeczytać w kilka wieczorów. Warto sobie na nią zarezerwować więcej czasu. Profesor Flynn pokładał wiarę w inteligencję swoich czytelników, a gdy serwował im rozdział wyjątkowo naładowany nowymi terminami, ostrzegał, że trzeba będzie skupić uwagę. W wydaniu rozszerzonym tropił własne błędy we wcześniejszym rozumowaniu i próbował wyjaśnić to, co przegapił. Celem badań było prześledzenie, dlaczego współcześni młodzi ludzie o niebo lepiej od swoich przodków radzą sobie z rozwiązywaniem problemów na poczekaniu. Ponieważ zjawisko dotyczy wszystkich badanych nacji, oznacza to, że w kwestii inteligencji zrobiliśmy jako ludzkość ogromny krok naprzód. Problem w tym, iż nie umiemy zrozumieć, o który dokładnie krok chodzi.

Żeby odpowiedzieć na to pytanie, Flynn rozłożył pojęcie inteligencji na czynniki pierwsze, przyjrzał się definicjom i mierzącym ją skalom oraz testom. Pod lupę brał też kolejne czynniki społeczne i genetyczne. Za jeden z intrygujących niuansów uznał znaczne zwiększenie się mobilności – na początku XX wieku zaczęliśmy masowo przemieszczać się z miejsca na miejsce i dzięki temu mieszać geny poza miejscem swojego urodzenia. Za interesujące uznał też poprawę jakości odżywiania się. Kluczowe wydają się jednak powszechność oraz jakość edukacji, a szczególnie umiejętności czytania i pisania. Okazuje się, że im wcześniej zaczniemy mieć kontakt ze słowem pisanym, tym lepiej w życiu dorosłym będziemy radzić sobie z problemami abstrakcyjnymi, zaś w testach na inteligencję wypadniemy lepiej w zadaniach wymagających wskazywania podobieństw.

Mało inteligentne testy inteligencji

Dodatkowo książka Jamesa R. Flynna pełna jest ciekawostek na temat badań nad inteligencją. Ich poznanie pomaga zrozumieć, jak rozwijała się ta dziedzina i ile jeszcze stoi przed nią wyzwań.

Na przykład w teście powtarzania cyfr polegającym na tym, aby zapamiętać i powiedzieć jak najwięcej cyfr odczytanych przez egzaminatora, dzieci chińskie zawsze wypadały lepiej niż angielskie. Dopiero w 1991 jeden z badaczy zauważył, że różnica wynikała nie z odmiennych zdolności zapamiętywania, a… długości słów. W języku chińskim wymienienie cyfr od jeden do dziewięciu zajmuje mniej czasu niż w języku angielskim. Przeciętnie przedstawiciele obu nacji potrafią zatem zapamiętać tyle samo cyfr, ile zostało odczytanych na głos w tym samym czasie.

Badania nad inteligencją mogą być w niektórych przypadkach kwestią życia i śmierci. Kto nie wierzy, ten powinien przeczytać umieszczone w dodatku drugim książki oświadczenie dotyczące wyroku skazującego oskarżonego na karę śmierci. W procesie wykorzystano przedawnione testy, co dało fałszywy wynik. Gdyby biegli wiedzieli więcej o badaniach IQ, mogłoby to zmienić wyrok.

Między wierszami rozprawa nowozelandzkiego psychologa odpowiada też na pytania o to, czy i jak można trenować inteligencję. Z całą pewnością czytanie przynajmniej nam nie zaszkodzi.

James R. Flynn, „O inteligencji inaczej. Czy jesteśmy mądrzejsi od naszych przodków? ”, Wydawnictwo Smak Słowa

 

 

No Comments Yet

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany.

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.