3 dni, 120 koncertów, 13 scen i 18 paneli dyskusyjnych – tymi liczbami można opisać tegoroczny festiwal NEXT FEST Showcase & Conference. W dniach 24-26 kwietnia Poznań ponownie stał się ważnym punktem na muzycznej mapie Polski. Co wydarzyło się w trakcie pierwszych dwóch dni festiwalu?

Tekst: Julia Staręga

Zdjęcia: Next Fest/materiały promocyjne 

NEXT FEST 2025/fot. Karol Podgórski

W czwartek 24 kwietnia wystartowała trzecia edycja festiwalu NEXT FEST Showcase & Conference, który symbolicznie otwiera sezon festiwalowy. To wyjątkowe wydarzenie na muzycznej mapie Polski stwarza uczestnikom przestrzeń do poznania innych, równie mocno kochających muzykę ludzi. Umożliwiają to panele dyskusyjne, szereg znakomitych koncertów, jak i spotkania z osobami z branży. W tym roku na NEXT FEST Showcase & Conference wystąpili zarówno artyści i artystki z Polski, jak i zza granicy, m.in.: z Kanady, Wielkiej Brytanii, Czech i Szwajcarii. Organizatorzy, wspólnie z lokalnymi inicjatywami i organizacjami, takimi jak Estrada Poznańska, Jarocin Festiwal i My Name is Poznań, stworzyli różnorodny program, odpowiadający gustom miłośników każdego możliwego gatunku muzycznego: od popu, przez rock, po jazz, hip-hop i elektronikę.

Młodzi zdolni/fot. Dominika Scheibinger

Panele otwierają przestrzeń do dyskusji

Pierwsi uczestnicy festiwalu tłumnie gromadzili się w okolicach Centrum Kultury Zamek już od godziny 13:00 celem wymienienia biletów na zielone opaski. Punktualnie o 16:30 odbył się tam pierwszy, otwierający wydarzenie panel dyskusyjny zatytułowany „Młodzi i zdolni. Mocne debiuty”. Wiktor Dyduła, Dawid Tyszkowski i Wiktor Waligóra to artyści, których łączą nie tylko nominacje do Fryderyków, ale też stosunkowo niedawne debiuty, młody wiek i potrzeba skanalizowania swojej wrażliwości w muzyce. Artyści w szczerej rozmowie z Piotrem Stelmachem przybliżyli zebranym na Sali Kinowej swoją drogę od wydania pierwszych utworów po występowanie na dużych scenach. Podzieli się spostrzeżeniami dotyczącymi wyzwań w branży, akcentując przy tym, jakiego wsparcia mogą potrzebować młodzi, stawiający pierwsze kroki w branży artyści. Nie obyło się bez śmiechu tak publiczności, jak i panelistów, wywołanego błyskotliwymi żartami. Z kolei w piątek podczas panelu „Girlsband 2.0. Siostrzeństwo czy wyzwanie?” Margaret, Zalia i Sara James, tegoroczne twarze projektu BABIE LATO, nieodłącznej części Santander Letnie Brzmienia, w rozmowie z Kariną Nicińską opowiedziały o kulisach tworzenia muzyki w kobiecym składzie, sensowności istnienia girlsbandu w dzisiejszym świecie oraz istocie szeroko rozumianego siostrzeństwa.

Wiktor Waligóra/fot.Dominika Scheibinger

To, co festiwalowicze lubią najbardziej

Późnym czwartkowym popołudniem uczestnicy festiwalu mogli w pełni oddać się koncertowemu szaleństwu. Ten dzień oferował szereg świetnych wydarzeń, na które warto było się wybrać: od występów tych, którzy dopiero podbijają muzyczny rynek (m.in. Wiktor Waligóra, Loveworms, Alicja), po tych, którzy są na niej weteranami (m.in. Piotr Rogucki, Grubson w projekcie MTV Unplugged, Marcin Masecki & Boleros Orchestra).

Koncerty na Next Fest Stage na Placu Wolności otworzył porywający występ warszawskiego zespołu Brassers. Ta dziewięcioosobowa formacja nie zamyka się na jeden gatunek. W swoim brzmieniu łączy elementy jazzu, elektroniki i doprawia je solidną porcją dęciaków. Z kolei w Centrum Kultury Zamek jako pierwsza wystąpiła Kathia z materiałem z debiutanckiego albumu „przestrzeń” oraz singlami zapowiadającymi drugą płytę – „Listopad”, „wszystko jedno” i „Stój”. Niespodzianką dla słuchaczy z pewnością był gościnny udział dziewczyn z zespołu Lor w najnowszym, dopiero co wydanym utworze „Rosa”. Chwilę później na tę samą scenę wkroczył Dawid Tyszkowski, który w całości zagrał utwory z drugiego albumu „Mam szczęście”.

Nie zabrakło również wyczekiwanego przez wielu występu Piotra Roguckiego w klubie Tama. „Gdyby istniała kategoria „wielokrotny debiutant”, chcielibyśmy ją otrzymać” – przyznał w trakcie. Chęci są uzasadnione, bowiem Rogucki pod szyldem nowego projektu Normalni Ludzie w składzie: Wiktoria Jakubowska, Kamil Kryszak, Paweł Cieślak, Michał Wasilewski, wystąpił po raz pierwszy. Setlista obejmowała numery duetu Karaś/Rogucki, m.in. singlowe „Kilka westchnień”, solowe utwory Piotra, takie jak „Piegi w locie”, „Ruda wstążka” oraz przeboje Comy, czyli „Lajki” i „100 tysięcy jednakowych miast” w nowej aranżacji.

Mela Koteluk/fot.Michał Murawski

Piątkowe popołudnie okazało się równie intensywne i pełne wrażeń. Poza regularnymi, ujętymi w harmonogramie koncertami, na Dziedzińcu Otwartym CK Zamek w ramach tzw. koncertów dywanowych, artyści z festiwalowego line-upu, tj. Kathia i Daniel Godson, zagrali dla zgromadzonych słuchaczy swoje najnowsze piosenki w wersji akustycznej – jakże by inaczej – na dywanie rozłożonym nieopodal głównego wejścia do CK Zamek.

Po panelach dyskusyjnych przyszedł czas na bieganie od klubu do klubu w poszukiwaniu nowych muzycznych wrażeń. Zespół shama, okrzyknięty wschodzącą nadzieją altpopowej sceny, zaprezentował słuchaczom materiał z nadchodzącego albumu w charakterystycznym dla siebie stylu. Solidne linie basu i gitary elektrycznej Jimiego, wsparte łagodnym wokalem Basi, składają się na piosenki chwytliwe, do których chętnie wraca się w wiosenne dni. Zaskoczeniem okazał się występ Davida Kaletki w klubie Muchos, tekściarza, gitarzysty i wokalisty tworzącego pod ksywką mop. David pokazał jak ze smakiem łączyć brzmienia wywodzące się różnych muzycznych światów: electropopu, rocka i szeroko rozumianej alternatywy. Sympatycy młodej muzyki jazzowej mieli okazję wysłuchać koncertów składów takich jak Omasta czy post-jazzowego duetu Twoosty Mayonez flirtującego z ambientem, elektroniką i jazzową improwizacją. Na deskach Sali Wielkiej w Centrum Kultury Zamek Mela Koteluk zaprezentowała materiał z niedawno wydanej płyty „Harmonia”, na żywo wzbogaconego o przeboje z albumów „Migracje” i „Spadochron”, zamykając tym samym dzień koncertowy w festiwalowym centrum. Ci, którzy lubią elektroniczne i transowe melodie, mieli możliwość udać się do klubu Tama na intrygujący, kosmicznie brzmiący set duetu Ikarvs.

Ciąg dalszy nastąpi…

 

 

 

No Comments Yet

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany.

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.